fot. UCI Cyclocross / Sport Pic Agency

Puchar Świata w kolarstwie przełajowym zawitał do hiszpańskiego Benidormu, gdzie przy śródziemnomorskim słońcu odbyły się ekscytujące wyścigi elity. Po zwycięstwa sięgnęli Wout van Aert i Fem van Empel. Kraksa w końcówce pozbawiła Mathieu van der Poela szans na triumf.

Wout van Aert wygrywa bez siodełka, pechowy Mathieu van der Poel

Rywalizację elity mężczyzn w gwarze okrzyków kibiców najlepiej rozpoczął Laurens Sweeck z Crelan-Corendon. Startu do udanych nie zaliczy natomiast Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck), który po chwili musiał uporać się z defektem, przez co spadł w okolice 30. miejsca. Podczas gdy mistrz świata próbował znaleźć sposób na wyprzedzenie kilkudziesięciu zawodników, tempo wyścigu było bardzo wysokie. Na czele można było dostrzec między innymi kolarzy Baloise Trek Lions, w tym świeżo upieczonego mistrza Holandii Jorisa Nieuwenhuisa i aktywnego Pima Ronhaara.

Na szybkiej rundzie w Benidormie ciężko było o odjechanie rywalom, dlatego po pierwszej rundzie na czele stawki jechała bardzo duża grupa. Pod koniec drugiego okrążenia z przodu po raz pierwszy zobaczyliśmy żółtą koszulkę Wouta van Aerta (Team Visma | Lease a Bike), który objął prowadzenie i zaczął dyktować bardzo wysokie tempo. Tymczasem Mathieu van der Poel plasował się na początku drugiej dziesiątki, ze stratą kilku sekund do lidera.

Mistrz świata – podobnie jak w poprzednich wyścigach – uprawiał dziś jednak inny sport. Doskonale zobaczyliśmy to na jednym z asfaltowych fragmentów trzeciej rundy, gdy mijał czołowych przełajowców świata w taki sposób, jakby stali w miejscu. Mathieu van der Poel w widowiskowym stylu przeskoczył do powstałej czołowej grupy, w której jechali: Wout van Aert, Eli iserbyt, Pim Ronhaar i Thibau Nys. Niedługo później na czele zostali już tylko Nys, Van Aert i Van der Poel.

Po raz pierwszy mistrz świata objął prowadzenie na czwartej rundzie – ponownie po przyspieszeniu na prowadzącej pod górę ścieżce rowerowej, gdzie tym razem wyprzedził Wouta van Aerta. Belg robił wszystko, by utrzymać koło Holendra i na piąte okrążenie zdołał wjechać w jego cieniu aerodynamicznym. Około 10 sekund dalej jechali Tom Pidcock (INEOS Grenadiers) i Michael Vanthourenhout (Pauwels Sauzen-Bingoal), a z powodu defektu kilka pozycji stracił dobrze prezentujący się Thibau Nys.

Mathieu van der Poel odpuścił atak na piątej rundzie, dzięki czemu pościgowy duet zdołał dojechać do prowadzącej dwójki, a na czele pojawił się Tom Pidcock. Napędzany dopingiem ze strony Michała Kwiatkowskiego, Brytyjczyk wykorzystał chwilę przestoju i odjechał rywalom na kilka sekund.

Wszystko zmieniło się, gdy swój ulubiony podjazd na ścieżce rowerowej do ataku po raz kolejny wykorzystał Mathieu van der Poel. Michael Vanthourenhout i Tom Pidcock błyskawicznie zostali z tyłu, ale tym razem tempo mistrza świata był w stanie utrzymać Wout van Aert. Kolarz Alpecin-Deceuninck nie planował na dobre odjechać od rywali na szóstej rundzie, przez co stosunkowo szybko do duetu Van der Poel-Van Aert z powrotem dołączyli Michael Vanthourenhout i Tom Pidcock.

Tymczasem do czarującej się czołowej grupy zbliżał się kilkuosobowy pościg, na czele z Thibau Nysem. Pod koniec siódmego z dziewięciu okrążeń do liderów dołączyli: Eli Iserbyt, Tooon Vandebosch, Felipe Orts, Lars van der Haar, Clement Venturini i wspomniany Thibau Nys.

