fot. Tour of Britain

Gdzieś w tle wydarzeń z La Vuelty odbędzie się najważniejszy męski wyścig na terenie Wielkiej Brytanii – Tour of Britain. Etapówka z cyklu Pro Series będzie liczyła aż 8 odcinków, które rozegrane zostaną na terenie Anglii i Walii.

Przed nami dopiero 19. edycja brytyjskiej etapówki. Co prawda historia tej imprezy sięga nieco dalej, ale organizatorzy w 2004 roku dokonali swoistego resetu i tamtą edycję nazwali ponownie „pierwszą” dając nowy początek zmaganiom w tym kraju. Od tamtej pory na po zwycięstwo sięgali m.in. Mauricio Alberto Ardila (2004), Bradley Wiggins (2013), Julian Alaphilippe (2018), Mathieu van der Poel (2019) czy Wout van Aert (2021). Przed rokiem w edycji skróconej po śmierci królowej Elżbiety II najlepszy okazał się być Gonzalo Serrano, który przystąpi do obrony tytułu.

W wyścigu tym mieliśmy także polskie akcenty – w 2014 roku drugi w klasyfikacji generalnej był Michał Kwiatkowski. Wcześniej, jeszcze przed wspomnianym resetem, trzeci w 1998 roku był Dariusz Baranowski. Ponadto popularny „Kwiato” na w swoim dorobku wygraną etapową, zaś w pierwszych trójkach meldowali się także m.in. Piotr Wadecki, Cesare Benedetti, Michał Gołaś czy przed rokiem Stanisław Aniołkowski.

Trasa

Wyścig otworzy etap z dedykowany sprinterom etap z Altrincham do Manchesteru. Na 163 kilometrach znalazło się kilka górskich premii, acz najtrudniejsza ścianka mierzy 1100 metrów o średnim nachyleniu 9,1% – prawdopodobnie za mało by porwać na dobre peleton.

Na papierze jeszcze łatwiej wygląda drugi etap – poprowadzony wokół Wrexham. Na ledwie 110 kilometrach nie ma praktycznie żadnej większej trudności, a lekkie wspinaczki w końcówce mają jedynie około 2-3%.

Także i trzeciego dnia powalczyć powinni najszybsi kolarze. Etap z Goole do Beverley zakończy dość kręta końcówka, która może nieco namieszać w szykach pociągów sprinterskich.

Czwartego dnia będzie ponownie bardzo płasko – suma przewyższeń wynosi jedynie 1200 metrów.

Piąty etap będzie najdłuższym z dotychczasowych – ponad 190 kilometrów wokół Felixstowe też powinno się jednak zakończyć sprinterską potyczką.

Niewiele od poprzednich etapów różnić będzie się także odcinek z Southend-on-Sea do Harlow. Końcówka będzie nieco pofałdowana, ale nadal i tu zanosi się na sprint.

Po sześciu dniach, przez które najprawdopodobniej bonifikaty zbierać będą sprinterzy, etap z Tewkesbury do Gloucester może zamieszać w klasyfikacji generalnej. W finale na zawodników czeka bowiem kilka wspinaczek, a to może prowokować ataki.

Ostatni etap będzie prawdziwie królewskim odcinkiem w skali trudności, jakie przygotowano zawodnikom rywalizującym o triumf w Tour of Britain. Między Margam Country Park a Caerphilly do pokonania będzie wiele podjazdów, w tym finałowe, przejeżdżane dwukrotnie Caerphilly Mountain (1,7km; 8,5%).

Pogoda

Choć Wyspy Brytyjskie kojarzą się głównie z deszczem i zimnem to w najbliższych dniach aura będzie całkiem łaskawa dla zawodników. Zanosi się na dość słoneczne warunki, temperatury mają przez większość czasu przekraczać 20 stopni Celsjusza, a wiatr nie powinien mocno przeszkadzać w rywalizacji.

Faworyci

Choć na starcie zamelduje się jedynie 16 zespołów reprezentujących bardzo różny poziom to lista ciekawych kolarzy jest dość długa. Do obrony tytułu przystąpi Gonzalo Serrano (Movistar Team), który przez pierwsze dni prawdopodobnie będzie jedynie patrzał jak szaleć będą jego klubowi koledzy – Fernando Gaviria i Max Kanter.

Wielkim faworytem do końcowego zwycięstwa jest najlepszy w edycji z 2021 roku Wout van Aert (Jumbo-Visma). Belg może jednak nie zbierać bonifikat w pierwszej części, bowiem będzie musiał dzielić rolę sprintera z Olavem Kooijem. Jak rozwiąże to holenderska ekipa? Dowiemy się na dniach.

Przed swoją publicznością coś do udowodnienia ma INEOS Grenadiers. Tom Pidcock z pewnością będzie próbował wykorzystać każdą ściankę do atakowania, a pomóc mu w tym będzie mógł naprawdę mocny skład, w którym znaleźli się Carlos Rodríguez, Magnus Sheffield, Ben Turner, Luke Rowe i Connor Swift. Z pewnością to ta ekipa będzie starała się uczynić wyścig jak najtrudniejszym.

Ciekawy skład ma także inna miejscowa „ekipa”, czyli reprezentacja Wielkiej Brytanii. Znaleźli się w niej zarówno szybcy kolarze jak Ethan Vernon i Noah Hobbs, jak i dynamiczny góral Stephen Williams, który niedawno wygrał klasyfikację generalną jedynie nieco trudniejszego wyścigu Arctic Race of Norway.

Nie wiem co sądzić o ekipie BORA-hansgrohe. Ich sprinter Sam Bennett jest ostatnio tak słaby, że zamiast niego finiszować próbował dotychczas będący rozprowadzającym Danny van Poppel. Obaj znaleźli się w składzie, podobnie jak miejscowy Matthew Walls oraz zdolny do ataków na trudniejszych etapach Nils Politt. Wydaje się jednak, że taki skład może być ciut za słaby by poradzić sobie z naprawdę mocną konkurencją.

Przed swoją publicznością powalczyć także Mark Stewart (Bolton Equities Black Spoke). Nowozelandzka ekipa w sprincie postawi zapewne na Irlandczyka Rory Townsenda. Ciekawy duet ma także Team DSM-firmenich, gdzie finiszować może zarówno Casper van Uden, jak i Tobias Lund Andresen,

Polskie emocje zapewniać będzie udział naszej dwójki z Q36.5 Pro Cycling Team – Kamil Małecki zapewne będzie pokazywał się w odjazdach, zaś Szymon Sajnok powalczy na płaskich końcówkach bądź będzie rozprowadzał Nicolò Parisiniego. Dodatkowo z tej ekipy o triumf w całym wyścigu powalczyć mogą Mark Donovan i Damien Howson.

Swój plan z pewnością mają także kolarze Uno-X Pro Cycling Team. Góral Tobias Halland Johannessen, klasykowiec Rasmus Tiller czy szybki Stian Fredheim powinni sprawić, że norweska formacja będzie widoczna w każdym terenie. Czy starczy to jednak do sukcesu? O najwyższe laury może nie być łatwo.

Wartymi wspomnienia zawodnikami są także szybcy Luke Lamperti (Trinity Racing), Milan Fretin (Team Flanders – Baloise) i Alexander Salby (Bingoal WB) czy aktywnie jeżdżący i zdolni do walki szczególnie na ostatnich etapach Roger Adrià (Equipo Kern Pharma), Floris De Tier (Bingoal WB) czy Jack Rootkin-Gray (Saint Piran).

Transmisja

Wszystkie etapy od startu do mety śledzić będzie można za pośrednictwem Playera / GCN+. Kolarze zwykle wyruszać będą nieco po 12:00, zaś finisze zaplanowane są w okolicach 16-17.

Lista startowa:

Dane dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułWiatr w żagle – zapowiedź 9. etapu Vuelta a España 2023
Następny artykułMiesiąc ostatnich szans – zapowiedź Bretagne Classic – Ouest-France 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments