Davide Rebellin wygrał klasyk Tre Valli Varesine we wtorek. Włoch po przekroczeniu linii mety, poczuł „wybuch gniewu”, wygrywając w Campione d’Italia pierwszy raz po powrocie z zawieszenia.
40-latek, ostatnie dwa lata spędził na banicji, z powodu pozytywnego testu na CERA, podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku. Jego zakaz zakończył się w kwietniu i związał się wtedy z ekipą kontynentalną, Miche-Guerciotti.
Rebellin zwierzył się dziennikarzom, że kontrole dopingowe po powrocie do ścigania, miał tylko raz w swoim domu w Monte Carlo oraz dwa razy na wyścigach.
Po wczorajszym zwycięstwie Włocha, wielu oskarża go o ponowne stosowanie niedozwolonych środków.
„Zawsze mówi się, że doping skraca karierę, a ja mam już 40 lat”, powiedział. „Ludzie, którzy mnie znają, zawsze będą po mojej stronie”.
„To był wybuch gniewu”, powiedział podekscytowany Rebellin na mecie. „Przeżywałem dwa najtrudniejsze lata mojego życia”, mówi kolarz, którego ostatnio opuściła żona i menadżer.
Andrzej