fot. UAE Team Emirates

Za plecami fantastycznej trójki z Jumbo-Visma trwa walka nie tylko o dalsze pozycje, ale i znalezienie sposobu na holenderską ekipę. Na podium klasyfikacji generalnej z pewnością chcieliby znaleźć się Enric Mas i Juan Ayuso, a o utrzymanie w czołówce ciężki bój toczy debiutujący w Wielkim Tourze, 20-letni Cian Uijtdebroeks.

Po 15. etapie za Seppem Kussem, Primožem Rogličem i Jonasem Vingegaardem sklasyfikowany jest Juan Ayuso. Kolarz UAE Team Emirates traci do podium 53 sekundy, które będzie próbował odrobić na jednym z górskich etapów. Młody Hiszpan zapowiada w związku z tym ambitną jazdę.

W zeszłym roku stanąłem już na podium, ale teraz jestem czasowo bliżej lidera. Czuję, że w tym roku zrobiłem kolejny krok do przodu. To powód, dla którego muszę coś zaryzykować, nawet jeśli w tej Vuelcie zajmę piąte lub szóste miejsce. To nie byłby koniec świata. Wolę atakować, niż siedzieć w miejscu. Będę tego później żałować. Myślę, że mogę i będę się poprawiał. Oczywiście zawsze może to być rozczarowujące, ale jako kolarz musisz w coś wierzyć. Trzeba kontynuować wyścig z pozytywnym nastawieniem. Na pewno spróbuję ataków w Asturii, gdzie rozstrzygnie się wyścig. A jeśli zajdzie taka potrzeba, dam z siebie wszystko jeszcze raz na przedostatnim etapie

— zapowiada Juan Ayuso.

Agresywne nastawienie ma także Enric Mas, który do swojego młodszego rodaka traci 29 sekund. Lider Movistar Teamu również stał już w karierze na podium La Vuelty, zatem pasywna jazda po 5. lokatę go nie satysfakcjonuje. Czy za słowami Hiszpana pójdą czyny? Dowiemy się w najbliższych dniach.

Myślę, że możliwym scenariuszem jest atak z daleka. Moim celem jest zdobycie podium w Madrycie. Trzeba próbować, bowiem nie sądzę, że między kolarzami Jumbo-Visma miała powstać jakaś zła atmosfera. Na pewno nie po zwycięstwie w Giro d’Italia i Tour de France. To naprawdę jest zespół, kolektyw. Nie sądzę, że będą się atakować, więc to my musimy to robić

— przewiduje Enric Mas.

W czołowej „10” trzyma się za to zwycięzca zeszłorocznego Tour de l’Avenir – 20-letni Cian Uijtdebroeks. Kolarz BORA-hansgrohe dzieli pozycję lidera w swojej ekipie z Aleksandrem Vlasovem, acz zanosi się na to, że to Rosjanin będzie jechał ofensywnie, podczas gdy młodszy Belg spróbuje przetrzymać finałowy tydzień swojego debiutanckiego Wielkiego Touru.

Moje ciało nadal czuje się dobrze. Może mięśnie są zmęczone, ale szczególnie po Pirenejach nadal czuję się w miarę świeżo. Zwykle Vuelta jest spokojna, ale w tym roku wiele się już wydarzyło. Deszcze, wiatry, upadek, ból od siodełka, nawet jakaś choroba. Wiele się z tego uczę, a to daje mi także dużo pewności na przyszłość. Gdybym miał pojechać z myślą o klasyfikacji generalnej po raz pierwszy dopiero w przyszłym roku czy za dwa lata to byłoby znacznie gorzej. Teraz będę bardziej zrelaksowany, na wypadek gdyby to się powtórzyło. Zachowanie spokoju, to nauczyło mnie najwięcej. Kontuzja pośladków trochę mi przeszkodziła. Nie siedziałem stabilnie na rowerze i w ostatnich dniach myślałem bardziej o tym niż o czymkolwiek innym. Ale odczucia fizyczne są dobre

— opowiadał Sporzy obecnie 9. w klasyfikacji generalnej Cian Uijtdebroeks.


Vuelta a España 2023:

Poprzedni artykułStephen Williams na dłużej w Israel – Premier Tech
Następny artykułKantabria w pigułce – zapowiedź 16. etapu Vuelta a España 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments