fot. UEC/Massimo Fulgenzi/SprintCyclingAgency©2023

Niełatwo przyznać się do błędu, ale czasem trzeba. Wczoraj opublikowaliśmy informację o liczbie zawodników i zawodniczek szosowych, którą Polski Związek Kolarski będzie mógł wysłać na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Na chwilę pisania artykułu, Polki zajmowały piątą pozycję w rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej, co dawało cztery miejsca w wyścigu ze startu wspólnego. Kilka godzin później Polska spadła jednak na szóstą pozycję, o 0,34 punktu. Poniżej wyjaśnimy, w jaki sposób doszło do pomyłki.

Aktualizowany co wtorek o godzinie 2.00 czasu CET ranking Międzynarodowej Unii Kolarskiej jest najważniejszym, oficjalnym zestawieniem w dyscyplinie, decydującym między innymi o obligatoryjnych zaproszeniach na wyścigi, a od 2020 roku również o spadkach i awansach z najwyższej dywizji. W roku przedolimpijskim – w tym przypadku chodzi o sezon szosowy 2023 – światowy ranking państw jest jednocześnie rankingiem olimpijskim, decydującym o tym, ilu zawodników i zawodniczek dany komitet olimpijski może wysłać na najważniejszą imprezę czterolecia.

Nie inaczej było w tym roku. W kryteriach kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w kolarstwie szosowym możemy przeczytać, iż okres, w którym gromadzone punkty będą liczone do końcowego zestawienia, to 19.10.2022-17.10.2023. By uniknąć niedomówień, należy tu zaznaczyć, że jest to czas trwania „kolarskiego sezonu 2023”, który – trochę wbrew logice – nie rozpoczyna się pierwszego stycznia każdego kolejnego roku.

Przejdźmy jednak do tego, w jaki sposób działa ranking olimpijski. Skupimy się głównie na zestawieniu państw w kategorii elity kobiet, ponieważ tego dotyczy całe zamieszanie. Ze względu na wyrównanie liczb zawodników i zawodniczek w kolarstwie szosowym w ramach Igrzysk Olimpijskich, w zmaganiach ze startu wspólnego w Paryżu weźmie udział po 90 kolarzy i kolarek.

Maksymalnie komitet olimpijski w ramach rocznego rankingu może wywalczyć 4 miejsca – taki przywilej przysługuje pięciu najlepszym krajom. Przy tej okazji należy wspomnieć, że do wyniku każdego państwa liczą się punkty zebrane przez 8 najlepszych zawodników i 5 zawodniczek.

Lokaty rankingowe od 6. do 10. umożliwiają wysłanie do Paryża 3 kolarzy i kolarek, druga dziesiątka to 2 miejsca, natomiast kraje z pozycji 21-45 mogą wystawić w Igrzyskach Olimpijskich jedną osobę, która będzie rywalizowała w konkurencjach szosowych.

Nasz wczorajszy artykuł, opublikowany po aktualizacji rankingu UCI, można przeczytać –> tutaj.

Dlaczego doszło do pomyłki?

Najciekawszą kwestią w kontekście rankingu olimpijskiego z perspektywy Polaka była walka naszych rodaczek o miejsce w czołowej „5” i analogicznie możliwość wysłania czterech zawodniczek do Paryża. Artykuł napisaliśmy w środę 18 października o godzinie 10.25, kiedy zobaczyliśmy aktualizację rankingu UCI i awans Polek do najlepszej piątki. Interesującą kwestią był fakt, że aktualizacji nie przeprowadzono we wtorek, jak co tydzień (i tak, jak wskazywałyby zasady kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich), a dzień później – 18 października. Bardzo możliwe, że było spowodowane to drobnym niedopatrzeniem ze strony Międzynarodowej Unii Kolarskiej – ostatnimi wyścigami w tym sezonie były bowiem Tour of Guangxi mężczyzn i Tour of Guangxi kobiet. Pierwszy z nich kończył się 17 października, a drugi – jednodniowy – odbywał się tego samego dnia. Zwycięzcę i zwyciężczynię poznaliśmy jednak po godzinie 2.00 CET, stąd można wnioskować, że właśnie z tego powodu aktualizacji dokonano dzień później.

Wyścig Tour of Guangxi kobiet był dla Polek szczególnie udany. Zwyciężyła w nim Daria Pikulik, szóste miejsce zajęła Marta Lach, a na punktowanych pozycjach znalazły się jeszcze Karolina Kumięga i Marta Jaskulska. Oczka zdobyte przez dwie ostatnie zawodniczki nie liczyły się jednak do sumarycznego wyniku Polski w rankingu, ponieważ nie znalazły się one wśród pięciu najlepiej punktujących zawodniczek.

W tym gronie były (i są nadal): Katarzyna Niewiadoma, Marta Lach, Daria Pikulik, Agnieszka Skalniak-Sójka i Dominika Włodarczyk.

Przypomnijmy, w jaki sposób wyglądał nowy ranking, a szczególnie sytuacja na granicy czterech i trzech miejsc w wyścigu ze startu wspólnego. Piątą pozycję z dorobkiem 5566,09 punktu zajmowała Polska, a na szóstej lokacie – dającej możliwość wysłania 3 zawodniczek do Paryża – plasowały się Brytyjki, które zgromadziły 5540,43 punktu, niespełna 26 oczek mniej.

Oznaczało to kwalifikację 4 Polek do Igrzysk Olimpijskich, jeśli tylko UCI rozciągnie okres kwalifikacji o jeden dzień, ponieważ według przepisów obowiązujący ranking miał zakończyć się 17, a nie 18 października.

Co ciekawe, ranking z 18 października był opublikowany w zakładce „2024”, natomiast ostatnie zestawienie z 2023 roku pochodziło z 10 października – z poprzedniego tygodnia. We wspomnianym rankingu naturalnie brakowało punktów zdobytych przez Polki w Tour of Chongming Island i Tour of Guangxi. Na dowód powyższych zdań zamieszczamy zrzuty ekranu – ich zawartość na ten moment nie jest istotna – w których widać zmianę, do której doszło 18/19 października (pierwszy ze zrzutów ekranu został wykonany o godzinie 11.25 w środę).

Jak widać na załączonych zrzutach ekranu, 18 października w godzinach popołudniowych bądź 19 października doszło do zmiany daty ostatniego rankingu.

Zmian było więcej

Zmieniła się nie tylko wsteczna aktualizacja rankingu, która – na korzyść Polek – zalicza punkty zdobyte 17 października i wcześniej. Po publikacji rankingu zaktualizowano jednak liczbę punktów zdobytych przez zawodniczki, przez co doszło do pomyłki. Jak zostało napisane wcześniej, jeszcze wczoraj przed południem Polska miała 26 oczek przewagi nad Wielką Brytanią (w rankingu „na dzień 18.10).

Zrzut ekranu rankingu UCI elity kobiet na dzień 18.10 z dnia 18 października. Polska – 5566,09 pkt, Wielka Brytania – 5540,43 pkt.

Teraz – jak można zobaczyć na stronie internetowej Międzynarodowej Unii Kolarskiej – różnica dzieląca dwa kraje wynosi 0,34 punktu, na korzyść Wielkiej Brytanii. Zagłębiliśmy się więc w to, dlaczego doszło do owej korekty. Policzyliśmy pojedyncze punkty zdobyte przez Polki i Brytyjki. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że w rankingu z 10 października Dominika Włodarczyk miała przy swoim nazwisku przypisane 359 punktów.

Ta liczba na przestrzeni ostatniego tygodnia urosła do 395. Nie jest to jednak błąd i pomyłka cyfry dziesiątek z cyfrą jedności – mimo że nie przejechała w tym czasie żadnego wyścigu. Jest to spowodowane dopisaniem punktów zdobytych przez Dominikę Włodarczyk w Watersley Womens Challenge dla zawodniczek do lat 23.

