Choć miesiąc temu dowiedzieliśmy się, że obrona i prokuratura dogadały się co do wysokości wyroku dla Wolfganga Rieke, czyli kierowcy ciężarówki, który zabił Davide Rebellina i zbiegł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy, to sąd nie zgodził się na karę 3 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności. To oznacza dłuższy areszt dla 62-latka, który będzie czekał na kolejną rozprawę zaplanowaną na 27 maja.
30 listopada 2022 roku Davide Rebellin zginął w wypadku. 51-latek w pobliżu miejscowości Montebello Vicentino został śmiertelnie potrącony podczas treningu, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia bez udzielenia pomocy. Szybko okazało się, że sprawcą jest Niemiec – Wolfgang Rieke, który w przeszłości był już dwukrotnie karany. Po latach 61-latek przyznał się do tego, że w 2001 roku był winnym potrącenia i ucieczki z miejsca zdarzenia, ale nie skazano go ze względu na przedawnienie. Wówczas nie doszło do śmierci poszkodowanego. Z kolei w 2014 roku ten sam mężczyzna został oskarżony w Chieti o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Finalnie na podstawie europejskiego nakazu aresztowania do zatrzymania Niemca doszło dopiero w czerwcu 2023 roku. Tego typu przestępstwo zgodnie z niemieckim kodeksem karnym nie podlega obowiązkowemu zatrzymaniu, wobec czego 62-letni sprawca ponownie umknął przed służbami. Ponownie wpadł 2 miesiące później, gdy włoska policja złapała go podczas przekraczania granicy. W Italii został już zastosowany areszt.
Miesiąc temu dowiedzieliśmy się, że obrona i prokuratura doszły do porozumienia i spodziewaliśmy się, że sąd w Vicenzie przychyli się dziś do kary 3 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności. Tak się jednak nie stało – sąd oddalił wniosek kontynuując proces, którego kolejny akt czeka na Wolfganga Rieke 27 maja. Do tego czasu 62-letni Niemiec będzie przebywał w areszcie domowym w Treviso.
Panie Jakubie, jakkolwiek jestem jednym z pierwszych, który nie posiadał się z oburzenia na wieść o śmierci Davide to bardzo starannie dobierałbym słowa o wielkim kalibrze. Już ileś tam postów wcześniej coś we mnie się nie zgadzało gdy czytałem tytuł o „zabójstwie Davide Rebellina”. W ludzkim odczuciu i jak się okazuje w definicji prawniczej również: zabójstwo to UMYŚLNE spowodowanie czyjejś śmierci.
Tu nie mieliśmy takiego przypadku, kierowca umyślnie nie zabił Davida. Był jakiś wielki błąd kierowcy, brak uwagi, zbyt wielka pewność siebie, ale z doniesień nie wynika aby celem kierowcy było spowodowanie śmierci. Kierowca okazał się wielkim draniem, bo uciekł z miejsca wypadku, ale chyba nie można go nazywać zabójcą, choć wszystko się w nas gotuje. Inaczej na właściwe zabójstwa zabraknie wystarczająco mocnych słów.
Przyznam się, że szukałem kiedyś słownikowych definicji tak, by nie pisać „człowiek, który przyczynił się do śmierci XXX” i poprzestałem na tym, że czysto technicznie zabójstwo to pozbawienie kogoś życia (a zatem tak jak tu). Rzeczywiście prawnicza definicja zawiera umyślność, ale już SJP o czymś takim nie pisze nie zestawiając 1:1 zabójcy i mordercy.
@Salazar
Jeżeli ten niemiaszek jechał na gazie, to jest to zabójstwo i na ten temat nie powinno być dyskusji.