fot. INEOS Grenadiers / Photopress

Po wizycie we włoskim Val di Sole, Puchar Świata w kolarstwie przełajowym wraca do „ojczyzny”. W belgijskim Namur odbędzie się kolejna runda najbardziej prestiżowego cyklu – nie zabraknie w niej wymagających, błotnistych odcinków, a także licznych podjazdów i podbiegów.

Najlepsi przełajowcy i przełajowczynie zostają w Belgii, gdzie dziś odbędzie się Puchar Świata w Namur. Wczoraj ekscytowaliśmy się pojedynkami na Skibergu w Herentals, a dziś będziemy mogli zobaczyć pokaz umiejętności zawodników i zawodniczek na wspinaczkach i zjazdach w okolicach Cytadeli w Namur. W kość dadzą kolarzom i kolarkom również wymagające, techniczne, błotniste fragmenty, których w Namur nie brakuje.

Wczorajszy wyścig w Herentals zademonstrował nam dominację Mathieu van der Poela, ale zobaczyliśmy w nim również emocjonującą walkę o drugą pozycję. Dziś ci zawodnicy, którzy wczoraj ścigali się w „wyścigu pocieszenia”, będą głównymi faworytami do zwycięstwa w Namur.

Ciężko wskazać zdecydowanego pretendenta do sięgnięcia po triumf, ale przewaga liczebna na pewno jest po stronie Baloise Trek Lions, ekipy, która w tym sezonie imponuje. W jej barwach zobaczymy Jorisa Nieuwenhuisa – zwycięzcę ostatniego Pucharu Świata – bardzo dobrze dysponowanego Larsa van der Haara, który wczoraj uplasował się na trzeciej pozycji, a także utalentowanego Pima Ronhaara. W tym sezonie zawodnicy Svena Nysa niejednokrotnie pokazali, że są w stanie przekuć tę przewagę na swoją korzyść.

Nie można zapomnieć też o Tomie Pidcocku, który wczoraj zajął drugie miejsce w swoim pierwszym wyścigu przełajowym w tym sezonie. Jak sam przyznał, nigdy nie zanotował tak dobrego startu w przełajach, co nastawia go optymistycznie na kolejne wyścigi. Warto zaznaczyć, że kolarz INEOS Grenadiers bardzo dobrze radzi sobie w Namur, gdzie dwa lata z rzędu plasował się na podium. Brytyjczyk kończył wyścigi pod Cytadelą na drugim i trzecim miejscu – czas na pierwsze?

Wśród faworytów są również kolarze Pauwels Sauzen-Bingoal – Michael Vanthourenhout i w szczególności Eli Iserbyt, prowadzący w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Warto zwrócić również uwagę na dobrze dysponowanych Nielsa Vandeputte (Alpecin-Deceuninck) i Camerona Masona (Cyclocross Reds).

Zaciętego pojedynku można spodziewać się również w wyścigu kobiet, w którym zabraknie Fem van Empel, aktualnej mistrzyni świata. Zobaczymy w nim natomiast Lucindę Brand (Baloise Trek Lions) – Holenderka w ostatnim czasie jest w znakomitej formie, co potwierdziła chociażby wczorajszym występem w Herentals, gdzie uległa Fem van Empel na finiszu. Liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest Ceylin del Carmen Alvarado (Alpecin-Deceuninck), która również imponuje regularnością – w tym sezonie tylko raz uplasowała się na trzeciej pozycji. W pozostałych przypadkach kończyła wyścigi na pierwszym bądź drugim miejscu.

W walkę o zwycięstwo powinna włączyć się również Puck Pieterse (Fenix-Deceuninck). Mistrzyni Holandii na ten moment nie odnosi takich sukcesów, jak w ubiegłym sezonie, ale za każdym razem plasowała się na podium.

W gronie kolarek, mogących pokusić się o zajęcie czołowej lokaty, są również: Annemarie Worst (Cyclocross Reds), Manon Bakker (Crelan-Corendon), Sara Casasola (FAS Airport Services – Guerciotti) oraz Shirin van Anrooij (Baloise Trek Lions), która wciąż wraca do najwyższej dyspozycji.

Listy zgłoszeń: kobiety, mężczyźni

Wyścigi Pucharu Świata w Namur będą transmitowane w Playerze/GCN+ od 13.30 (kobiety) i 15.00 (mężczyźni).

Poprzedni artykułZwycięskie otwarcie sezonu Mathieu van der Poela: „Od razu złapałem dobry rytm”
Następny artykułPrzełajowy Puchar Świata 2023/24: Defekty nie powstrzymały Toma Pidcocka
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments