Foto: Santos Tour Down Under

Jay Vine musiał przedwcześnie opuścić 78. La Vuelta a España. Australijczyk niefortunnie upadł, a to tylko odnowiło problemy mentalne u kolarza UAE Team Emirates. Ten postanowił opowiedzieć publicznie o swoich uczuciach.

Niemal 28-letni zawodnik do zawodowego peletonu trafił późno, a pierwszy poważny kontrakt podpisał dzięki wygranej w Zwift Academy. Australijczyk jest naprawdę mocny, ale ma pewne braki, których nie da się przeskoczyć. Mowa tu o technice czy jeździe w dużej grupie, która jest piętą achillesową Jaya Vine’a.

W tym sezonie wydawało mi się, że w końcu wszystko sobie poukładałem. Ten rok był dla mnie bardzo trudny, ponieważ nie byłem pewien, czy pasuję do peletonu ze względu na problemy zdrowotne i przede wszystkim brak umiejętności jazdy w grupie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy ciężko pracowałem, aby zminimalizować ryzyko jakie generuje dla mnie jazda na rowerze i w końcu czułem się w peletonie coraz bardziej jak w domu, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Zaczęły podobać mi się wyścigi

— zdradzał Jay Vine.

Wszystkie kłopoty odnosiły się gdy Australijczyk wypadł z 78. La Vuelta a España po kraksie na 6. etapie. Sztab UAE Team Emirates uspokaja jednak swojego zawodnika, że ten nie był winny temu zdarzeniu.

W ogóle nie mogłem nic na to poradzić, tak powiedział mi zespół. To był problem mechaniczny. Cóż, będę cierpieć z tego powodu przez jakiś czas. Kiedy siedziałem na poboczu drogi i czekałem na karetkę, byłem bardzo zły. Najbardziej boli fakt, że po tym wszystkim, przez co przeszedłem, mogę teraz zacząć pracę mentalną od nowa. Przez kilka następnych dni zostanę w łóżku. Doceniam wsparcie wszystkich i nadal kocham jazdę na rowerze. To wspaniałe, że tak wiele osób mnie wspiera

— zakończył Jay Vine.

UAE Team Emirates pozostaje w hiszpańskim wyścigu w 7-osobowym składzie, na którego czele pozostają Juan Ayuso i João Almeida. Ponadto na etapach dzielnie walczy Marc Soler, a sprinterskie potyczki na swoją korzyść obrócić próbuje Juan Sebastián Molano.

Poprzedni artykułCarlos Verona w Lidl-Trek
Następny artykułMedia: Sam Bennett przejdzie do AG2R Citroën Team
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments