fot. Jumbo-Visma

Bardzo ciekawą taktykę zastosowała ekipa Jumbo-Visma podczas 1. etapu Tour of Britain. Jak się okazuje da się pogodzić start Wouta van Aerta i Olava Kooija w jednym wyścigu, a rozwiązano to w dość nieoczywisty sposób – Belg został rozprowadzającym młodszego Holendra. Skutek? Dublet na premierowym odcinku.

Mathieu van der Poel rozprowadzający przez całą Wielką Pętlę Jaspera Philipsena, teraz Wout van Aert ustawiony przed Olavem Kooijem – największe gwiazdy kolarstwa pokazują, że są nie tylko łowcami zwycięstw, ale i świetnymi kolegami z ekipy. Dla Belga z Jumbo-Visma taka rola była czymś stosunkowo nowym, bowiem nawet jeśli dość regularnie pomagał to robił to zwykle wcześniej, w innym typie wyścigów czy po prostu w odmiennym terenie. Tym razem 28-latek wcielił się w rolę rasowego rozprowadzającego.

To doskonały początek wyścigu, a my zakończyliśmy to w perfekcyjny sposób. Jako zespół zrobiliśmy dzisiaj wszystko dobrze. Bardzo miło jest być tego częścią. Nie będę nazywał pracy rozprowadzającego łatwą, ale robota wykonana przez zespół wcześniej postawiła nas w idealnej sytuacji. Plan zakładał pokonanie ostatniego zakrętu jako pierwszy i drugi i całkowicie nam się to udało. Fajnie było spróbować czegoś nowego. Muszę jednak zrobić to jeszcze kilka razy aby zobaczyć, czy nadal będę się tym cieszyć

— opowiadał Wout van Aert.

Dla Belga to była nie tylko nowa rola, ale i stosunkowo nietypowa współpraca. Panowie spotkali się bowiem dopiero drugi raz w karierze – wcześniej miało to jednak miejsce w klasyku Gandawa-Wevelgem, gdzie jak łatwo się domyślić nie doszło do sprinterskiego finiszu. Wout van Aert po wczorajszym „debiucie” nie krył jednak swoich zachwytów nad umiejętnościami młodszego kolegi.

Nie ścigałem się jeszcze zbyt wiele z Olavem, ale każdy widzi, że jest bardzo szybki i niezwykle utalentowany. Cieszę się, że jesteśmy tutaj z mocnym zespołem. Mam nadzieję, że nadal będziemy w stanie wygrywać etapy w ten sposób

— zakończył Wout van Aert.

Okazji do pokazania się razem będzie zapewne jeszcze wiele – nie bez powodu nasza zapowiedź tego wyścigu otrzymała tytuł „Festiwal sprintów”. W ciągu 8 dni zanosi się na nawet 6-7 pojedynków z dużego peletonu, w których Jumbo-Visma ma szansę dołożyć kolejne triumfy do swojego dorobku – w tym sezonie jest ich już przeszło 50.

Poprzedni artykułMaryland Cycling Classic 2023: Mattias Skjelmose potwierdza wielką formę
Następny artykułSezon przełajowy 2023/24 zainaugurowany
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments