Amanda Spratt (Mitchelton-Scott) była pierwsza na szczycie Gerola Alta. Katarzyna Niewiadoma (Canyon SRAM Racing) zajęła miejsce w TOP 10.
Szósty etap kobiecego Giro Rosa to pierwsza górska przeprawa. Do pokonania było 114 kilometrów, a ostatnie 14 to wspinaczka pod Gerola Alta, czyli średnie nachylenie dochodzące do 6 %.
Już po kilku kilometrach w akcję zabrała się Anna Plichta (Boels – Dolmans), a na koło Polki zabrała się Danielle Christmas (Bizkaia Durango – Euskadi Murias). Niestety odjazd tej dwójki został dość szybko zneutralizowany przez peleton.
W kolejny odjazd zabrała się Włoszka Ilaria Sanguineti (Valcar PBM), ale jej jazda na czele też nie trwała zbyt długo. Peleton nie pozwolił dzisiaj na wielkie harce, a jedyną lotną premie wygrała dziś Riejanne Markus (WaowDeals Pro Cycling).
Już na początku finałowego podjazdu w czołówce zostało około 20 zawodniczek, w której była między innymi nasza Katarzyna Niewiadoma (Canyon SRAM Racing).
?10km
There are some amazing racks in the climb and we now have a leading group with some being dropped.#UCIWWT #GiroRosa18 pic.twitter.com/jDmtDyW8E0— UCI_WWT (@UCI_WWT) July 11, 2018
Dość szybko kontakt z czołową grupą straciła liderka, Ruth Winder (Sunweb), a w miarę pokonywania podjazdu kolejne zawodniczki nie wytrzymywały tempa. Na samotny atak zdecydowała się Amanda Spratt (Mitchelton-Scott) i Australijka na 1500 metrów przed metą miała kilkanaście sekund przewagi nad kolejnymi zawodniczkami.
Spratt mocno kręciła i samotnie przejechała linię mety na Gerola Alta. Druga była jej koleżanka z ekipy, Annemiek van Vleuten. Podium etapowe uzupełniła Ashleigh Moolman (Cervélo-Bigla Pro Cycling).
34 sekundy straciła Kasia Niewiadoma, która przyjechała jako siódma. Takie samo miejsce Polka zajmuje w klasyfikacji generalnej.
Klasyfikacja generalna po etapie – TUTAJ.