fot. Itzulia Basque Country / @naikereo

Zwycięstwem Quintena Hermansa (Alpecin-Deceuninck) zakończył się trzeci etap Itzulia Basque Country. Liderem pozostał Primož Roglič, który na 40 kilometrów przed metą uczestniczył w kraksie.

Dzisiaj kolarze zmierzyli się z najdłuższym etapem tegorocznej edycji Itzulia Basque Country. Wystartowali z francuskiej Ezpelety i po ponad 190 kilometrach finiszowali w Altsasu. Dotarli tam już blisko 70 kilometrów przed finiszem, aby rozegrać lotną premię. Do pokonania były także po dwie premie górskie drugiej i trzeciej kategorii. Ściganie rozpoczęło się od blisko 8-kilometrowej wspinaczki na Otxindo. Ostatni z podjazdów – Lizarrusti – zakończył się na niecałe 20 kilometrów przed finiszem.

Na starcie nie stanął David Gaudu (Groupama-FDJ). Na pierwszym podjeździe nie stworzyła się jeszcze ucieczka dnia. Jednym z aktywniejszych kolarzy był Louis Meintjes (Intermarché – Wanty), który wygrał premię. Reprezentant RPA odjechał nawet z Quintenem Hermansem (Alpecin-Deceuninck) i Filippo Concą (Q36.5 Pro Cycling Team). Trójka została doścignięta po kilkunastu kilometrach.

Odjazd dnia utworzył się dopiero po przejechaniu 50 kilometrów. Znaleźli się w nim: Alan Jousseuame (TotalEnergies), Tom Paquot (Intermarché – Wanty) i Eric Antonio Fagundez (Burgos – BH). Niedługo bezskutecznie do czołówki próbował dołączyć James Fouché (Euskaltel-Euskadi).

Dwie kolejne premie górskie wygrał Jousseuame. James Fouché w końcu na niecałe 90 kilometrów przed metą dojechał do ucieczki. Czołówka miała prawie 4 minuty przewagi, ale peleton zaczął szybko niwelować stratę. Na prawie 50 kilometrów przed końcem etapu na samotny atak zdecydował się Tom Paquot, ale także został doścignięty przez główną grupę.

Bardzo ważnym wydarzeniem etapu była kraksa, która wydarzyła się w peletonie na 50 kilometrów przed metą. Ucierpiał w niej Primož Roglič. Lider wyścigu potrzebował trochę czasu, aby wrócić na rower. Peleton zwolnił i poczekał na Rogličia, który wrócił do głównej grupy jeszcze przed rozpoczęciem podjazdu na Lizarrusti.

Podczas wspinaczki zaatakował tylko Louis Meintjes, którego celem było zdobycie kompletu punktów na górskiej premii. Po drodze do mety znalazł się jeszcze lotny finisz, na którym 3 sekundy bonifikaty wywalczył Remco Evenepoel. Następnie zaatakowali Nelson Oliveira (Movistar Team), Gorka Izagirre (Cofidis) i Marc Soler (UAE Team Emirates). Akcja została skasowana na 3 kilometry przed metą.

Jeszcze na przedostatnim kilometrze doszło do kolejnej kraksy, w której leżał m.in. Juan Ayuso (UAE Team Emirates). Wszystko rozstrzygnęło się na finiszu w Altsasu. Pomimo wielu podjazdów na trasie peleton był dość liczny. Najlepszy okazał się Quinten Hermans (Alpecin-Deceuninck). Drugie miejsce zajął Edoardo Zambanini (Bahrain-Victorious), a trzeci był Alex Aranburu (Movistar Team).

Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) w końcówce pomagał Ethanowi Hayterowi i finiszował na 56. pozycji. Primož Roglič utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej, ale niewiadomą pozostaje jego stan zdrowia przed kolejnymi etapami.

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułScheldeprijs 2024: Tim Merlier nie daje szans rywalom
Następny artykułParyż-Roubaix 2024: Przygotowania trwają. W rolach głównych kozy… i szykany
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments