fot. UAE Team Emirates

Przeszło dobę po zakończeniu wyścigu UAE Tour dziennikarzom Global Cycling Network udało się wreszcie znaleźć kogoś, kto wytłumaczyłby zaskakujące problemy kolarzy UAE Team Emirates na ostatnim etapie. Przepytany menadżer zespołu Mauro Gianetti nie owijał w bawełnę i wprost wytłumaczył dlaczego Jay Vine i Brandon McNulty nie podołali na Jabel Hafeet.

Sytuacja przed 7. etapem UAE Tour zdawała się być niemalże idealna dla UAE Team Emirates. Choć poza wyścigiem z powodu wstrząśnienia mózgu znalazł się Adam Yates to ekipa „gospodarzy” nadal miała lidera w postaci Jay’a Vine’a oraz 3. kolarza klasyfikacji generalnej, czyli Brandona McNulty’iego. Zawodnicy UAE Team Emirates zatem spokojnie kontrolowali przebieg rywalizacji, aż nagle od samego podnóża Jabel Hafeet zaczęły dziać się zaskakujące rzeczy.

Jako jeden z pierwszych z peletonem pożegnał się Brandon McNulty, który finalnie na ostatnich 9 kilometrach stracił ponad 20 minut. Nieco dłużej walczył Jay Vine, ale i on musiał skapitulować w dość wczesnej fazie wspinaczki, a metę przeciął 4 minuty i 12 sekund po zwycięzcy spadając na 22. miejsce w końcowej tabeli. Honoru UAE Team Emirates próbował bronić Mikkel Bjerg, ale kojarzonemu z zupełnie innym terenem Duńczykowi udało się zakończyć zmagania na 24. pozycji na etapie i 15. w „generalce”.

Jeśli chodzi o Brandona, od początku wiedzieliśmy, że nie jest z nim dobrze, ponieważ dzień wcześniej nie czuł się najlepiej. Jay zdawał się być gotowy, ale jest różnica między tym, jak się czujesz, gdy jesteś w środku peletonu, a kiedy zaczynasz się podjeżdżać. To także pierwszy wyścig Jay’a w tym roku, więc prawdopodobnie zabrakło mu objeżdżenia. Zimą przez długi czas nie mógł trenować z powodu kontuzji

— powiedział Global Cycling Network menadżer UAE Team Emirates Mauro Gianetti.

Dziennikarzom udało się dotrzeć także do samego Jay’a Vine’a. Australijczyk wskazał na jeszcze jedną przyczynę, która mogła umknąć uwadze mediów. Wygrany przez Lennerta Van Eetvelta etap miał bowiem naprawdę szalony przebieg, a zawodnicy przez dłuższy czas nie mogli się oszczędzać walcząc z bocznym wiatrem na rantach.

Gdybyśmy jechali zgodnie z przewidywaniami to spaliłbym może z 1500 kalorii. Przez wydarzenia na trasie „poszło ich” jednak z 3-krotnie więcej. Planowo łatwy dzień z jedną górą na koniec przebiegał dużo, dużo trudniej i ostatecznie nie miałem już nóg na koniec. Już pierwszy rant zostawił ślad w moich nogach. Może gdybym bardziej się chował utrzymałbym rywali nieco dłużej… Tak czy siak dałem z siebie wszystko i jestem zadowolony z tego, jak jechałem

— dodawał Jay Vine.

UAE Team Emirates nie pozostawiło jednak tego tematu w ten sposób. Oprócz teoretycznego znalezienia przyczyn gorszej dyspozycji swoich zawodników, zostali oni także skierowani na badania pod okiem lekarza zespołu. Ten sprawdzi, czy nie istniało także drugie dno w postaci jakiejś choroby krążącej wśród zawodników.

Poprzedni artykułParyż 2024: Szeroki skład reprezentacji Polski na Igrzyska Olimpijskie
Następny artykułLe Samyn 2024: Przedwcześnie świętujący Laurenz Rex wygrywa po fotofiniszu
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments