Sylwester Szmyd podpisał kontrakt z ekipą Movistar! Polak po 12 latach spędzonych we włoskich drużynach zawodowych, postanowił przenieść się do Hiszpanii. Wraz z nim kolejny z kolarzy Liquigas-Cannondale – Eros Capecchi.
Szmyd trafi do ekipy Alejandro Valverde od przyszłego sezonu i prawdopodobnie będzie miał więcej okazji, by pracować na własne konto. 34-letni kolarz ochoczo przyjął ofertę hiszpańskiej ekipy, zwłaszcza, że będzie mógł występować z Valverde w jednej drużynie.
Kolarz z Bydgoszczy od 4 sezonów bronił barw Liquigas-Cannondale, gdzie jego głównym zadaniem była pomoc dla Ivana Basso i Vincenzo Nibali`ego. Mimo tego zdołał wygrać etap Criterium du Dauphine z metą na Mont Ventoux (gdzie pokonał Valverde). W obecnym sezonie zajął 3. miejsce w klasyfikacji generalnej Giro del Trentino, siódme w Tour de Romandie oraz dwukrotnie stawał na podium etapowym Volta a Catalunya.
„Szmyd pokazuje przez ostatnie lata, że jest jednym z najlepszych na świecie górali. Jego umiejętności i doświadczenie w trudnym terenie będą bardzo przydane. Capecchi może u nas się znakomicie rozwinąć. To jeszcze młody kolarz i wiążemy z nim wielką przyszłość, chociaż już teraz stać go na dobre wyniki”, powiedział szef ekipy – Eusebio Unzue.
Andrzej
Gratulacje to dobra decyzja Sylwka 😉 Valverde potrzebuje dobrego górala Sylwas będzie nr 2 w góry .Włosi wypili mu trochę krwi ale jeszcze posmakują na swojej skórze odjazd Sylwka ,tym bardziej ze na początku sezonu pokazał klasę na klasycznych etapach
Brawo. Brzmi fantastycznie.
Jedno ale odnośnie artykułu – „na Mont Ventoux (gdzie pokonał Valverde)”. Kto oglądał wie że to nie prawda, a pan redaktor i kto nie oglądał – polecam youtube. Wjechał na metę przed Valverde, a nie go pokonał. Różnica ogromna.
Marcin, znamy każdą minutę z walki Sylwka z Valverde na Mont Ventoux. Po co doszukiwać się prawda czy nie prawda. Trzymajmy się faktów. Fakt jest taki, że Sylwester Szmyd został zwycięzcą 5 etapu Criterium du Dauphine 2009. Pozdrawiam 😉 Marek (naszosie.pl)
Wygrał i tyle poza tym Valverde nie koniecznie był czysty w tym czasie. Co jak co?Sylwek jest najlepszym polskim góralem .Udowadniał to jadąc razem z Pozzovivo i urywając Armstronga.Jak pisałem wcześniej zmarnował wiele dni formy na konto Basso który idzie na emeryturkę tylko jeszcze o tym nie wie.
Jaką walke? Tak wyszło że w odjezdzie każdy miał interes… Więc po co mieli walczyc ze soba? Walczyli tylko i wyłącznie z czasem, żeby wypracować konkretna przewage. Popieram w 100%-tach Marcina. A wogóle jak mogł pokonać Valverde jak ten jeszcze czekał na Sylwasa hmm 😛 ?
A kto był pierwszy na mecie hmmm 🙂 ?