Specjalnie dla portalu naszosie.pl – triumfator 5. edycji BDC Tour de Rybnik – Marcin Sapa (BDC MarcPol) podzielił się z nami wrażeniami po dzisiejszym wyścigu. 

„Od samego startu panowało bardzo wysokie tempo. Masa ataków sprawiła, że średnia wynosiła około 48 km/h. Przez to długo nikt nie mógł się oderwać, jednak wkrótce odjechało kilkunastu zawodników. Udało mi się tam znaleźć i oprócz mnie, było tam jeszcze trzech innych zawodników z BDC MarcPol”, powiedział.

„Współpraca początkowo dobrze się układała, jednak ja dawałem najmocniejsze zmiany. Chciałem by ta akcja się powiodła i któryś z moich kolegów skutecznie zafiniszował. W końcówce widzieliśmy, że inne ekipy zaczynają się czarować i przestawali współpracować. Postanowiłem więc bardzo mocno pociągnąć i długo jechałem swoim mocnym tempem. Gdy odwróciłem się to zobaczyłem, że na kole został mi tylko Kamil Zieliński. Później dojechał do nas jeszcze Łukasz Osiecki. Kamil zaatakował na ostatnim kilometrze, ale udało mi się do niego doskoczyć i dać ostatnią zmianę – na mecie”, dodał z uśmiechem na twarzy.

„Muszę przyznać, że organizacja tego wyścigu jest bardzo dobra. Z roku na rok przyjeżdża co raz więcej kolarzy. Również trasa jest ciekawa, a rywalizacja w takim krótkim klasyku zawsze jest widowiskowa dla kibiców”, zakończył były mistrz Polski.

Rozmawiał Artur Machnik

Poprzedni artykułMarcin Sapa triumfatorem 5. BDC Tour de Rybnik!
Następny artykułAntonio Piedra wygrywa na Lagos de Covadonga. Rodriguez nadal liderem.
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments