CPA Women ‏

Amanda Spratt (Mitchelton-Scott) była pierwsza na szczycie Gerola Alta. Katarzyna Niewiadoma (Canyon SRAM Racing) zajęła miejsce w TOP 10.

Szósty etap kobiecego Giro Rosa to pierwsza górska przeprawa. Do pokonania było 114 kilometrów, a ostatnie 14 to wspinaczka pod Gerola Alta, czyli średnie nachylenie dochodzące do 6 %.

Już po kilku kilometrach w akcję zabrała się Anna Plichta (Boels – Dolmans), a na koło Polki zabrała się Danielle Christmas (Bizkaia Durango – Euskadi Murias). Niestety odjazd tej dwójki został dość szybko zneutralizowany przez peleton.

W kolejny odjazd zabrała się Włoszka Ilaria Sanguineti (Valcar PBM), ale jej jazda na czele też nie trwała zbyt długo. Peleton nie pozwolił dzisiaj na wielkie harce, a jedyną lotną premie wygrała dziś Riejanne Markus (WaowDeals Pro Cycling).

Już na początku finałowego podjazdu w czołówce zostało około 20 zawodniczek, w której była między innymi nasza Katarzyna Niewiadoma (Canyon SRAM Racing).

Dość szybko kontakt z czołową grupą straciła liderka, Ruth Winder (Sunweb), a w miarę pokonywania podjazdu kolejne zawodniczki nie wytrzymywały tempa. Na samotny atak zdecydowała się Amanda Spratt (Mitchelton-Scott) i Australijka na 1500 metrów przed metą miała kilkanaście sekund przewagi nad kolejnymi zawodniczkami.

Spratt mocno kręciła i samotnie przejechała linię mety na Gerola Alta. Druga była jej koleżanka z ekipy, Annemiek van Vleuten. Podium etapowe uzupełniła Ashleigh Moolman (Cervélo-Bigla Pro Cycling).

34 sekundy straciła Kasia Niewiadoma, która przyjechała jako siódma. Takie samo miejsce Polka zajmuje w klasyfikacji generalnej.

Pełne wyniki etapu – TUTAJ.

Klasyfikacja generalna po etapie – TUTAJ.

Poprzedni artykułTour of Austria 2018: Grossglockner dla Weeninga
Następny artykułTrasa i składy reprezentacji Polski na młodzieżowe ME
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments