fot. Alpecin-Deceuninck Cycling Team

Na Kampioenschap van Vlaanderen byliśmy świadkami znakomitego sprinterskiego pojedynku. Triumfował Jasper Philipsen (Alpecin-Deceuninck).

Jasper Philipsen odniósł 35. zwycięstwo w karierze, z czego 12. w tym sezonie. Na płaskiej trasie dookoła Koolskamp nie było mowy o innym rozwiązaniu, jak sprinterski finisz. Belg z Alpecin-Deceuninck nieznacznie wygrał z Dylanem Groenewegenem i Fabio Jakobsenem.

Nie ma tutaj podjazdów, więc wyścig prawie zawsze kończy się sprintem z grupy. Zawsze przyjeżdża tu silna grupa sprinterów. Czułem, że Dylan mocno atakuje, a Fabio również dobrze finiszował. Było bardzo blisko. Wróciłem z Teneryfy i nie straciłem formy. Mam nadzieję, że uda mi się odnieść jeszcze kilka zwycięstw w tym najlepszym dla mnie sezonie w karierze

– powiedział zwycięzca klasyku.

Najbliżej pokonania Philipsena był Dylan Groenewegen. Holender jednak musi poczekać na swoje kolejne zwycięstwo. Poprzednie odniósł w czerwcu w Słowenii. Taki słaby okres nie działa dobrze na motywację kolarza Team Jayco AlUla.

To, że byłem blisko nie jest żadnym pocieszeniem. To był dobry i mocny sprint. Jasper był nieco lepszy. Zwycięstwo było możliwe, że skończyło się szczęśliwie dla niego. W przypadku Jaspera wszystko zmierza w odpowiednim kierunku, w moim – nie

– przyznał Groenewegen, który nie wystartuje na mistrzostwach Europy.

Podium uzupełnił Fabio Jakobsen. Równie dobrze mógł wygrać, ale ostatecznie zajął 3. miejsce. Tym samym nie obronił tytułu sprzed roku.

Zespół był dzisiaj bardzo mocny, ale ja nie byłem wystarczająco szybki. Byłem blisko, ale niestety się nie udało. Czy mogłem zrobić coś więcej? Nie sądzę. To sprint, ci dwaj mieli większą prędkość

– powiedział Fabio Jakobsen.

Poprzedni artykułKarty zostały rozdane – czy Kussowi należało się zwycięstwo? [podcast]
Następny artykułMauri Vansevenant na dłużej w Soudal Quick-Step
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments