fot. Cofidis

Tim Merlier wygrywa 4. etap UAE Tour udowadniając, że jest najlepszym sprinterem w stawce obecnej na tym wyścigu. Tuż za podium, na 4. miejscu metę dziś przeciął Stanisław Aniołkowski! Liderem pozostał zamieszany w kraksę w strefie ochronnej Jay Vine.

Po dwóch dniach „przerwy”, w UAE Tour wróciły etapy, które licznie zgromadzone na starcie sprinterskie tygryski lubią najbardziej. Całkowicie płaski odcinek mierzył 173 kilometry i prowadził z centrum Dubaju do portu w tym samym mieście. Zawodnicy bynajmniej nie rywalizowali jednak na miejskiej rundzie – znaczna część odcinka prowadziła po pustynnych okolicach, w tym po Al Qudra Cycle Track, gdzie została ulokowana druga lotna premia – na pierwszej kolarze walczyli kilkadziesiąt kilometrów wcześniej. Były to jedyne urozmaicenia czwartego odcinka UAE Tour.

Po trzech dniach rywalizacji w klasyfikacji generalnej prowadził Jay Vine z ekipy UAE Team Emirates.

Azjatyckie wyścigi słyną z organizowania licznych atrakcji podczas prezentacji zawodników. Gdy kolarze zdążyli nacieszyć się policyjnymi psami oraz występem orkiestry, ruszyli do rywalizacji na płaskim, 173-kilometrowym odcinku, którego profil krzyczał „sprint!”.

Peleton szybko odpuścił ucieczkę i zajął się podziwianiem widoków i lokalnej, dubajskiej architektury, w tym najwyższego budynku na świecie – Burj Khalifa. Tymczasem na czele Mark Stewart (Team Corratec – Vini Fantini) i Harm Vanhoucke (Lotto Dstny) powiększali swoją przewagę, która urosła do 4 minut. Inicjatywę w peletonie objęli wtedy kolarze ekip sprinterskich, w tym Soudal – Quick Step, w barwach której ściga się Tim Merlier, zwycięzca pierwszego etapu.

Czołówka zbliżała się do Dubai Hills Golf Club, gdzie ulokowano pierwszą lotną premię. Najszybszy był na niej Mark Stewart, zaciekle walczący o zwycięstwo w klasyfikacji punktowej. Najszybszy z peletonu był natomiast Juan Sebastian Molano z UAE Team Emirates.

Na kolejnym lotnym finiszu komplet punktów ponownie zainkasował Mark Stewart, wyprzedzając Harma Vanhoucke. Na trzeciej pozycji uplasował się natomiast Cameron Scott z Bahrain – Victorious, co oznaczało, że żaden z faworytów klasyfikacji generalnej nie zdobył dziś bonusowych sekund. Cel Marka Stewarta był jasny – zielona koszulka – więc gdy zrównał się punktami z Jayem Vine’em, poczekał na peleton, by oszczędzać siły przed kolejnym etapem, który najprawdopodobniej również spędzi na czele wyścigu.

Przez kilkadziesiąt minut z przodu samotnie utrzymywał się Harm Vanhoucke, jednak ostatecznie został złapany przez peleton na około 50 kilometrów do mety. Grupę prowadzili wtedy zawodnicy: Movistar Team, Team dsm-firmenich PostNL oraz Alpecin-Deceuninck. Każda z wymienionych ekip liczyła na dobry występ swojego sprintera – odpowiednio: Fernando Gavirii, Fabio Jakobsena oraz Kadena Grovesa.

Najsilniejsze ekipy długo zwlekały z podkręceniem tempa i formowaniem sprinterskich pociągów. Dopiero na ostatnich kilometrach do rozprowadzający wyrwali się do przodu, rozpoczynając wyścig równoległy. Ten nieco utrudniony został przez kraksę, która miała miejsce na niespełna 3 kilometry przed metą – w strefie ochronnej, co uratowało koszulkę lidera klasyfikacji generalnej dla zamieszanego w to zdarzenie Jay’a Vine’a (UAE Team Emirates).

Na ostatni kilometr na czele wjechał aż 5-osobowy pociąg Alpecin-Deceuninck z Kadenem Grovesem na końcu. Finalnie jednak na zakrętach zrobiło się małe zamieszanie, z którego zwycięsko wyszedł Tim Merlier (Soudal – Quick Step), dla którego to 2. etapowy triumf podczas tegorocznego UAE Tour. Jako 4. metę przeciął Stanisław Aniołkowski (Cofidis)!

Wyniki 4. etapu UAE Tour 2024:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułMichał Kwiatkowski na starcie O Gran Camiño 2024
Następny artykułTour du Rwanda 2024: Pierre Latour z pierwszą wygraną od 3 lat
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
reko
reko

Aniolkowski ładnie…Gaviria, Fabio, Mareczko za plecami