fot. EOLO-Kometa

W naszych posezonowych podsumowaniach zakończyliśmy serię artykułów na temat męskich zespołów WorldTeams, której podsumowanie można znaleźć tutaj –> link. W ostatnich tygodniach przyjrzeliśmy się też najlepszym zespołom ProTeams – pozostałych kolarzy drużyn drugiej dywizji podzieliliśmy na trzy grupy, a pierwszą z nich stanowią czołowi górale.

Różnica poziomów na szczeblu WorldTeams i ProTeams w większości przypadków widoczna jest gołym okiem. Jedynie pojedynczy zawodnicy są w stanie przebić się w peletonie najwyższej dywizji, osiągając duże sukcesy. O znakomitej większości wspomnieliśmy jednak w poprzednich odsłonach Naszosowych podsumowań sezonu, gdzie braliśmy pod lupę: Lotto Dstny, Israel – Premier Tech, Uno-X Pro Cycling Team oraz TotalEnergies.

Teraz nadszedł czas na analizę sezonu w wykonaniu najlepszych górali z pozostałych zespołów drugiej dywizji, którzy dobrze radzili sobie w wyścigach niższych kategorii, sporadycznie zaznaczając swoją obecność na wyższym poziomie. Warto jednak zwracać uwagę na kolarzy z drugiego, czy nawet trzeciego szeregu, gdyż wielu z nich to zawodnicy młodzi, perspektywiczni, którzy w bliskiej przyszłości będą reprezentować worldtourowe ekipy.

Silne szwajcarskie zespoły

Jedną z nieomówionych przez nas drużyn ProTeams, której kolarze bardzo dobrze prezentowali się w górskim terenie, jest niewątpliwie szwajcarski Q36.5 Pro Cycling Team. O sile ekipy stanowił między innymi doświadczony Damien Howson, który wykonał krok wstecz, zamieniając World Tour na drugą dywizję. Dzięki tej decyzji miał jednak więcej szans na jazdę na własne konto, które starał się wykorzystywać. Wygrał etap Vuelta Asturias Julio Alvarez Mendo, gdzie zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Ten sam rezultat uzyskał w wymagającym Vuelta a Burgos, po którym wziął udział w Tour of Britain – tam zajął trzecią pozycję.

Piąty w brytyjskiej etapówce był natomiast Mark Donovan, który z dobrej strony prezentował się między innymi w Giro di Sicilia czy Sibiu Cycling Tour – w rumuńskim wyścigu sięgnął po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Na uwagę zasługują też występy Waltera Calzoniego, regularnie prezentującego solidną formę. Włoch szczególnie zaimponował 2. miejscem w Tour du Rwanda, ale poza tym kilkukrotnie meldował się w czołowych dziesiątkach wymagających, włoskich wyścigów. Warto wspomnieć również o dobrze dysponowanych: Alessandro Fedelim, Gianluce Brambilli czy Matteo Badilattim. Nieco więcej można było spodziewać się natomiast po Carlu Fredriku Hagenie, 8. kolarzem Vuelta a Espana 2019. Ten sezon przejechał on jednak bez większych sukcesów.

Tymi może natomiast poszczycić się inny z zawodników szwajcarskiej drużyny, ale nie Q36.5 Pro Cycling Team, a Tudor Pro Cycling. Mowa o Yannisie Voisardzie, kojarzonym głównie z brawurowego ataku na ostatnim etapie Tour de Hongrie. Szarża dała mu nie tylko zwycięstwo na odcinku, ale i awans na trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej. Wcześniej zajął wysokie, siódme miejsce w Giro di Sicilia. Gorzej w tym sezonie prezentował się za to jego zespołowy, bardziej doświadczony kolega – wydawało się, że Sebastien Reichenbach wykorzysta wolną rękę i w wielu wyścigach będzie w stanie powalczyć o czołowe pozycje. Udało mu się to jednak tylko w Tour de l’Ain, gdzie zajął wysokie, szóste miejsce.

„Reszta świata”

Pośród innych ekip, na pewno warto zwrócić uwagę na duet z Human Powered Health – Bart Lemmen-Paul Double. Pierwszy z nich, były wojskowy, swoimi występami zapewnił sobie transfer do Jumbo-Visma. To, że w trudnym terenie czuje się bardzo dobrze, pokazywał między innymi w Okolo Slovenska, gdzie był piąty, a także w Circuito de Getxo i O Gran Camino. Sezon Paula Double’a nie był natomiast aż tak dobry, jak w poprzednim roku, ale był w stanie zameldować się wysoko w „generalkach” Tour of Slovenia i Tour de Langkawi.

Nie można zapomnieć również o mocnych w górach włoskich zespołach, jak chociażby Green Project-Bardiani CSF-Faizane. Liderem tego zespołu był Erytrejczyk Henok Mulubrhan, który w tym roku wygrał „generalki” Tour du Rwanda oraz Tour of Qinghai Lake, został mistrzem Afryki w wyścigu ze startu wspólnegoa także uplasował się na trzecim miejscu w Giro dell’Appennino. Solidne wyniki notowali także Martin Marcellusi czy Alessandro Tonelli. Przede wszystkim należy jednak wspomnieć o Giulio Pellizzarim, który jako znakomity góral dał się poznać na etapie Tour of the Alps do Predazzo, gdzie – jak przyznał późniejszy zwycięzca, Gregor Muehlberger – był najsilniejszym kolarzem tego dnia. Pellizzari zajął wtedy trzecie miejsce.

Następnie znakomicie radził sobie w Karpackim Wyścigu Kurierów, gdzie uplasował się na drugiej lokacie, wygrywając klasyfikację górską i młodzieżową. Triumfował też we włoskim klasyku Giro del Medio Brenta (1.2) oraz na etapie Tour de l’Avenir, gdzie ostatecznie – po pięknej jeździe – zajął drugie meijsce w „generalce”, przegrywając tylko z Isaaciem del Toro. Sezon zwieńczył bardzo dobrym, szóstym miejscem w Prestidential Cycling Tour of Türkiye.

Tradycyjnie, z dobrej strony pokazywał się również Lorenzo Fortunato z EOLO-Kometa, zwycięzca Vuelta Asturias Julio Alvarez Mendo i piąty kolarz Tour of the Alps. Włoch wciąż czeka jednak na wielki przełom, który jest mu wieszczony od pamiętnego triumfu na Monte Zoncolan, a – jak na razie – nie nadchodzi.

Pośród zawodników, którzy dobrze prezentowali się w górach, należy wymienić także: Rogera Adrię (Equipo Kern Pharma), Pelayo Sancheza (Burgos-BH) czy Joana Bou i Carlosa Canala (Euskaltel-Euskadi). Wielu kolarzy zanotowało jednak widoczny spadek formy – w tym gronie są między innymi: Valerio Conti, który miał być liderem ekipy Team Corratec – Selle Italia, Fernando Barcelo (Caja Rural – Seguros RGA) czy wspomniany już Carl Fredrik Hagen.

Po udanych sezonów część zawodników, jak chociażby Henok Mulubrhan i Pelayo Sanchez, przeskoczyli do ekip WorldTeams. Rolą mniejszych ekip drugiej dywizji jest bowiem głównie kształtowanie młodych zawodowców, ale także – co widzieliśmy na przykładzie Damiena Howsona – rozwijanie kolarzy, którzy na najwyższym poziomie nie mieliby tylu okazji do liderowania, co w tych drużynach.

Poprzedni artykułJulian Alaphilippe: „W przyszłym sezonie celuję we Flandrię”
Następny artykułZdeněk Štybar nie skończył kariery? Są różne możliwości
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments