fot. Team dsm-firmenich PostNL / Cycling Images / Russ Ellis

Przez wielu Romain Bardet uważany jest za jednego z głównych faworytów do zajęcia miejsca na podium tegorocznego Giro d’Italia. Kolarz Team dsm-firmenich PostNL chce walczyć o etapy, nie stawiając sobie wysokich celów w klasyfikacji generalnej, choć nie wyklucza, że o nią powalczy.

W ostatnich tygodniach Romain Bardet pokazuje się z bardzo dobrej strony, o czym świadczyło 5. miejsce w klasyfikacji generalnej Tour of the Alps oraz świetna jazda w Liege-Bastogne-Liege, zwieńczona drugą pozycją. Francuz z Team dsm-firmenich PostNL uległ jedynie Tadejowi Pogačarowi.

Obaj zawodnicy staną na starcie Giro d’Italia, a Słoweniec będzie zdecydowanym faworytem do zdobycia maglia rosa.

– Zobaczymy, jak potoczy się Giro. Klasyfikacja generalna tylko wchodzi w grę, jeśli będę regularny na trudnych etapach. Można to osiągnąć również w inny sposób. Wystarczy spojrzeć na Thibaut Pinot z ubiegłego roku, był bardzo aktywny w ucieczkach

– mówił Romain Bardet podczas konferencji prasowej Team dsm-firmenich PostNL.

– Chcę pokazać swoje karty i mam nadzieję, że zrobię to przed Pogačarem. Ciężko będzie walczyć z nim jeden na jednego na finałowych podjazdach, jeśli mam być szczery. Kolarze tacy jak ja muszą podejść do wyścigu w inny sposób

– opisywał Romain Bardet.

Skład Team dsm-firmenich PostNL na Giro d’Italia na papierze wygląda bardzo dobrze. Oprócz niego, znaleźli się w nim między innymi Fabio Jakobsen i Tobias Lund Andresen, liczący na to, że osiągną podobne sukcesy do tych z Turcji, gdzie dominowali na płaskich i lekko pofałdowanych etapach.

– Nie chcę patrzeć daleko przed siebie, potraktuję każdy etap, jak klasyk. To lepsze podejście, bo celujemy też w płaskie etapy. Chcemy wygrywać etapy i nie patrzeć na oszczędzanie sił. W czasówkach dam z siebie wszystko, ale jeśli stracę gdzieś czas, to przestawię się na tryb uciekiniera

– powiedział Bardet, który po roku przerwy wraca na Giro d’Italia. Przed dwoma laty Francuz był w grze o czołowe miejsce w „generalce”, jednak z walki wykluczyła go choroba.

– Ostatnie wyniki dodały mi pewności siebie. Jestem szczęśliwy, że mogliśmy powtórzyć program startowy z 2022 roku. Na początku tamtego Giro byłem w najlepszej formie w karierze. Niedawna dyspozycja utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem na dobrej drodze. Chcę być regularny i złapać dobry rytm w trzecim tygodniu

– zakończył.

Poprzedni artykułNagrody na wyciągnięcie ręki – przegląd pomniejszych klasyfikacji pobocznych Giro d’Italia 2024
Następny artykułPogačar vs. reszta świata – zapowiedź Giro d’Italia [podcast]
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments