fot. Intermarché-Wanty

Młody Belg nie zdołał ukończyć niedzielnego Paryż – Roubaix. Na szczęście obyło się bez żadnych złamań.

Zdecydowanie nie tak wyobrażał sobie swój trzeci występ w „Piekle Północy” Laurenz Rex. W ubiegłym roku zdołał wywalczyć dziewiąte miejsce, ale tym razem nie udało mu się ukończyć rywalizacji. Wszystko przez dwie kraksy, które były jego udziałem. Zwłaszcza jego drugi upadek był dość „spektakularny”, ale wina leżała tylko i wyłącznie po stronie zawodnika Intermarché – Wanty.

Na szczęście upadek został zamortyzowany i okazało się, że zwycięzca Le Samyn nie odniósł poważniejszych obrażeń. Teraz rozpocznie okres rekonwalescencji i przygotuje się do kolejnych wyścigów.

Poprzedni artykułZa nami najważniejsze brukowane klasyki. Co dalej w kalendarzu?
Następny artykułZmarł ledwie 34-letni Alexey Tsatevich, przez lata kolarz z poziomu World Tour
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments