Już w najbliższą sobotę oraz niedzielę rozegrane zostaną kolejne edycje Paryż-Roubaix pań oraz panów. Przygotowania do Piekła Północy trwają w najlepsze, a zaangażowani w nie są nie tylko organizatorzy, ale i służby, wolontariusze oraz zwierzęta. Na ostatnią chwilę zmieniono także wjazd do Lasku Arenberg.
Paryż-Roubaix to jeden z najbardziej charakterystycznych wyścigów na świecie. Dziesiątki sektorów bruku są rokrocznie dopieszczane przez organizatorów oraz grupy wolontariuszy dbających o trasę wyścigu, a do prac angażowane są naprawdę spore siły. Już tradycją stało się to, że część sektorów bruku jest oczyszczane nie tylko przez ludzi, ale i specjalnie dowożone na miejsce kozy.
🐐 The goats of Arenberg at work.
🐐 Les chèvres d’Arenberg au travail.#ParisRoubaix pic.twitter.com/KD4Sq7qAyz
— Paris-Roubaix (@parisroubaix) April 2, 2024
W tym roku przygotowania do 121. edycji nie dotyczyły jednak tylko oczyszczania sektorów bruku, ale i dyskusji na temat bezpieczeństwa. Zdaniem CPA, czyli Stowarzyszenia Profesjonalnych Kolarzy, wjazd do Lasku Arenberg jest naprawdę niebezpieczny, a prędkość, z jaką się do niego wpada powinna zostać ograniczona. Organizacja zaproponowała zastosowanie szykany na dojeździe, a organizatorzy przychylili się do tego wniosku.
Chodzi o to, aby stworzyć zakręty przed Laskiem Arenberg, aby spowolnić peleton. To nieco porównywalne z szykanami stosowanymi na torach samochodowych. W tej chwili kolarze wpadają na bruk z prędkością przekraczającą 60 km/h. Gdybyśmy mogli spowolnić kolarzy do 30–35 km/h, byłoby to mniej ryzykowne, a jednocześnie jeszcze bardziej uwypukliłoby to trudność tego odcinka, ponieważ zawodnicy musieliby wówczas rozpoczynać go bez rozpędu. Pokazałem propozycje zmian również zawodnikom, którzy popierają to – lepiej zaryzykować upadek na asfalt przy hamowaniu niż wjeżdżać na bruk z szaloną prędkością
— przyznawał Thierry Gouvenou, przedstawiciel organizatorów przepytywany przez L’Equipe.
Is this a joke? 🤔 https://t.co/WkkUe2YC5U
— Mathieu Van der Poel (@mathieuvdpoel) April 3, 2024
Ze względów bezpieczeństwa i na prośbę CPA organizatorzy Paryż-Roubaix zmienią dojazd do Transzei Arenberg. Trasa będzie przebiegać szykaną tuż przed wjazdem do sektora bruku, aby zmniejszyć prędkość, z jaką kolarze wjeżdżają do sektora i ograniczyć ryzyko wypadków na jego początku
— napisano w mediach społecznościowych wyścigu.
⚠ For safety reasons and following a request from @cpacycling, the #ParisRoubaix organisation is modifying the approach to the Trouée d'Arenberg.
The route will take a chicane just before the entrance to the sector in order to slow the speed at which the riders enter the sector…— Paris-Roubaix (@parisroubaix) April 3, 2024
Wśród najmocniej oczyszczonych sektorów przed tegoroczną edycją znajdziemy m.in. pięciogwiazdowe Mons-en-Pévèle. Przy okazji prac odsłonięto tam także tabliczkę upamiętniającą François Doulciera, wieloletniego prezesa organizacji odpowiedzialnej za organizację wyścigu.
Lors de la reconnaissance des secteurs pavés de @parisroubaix, une stèle en l’honneur de François Doulcier, président des @A_ParisRoubaix, a été inaugurée sur le secteur de Mons-en-Pévèle.
Cc @RoubaixFemmes @Antoine_Sillani #hautsdefrance pic.twitter.com/0GfTQ4JrGZ
— Région Hauts-de-France (@hautsdefrance) April 2, 2024
Ja tam proponuje , żeby na bruki przesiedli się na rowery Ukraina minimum 30 letnie 🙂
Najcudowniejszy wyścig jednodniowy na świecie, w którym nigdy nie wziąłbym udziału
z tym laskiem Arenberg i dojazdem to jakiś żart chyba.
@Tom…ja chciałem, ale po starcie w Piekle Przytoku zacząłem się zastanawiać. Lubię jeździć po brukach, ale te na piekle są wyjątkowo wredne.
Kozy w barwach teamowych