Paweł Poljański to jeden z tych zawodników młodego pokolenia, z którym wiąże się duże nadzieje. Podobnie jak Czesław Lang – Dyrektor Generalny Tour de Pologne, kolarstwa na najwyższym poziomie uczy się we Włoszech.

– W ubiegłym roku miałeś zadebiutować w Tour de Pologne. Wiele osób widziało cię w roli pewniaka do składu Reprezentacji Polski. Co się wydarzyło, że ostatecznie nie zobaczyliśmy cię na starcie?

– Tak to prawda, również w zeszłym roku znalazłem się w szerokiej kadrze na nasz narodowy Tour. Jednak z tej okazji nie skorzystałem. Głównym powodem było to, że nie do końca dostałem zgodę od moich włoskich dyrektorów na start w tym wyścigu. Miałem w tym okresie dużo ważnych wyścigów we Włoszech, w których musiałem wziąć udział.

– Od kilku lat ścigasz się we Włoszech. Trudno jest się przebić i zacząć jeździć na własne konto?

– Nie ukrywam, początki były trudne. Tak na prawdę tutaj nauczyłem się kolarstwa na nowo. Całkiem inaczej jest się ścigać we Włoszech, a dajmy na to w Polsce. Inaczej są rozgrywane wyścigi. Również poziom ścigania jest dużo wyższy. Jednak z biegiem czasu zacząłem się do tego przyzwyczajać.

– Jak oceniasz tegoroczne starty?

– Z sezonu jak na razie jestem zadowolony. Może nie do końca w stu procentach, jednak udało mi się kilka razy osiągnąć to co chciałem. Najważniejsze wyścigi jeszcze przede mną, więc mam nadzieję, że jeszcze będzie o mnie głośno.

– Jesteś w szerokim składzie na 69. Tour de Pologne UCI World Tour. Jak oceniasz swoją szansę na start?

– Trudno mi powiedzieć, nie do mnie należy decyzja o występie w tym wyścigu. W tym roku otrzymałem wolną rękę na start od moich włoskich dyrektorów, dlatego jakbym dostał szansę od selekcjonera Piotra Wadeckiego, to chciałbym ją wykorzystać jak najlepiej.

– Na co cię stać? W jakim terenie czujesz się najmocniejszy?

– W wyścigach młodzieżowców dobrze sobie radzę w wyścigach po górach. Wiem jednak, że ściganie w zawodowym peletonie to całkiem inny poziom. Zdaję sobie sprawę, że byłby to mój najcięższy wyścig, w jakim do tej pory brałem udział. Bardzo chciałbym mieć możliwość konfrontacji, gdyż już niedługo z takimi wyścigami przyjdzie mi się mierzyć na co dzień.

– Start w Tour de Pologne, może bardzo mocno przyspieszyć karierę młodego kolarza, co pokazały ostatnie lata. Czy z tobą może być podobnie?

– Tak to prawda. Pokazując się dobrze w Tour de Pologne można zostać zauważonym w ekipach Pro Teams. Osobiście jestem spokojny o mój kontrakt na przyszły rok, ale w końcu to nasz narodowy Tour, start w tym wyścigu to coś wyjątkowego i z pewnością, chciałbym pozostawić po sobie bardzo dobre wrażenie.

– Najbliższy start to Mistrzostwa Polski, po których zapadną decyzje o ostatecznym składzie Reprezentacji Polski na Tour de Pologne. Jesteś gotowy?

– Do Mistrzostw Polski podchodzę z lekkim dystansem, gdyż jest to lekka loteria. Oczywiście każdy marzy o koszulce mistrza Polski, ja również nie zamierzam odpuszczać i postaram się jak mogę, aby ją wywalczyć.

Informacja prasowa

Poprzedni artykułŁukasz Bodnar: „Jestem dumny z Maćka”
Następny artykułMistrzostwa Polski: Dublet Cartusii Kartuzy. Paweł Poljański zdobywa złoto!
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
zbyszek
zbyszek

O ile mi wiadomo to Pan Lang przetestował we Włoszech czołówkę włoskich „kozaków”