Ekipa Vini Fantini-Selle Italia ogłosiła, że oddaje „dziką kartę” na wyścig Giro di Lombardia, po tym jak dwóch zawodników włoskiego teamu złapano na EPO.
W krótkim odstępie czasu na dopingu „wpadli” Danilo Di Luca oraz Mauro Santambrogio. Obaj kolarze Vini Fantini ścigali się podczas niedawno zakończonego Giro. Mniej znany, lecz bardziej utytułowany w tym sezonie Santambrogio, wygrał nawet jeden z etapów, a w klasyfikacji generalnej uplasował się w pierwszej dziesiątce.
Włoska ekipa w styczniu dostała od firmy RCS Sport zaproszenia na kilka wyścigów. Zawodnicy w kanarkowych strojach mieli ścigać się 6. października w Il Lombardia, jednak dziś zarząd drużyny potwierdził, że zrzeka się „dzikiej karty” w ramach przeprosin.
„Z szacunku dla organizatorów i ze względu na doskonałe relacje jakie mieliśmy z firmą RCS Sport, zdecydowaliśmy, że oddamy zaproszenie, które otrzymaliśmy na Il Lombardia”, powiedział dyrektor Vini Fantini-Selle Italia Angelo Citracca.
„W pełni rozumiemy, że postawiliśmy szefów RCS w trudnej i kłopotliwej sytuacji. Dlatego zdecydowaliśmy się na szybkie działanie. Nie chcemy tworzyć kolejnych problemów organizatorom, którzy tak wiele robili dla nas przez te wszystkie lata„, zakończył.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej
Brawa za wymowne zdjęcie…:) Za postawę Zespołu też.
Klasyczna ściema … Zdaje się, że od niedawnych czasów Armstronga, Tylera Hamiltona, Basso, Ulricha i setek innych – niewiele się zmieniło. Di Luca już raz był trafiony ….