Od początku przedostatniej rundy mocne tempo dyktował mistrz Europy, Michael Vanthourenhout, a tuż za nim jechał uchylający się od dawania zmian Mathieu van der Poel. Wszyscy czekali na atak mistrza świata, ale ten nie nastąpił – Holender zaliczył upadek i spadł na sam koniec czołowej grupy. Na prowadzenie wysunął się wtedy Wout van Aert, forsujący tempo na czele wraz z Michaelem Vanthourenhoutem.

Belgijski duet w wypracował sobie stosunkowo dużą przewagę nad rywalami – sam Mathieu van der Poel tracił do czołówki 20 sekund.

Kluczowy atak w kontekście walki o zwycięstwo wyprowadził Wout van Aert, który przyspieszył na ścieżce rowerowej, urywając się Michaelowi Vanthourenhoutowi. Wydawało się, że Belg z Team Visma | Lease a Bike ma wszystko pod kontrolą, lecz podczas wskakiwania na rower upadł.

Wout van Aert – mimo braku siodełka, które strącił podczas upadku – zdołał jednak utrzymać się na prowadzeniu i jako pierwszy przeciął linię mety. Kolejne miejsca zajęli Michael Vanthourenhout i Thibau Nys, a Mathieu van der Poel musiał zadowolić się piątą lokatą.

Mistrz Polski Marek Konwa (TJ Auto Skoda MB) zajął dziś 23. miejsce.

Fem van Empel o włos lepsza od Puck Pieterse

W przeciwieństwie do zmagań elity mężczyzn, w wyścigu kobiet stawka bardzo szybko się rozciągnęła, a na czele uformowała się 5-osobowa grupka, w której znalazły się: Fem van Empel (Team Visma | Lease a Bike), Puck Pieterse (Fenix-Deceuninck), Ceylin del Carmen Alvarado (Alpecin-Deceuninck), Zoe Backstedt (Canyon//SRAM Racing) i Annemarie Worst (Cyclocross Reds).

Trzy pierwsze Holenderki błyskawicznie oddaliły się od rywalek – mocne tempo dyktowała Puck Pieterse, ewidentnie starając się przyzwyczaić kibiców do barw nowego zespołu, w których w wyścigu przełajowym widzieliśmy ją po raz pierwszy w tym sezonie. Tuż za nią jechała mistrzyni świata Fem van Empel, a kilka sekund dalej, na trzeciej pozycji, utrzymywała się Ceylin del Carmen Alvarado. Trio zjechało się na drugiej rundzie, ale po kilku minutach liderka Pucharu Świata, Alvarado, ponownie straciła kontakt z czołówką – tym razem wydawało się, że na dobre.

Wymagające fizyczne fragmenty trasy starała się wykorzystać Puck Pieterse, ale niczym cień podążała za nią Fem van Empel. Widząc, że ciągłe przyspieszenia nie przynoszą zamierzonego efektu, na piątym okrążeniu Puck Pieterse nieco zwolniła, co wykorzystała Ceylin del Carmen Alvarado, dołączając do prowadzącej dwójki. Gdy tylko tempo się wzmagało, liderka Pucharu Świata miała jednak problem z utrzymaniem koła dwóch najlepszych kolarek.

Na przedostatniej, szóstej rundzie Ceylin del Carmen Alvarado ponownie doskoczyła do Puck Pieterse i Fem van Empel, ale gdy tylko zawodniczka Fenix-Deceuninck przyspieszyła, najstarsza z Holenderek traciła kolejne metry do czołówki. Ostatecznie o zwycięstwie zadecydował finisz, w którym szybsza była Fem van Empel. Podium uzupełniły Puck Pieterse i Ceylin del Carmen Alvarado.

Poprzedni artykułChallenge Mallorca kobiet 2024: Marta Lach czwarta, zwyciężyła Magdaleine Vallieres
Następny artykułGran Premio Castellón 2024: Michael Matthews bezkonkurencyjny z okrojonego peletonu
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz
Tomasz

„Belgijski duet w wypracował sobie stosunkową przewagę nad rywalami”
CO??????

Hubert
Hubert

Co to jest… „ścieżka rowerowa?” xD czy „ałtor” dopiero co wysiadł z furki..?