Na dowód tej tezy odsyłamy do pierwszych dwóch zrzutów ekranu, gdzie widać przyrost punktów w dorobku Valentiny Basilico, drugiej zawodniczki Watersley Womens Challenge.

Żeby zachować czytelność artykułu, publikujemy jedynie górną część zrzutu ekranu. Prosimy o zaufanie, że w jednym i drugim rankingu (z 10.10 i 18.10) na dzień 18 października punkty i pozycje zajęte przez Dominikę Włodarczyk się pokrywały, zmieniła się natomiast podkreślona liczba punktów. W razie wątpliwości prosimy o kontakt.

Sumując wszystkie punkty wpisane w profil kolarki MAT ATOM Deweloper Wrocław, wyszedł nam jednak wynik… 396. W najnowszym rankingu właśnie ta liczba widnieje przy nazwisku Dominiki Włodarczyk, co oznacza, że wynik reprezentacji Polski po nieoficjalnej aktualizacji rankingu wzrósł o 1 punkt (5567,09).

Wzrósł jednak także wynik Wielkiej Brytanii, przez co Polska 18 bądź 19 października spadła na szóstą pozycję w rankingu… z 17 października.

Przyczyny tej sytuacji należy poszukiwać we wzroście sumy punktów Dominiki Włodarczyk. Polskiej kolarce został bowiem dopisany punkt zdobyty za drugie miejsce na etapie Tour de l’Avenir. Podobnie jak w przypadku Watersley Womens Challenge, oczka z młodzieżowego Tour de France dla kobiet dopisano do rankingu już po jego teoretycznym zamknięciu.

Pechowo dla Polek, jedną z pięciu brytyjskich kolarek, których punkty liczą się do rankingu UCI, jest Anna Shackley – druga zawodniczka klasyfikacji generalnej Tour de l’Avenir Femmes, która dwukrotnie finiszowała też na 2. pozycji na etapie. Dało jej to 27 punktów więcej, przez co wynik Wielkiej Brytanii wzrósł do 5567,43. To ten ułamek punktu, zdobyty w drużynowej jeździe na czas, najprawdopodobniej zadecyduje o możliwości wysłania 4 zawodniczek do Paryża.

Zrzut ekranu rankingu z dnia 10.10 wykonany 18.10.
Zrzut ekranu rankingu z dnia 18.10, wykonany 18.10.
Zrzut ekranu rankingu z 17.10 (!), wykonany 19.10.

Na zaprezentowanych wyżej zrzutach ekranu widać wyraźnie, że w ostatnich kilkunastu godzinach doszło do przynajmniej kilku aktualizacji rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Z tego powodu popełniliśmy wspomniany wcześniej błąd, za który kolejny raz przepraszamy. Poniżej załączamy aktualny, końcowy ranking za sezon 2023, choć jak podaje anglojęzyczny portal Lanterne Rouge, w zestawieniu brakuje między innymi punktów za Giro d’Italia Donne i mistrzostwa Kuby. Aktualna sytuacja w zestawieniu umożliwia Polkom wystawienie 3 zawodniczek w wyścigu ze startu wspólnego.

Wedle przepisów, Międzynarodowa Unia Kolarska do 15 listopada ma potwierdzić, ile miejsc wywalczyły poszczególne komitety olimpijskie.

Ranking z 17.10, na dzień 19.10. Wyraźnie widać zmianę dorobku punktowego Polski i Wielkiej Brytanii.
Poprzedni artykułLubelskie Perła Polski ubiega się o licencję kontynentalną
Następny artykułRemco Evenepoel wrócił na miejsce wypadku z Il Lombardii 2020 [wideo]
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Max
Max

Szacun za analizę błędu i w ogóle za artykuł

Lechu
Lechu

No śmierdzi przekrętem z tysiąca parokroków. Dziwna sprawa no nie?

Kermit
Kermit

Panie Lechu! Ewidentnie śmierdzi! 😉