fot. Team Visma | Lease a Bike

Merijn Zeeman podczas konferencji prasowej poinformował, że kolejne badania wykazały u Wouta van Aerta jeszcze jedną kontuzję, o której dotychczas nie informowano. Do licznych złamań i otarć dopisano stłuczenie płuc, które powoduje u Belga problemy z oddychaniem.

Zapewne każdy kibic kolarstwa chciałby przeczytać już pozytywne informacje na temat stanu zdrowia Wouta van Aerta, ale niestety ten wciąż jest na dość wstępnym etapie swojej rekonwalescencji. Choć Het Laatste Nieuws informowało, że 29-latek ma się wyrobić na Giro d’Italia, to nieco ciężko w to wierzyć czytając nowe doniesienia z obozu Team Visma | Lease a Bike.

Oprócz złamań Wout van Aert ma również stłuczone płuco. Kolejne badania zaplanowaliśmy w najbliższych tygodniach i wtedy dowiemy się, jaka jest jego prawdziwa sytuacja zdrowotna. Teraz utrudnia mu to oddychanie, co jest oczywiście trudne dla sportowca wytrzymałościowego. Coś takiego z czasem wraca do normy, więc na pewno wszystko będzie dobrze. Póki co jednak jest to bolesny uraz

— przyznawał Merijn Zeeman, dyrektor sportowy Team Visma | Lease a Bike.

Obrzęk płuc i nagromadzony płyn w pęcherzykach płucnych utrudniają oddychanie w przypadku posiniaczonego płuca. W holenderskiej ekipie zarówno Wout van Aert, jak i Jonas Vingegaard zmagają się z tym teraz i muszą przechodzić rehabilitację, której elementem będą także ćwiczenia oddechowe.

Wout już trochę chodzi. Jego rany wyglądają coraz lepiej. Dziś rano nadal byliśmy w kontakcie. Naprawdę jestem zaskoczony, jak szybko wraca do zdrowia. Zaskakująco szybko goi się to okropne oparzenie na jego plecach. Organizmy sportowców są naprawdę wyjątkowe. Pod tym względem wszystko idzie dobrze

— zakończył Merijn Zeeman.

Nie wiadomo kiedy Wout van Aert wróci na rower. Pewne jest jednak, że wciąż jego głównym celem na ten rok będą Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, w których Belg ma zamiar powalczyć o medale na szosie w obu konkurencjach, czyli jeździe indywidualnej na czas i w wyścigu ze startu wspólnego.

Poprzedni artykułParyż – Roubaix 2024: Wypowiedzi po wyścigu
Następny artykułCyrus Monk, ostatni kolarz na mecie: „Paryż-Roubaix jest jak Igrzyska Śmierci”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments