fot. Lidl-Trek / Zac Williams / SWpix.com

Mads Pedersen z pewnością był jednym z bohaterów 108. edycji Ronde van Vlaanderen. Duńczyk postanowił zaatakować już na około 100 kilometrów przed metą czyniąc belgijski monument jednym z najtrudniejszych wyścigów w całym sezonie. Kolarz Lidl-Trek zajął finalnie 22. miejsce, ale z optymizmem patrzy w stronę Paryż-Roubaix.

Gdy na niemal 100 kilometrów przed metą na czele znalazł się Mads Pedersen z nie dającym mu zmian Giannim Vermeerschem wielu mówiło, że to samobójcza próba. Duńczyk uważa jednak inaczej – próbował rozegrać ten wyścig w nieszablonowy sposób, a przy tym sprawdził się przed wyścigiem, w który celuje jeszcze mocniej – niedzielnym Paryż-Roubaix.

Miałem nadzieję, że wypracuję większą różnicę i będę mógł łatwiej znieść podjazdy. Mógłbym wtedy trafić do wyselekcjonowanej grupy z zapasem w nogach. Niestety ten plan nie zadziałał tak, jak oczekiwałem. Czasami wychodzi to dobrze, a czasami nie. Z perspektywy czasu być może powinienem był do tego podejść inaczej, ale z pewnością nie osiągnąłbym dzisiaj najlepszego wyniku. Podjąłem fajną próbę i osiągnąłem tyle, ile się dało w tej stawce, trasie i warunkach

— mówił Mads Pedersen.

28-latek z Lidl-Trek mocno ucierpiał w kraksie podczas Dwars door Vlaanderen i wielkim sukcesem było to, że był w stanie rywalizować podczas Ronde van Vlaanderen. Duńczyk podkreśla jednak, że obecnie jego głównym celem jest Paryż-Roubaix – brukowany klasyk pozbawiony tak trudnych podjazdów jak te, które oglądaliśmy podczas Flandryjskiej Piękności.

Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda mi się pojechać fajny wyścig. Mam siedem dni na regenerację i przygotowanie się. Wierzymy w zespole, że w ciągu siedmiu dni będę gotowy na 100%

— zakończył Mads Pedersen.

U boku Duńczyka najprawdopodobniej podczas Paryż-Roubaix zaprezentują się również Jonathan Milan, Daan Hoole, Edward Theuns i Mathias Vacek. W Lidl-Treku atmosfera ostatnimi czasy dopisywała, a zatem warto będzie obserwować podejście taktyczne amerykańskiej formacji podczas Piekła Północy.

Poprzedni artykułItzulia Basque Country 2024: Primož Roglič wygrywa mimo kuriozalnego błędu
Następny artykułDobry weekend polskiej młodzieży. Sukcesy Mikołaja Legiecia i Adama Bronakowskiego
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments