Foto: Cxcling Creative Agency

Primož Roglič (Jumbo-Visma) wygrał ósmy etap Vuelta a España. Nowym liderem został Sepp Kuss (Jumbo-Visma). 

W ósmym dniu hiszpańskiej Vuelty czekała na kolarzy ciężka przeprawa z Dénii na szczyt Xorret de Cati (3,8 km, śr. 11,4%, max. 21,2%). Potem na kolarzy czeka jeszcze 3200 metrów do mety. Łącznie do przejechania było 165 kilometrów, a do pokonania 3619 metrów przewyższenia.

Po kilku atakach ostatecznie w odjazd zabrali się: Kenny Elissonde, Bauke Mollema (Lidl Trek), Nico Denz (Bora-Hansgrohe), Thomas De Gendt (Lotto Dstny), Diego Camargo, Julius van den Berg (EF Education-EasyPost), Paul Lapeira (AG2R Citroën), Max Poole (DSM-Firmenich), Alan Jousseaume (Total Energies), Samuele Battistella (Astana Qazaqstan), José Manuel Diaz Gallego, Pelayo Sanchez (Burgos-BH), Joel Nicolau (Caja Rural-Seguros RGA) i Rune Herregodts (Intermarché-Circus-Wanty).

W peletonie tempo dyktowali kolarze Arkéa Samsic. Na Alto de Vall d’Ebo (8,0 km, śr. 5,6%) skontrować Egan Bernal (Ineos Grenadiers) i Elie Gesbert (Arkea Samsic), ale szybko zostali doścignięci. Z ucieczki na podjeździe zaczęli odpadać pojedynczy kolarze, peleton przyspieszył i dogonił wszystkich harcowników. Wyścig rozpoczął się niejako od początku.

Kraksę miał Joao Almeida (UAE Team Emirates), ale szybko wrócił do peletonu. Premię górską wygrał Jesus Herrada (Cofidis). W kolejną akcję zabrało się aż 30 kolarzy, a byli to:
Finn Fischer Black (UAE Team Emirates), Jonathan Castroviejo (Ineos Grenadiers), Camiano Caruso, Antonio Tiberi (Bahrain Victorious), Kenny Elissonde, Bauke Mollema (Lidl-Trek), Ben Zwiehoff (Bora-Hansgrohe), Thomas De Gendt, Andreas Kron, Sylvain Moniquet, Lennert Van Eetvelt (Lotto Dstny), Julius van den Berg, Diego Camargo (EF Education-EasyPost), Rui Costa (Intermarché-Circus-Wanty), Nelson Oliveira, Oier Lazkano (Movistar), Jesus Herrada, Ruben Fernandez (Cofidis), Romain Bardet (DSM-Firmenich), Cristian Rodriguez (Arkea Samsic), Vadim Pronskiy, Javier Romo (Astana Qazaqstan), José Manuel Diaz Gallego, Pelayo Sanchez (Burgos-BH), Joel Nicolau (Caja Rural-Seguros RGA), Paul Ourselin, Fabien Doubey (Total Energies), Nicolas Prodhomme (AG2R Citroën), Welay Hagos Berhe i Callum Scotson (Jayco AlUla).

Tym samym w ucieczce przedstawiciela nie miały tylko ekipy Groupama – FDJ, Jumbo-Visma, Soudal – Quick Step i Alpecin-Deceuninck. Drużyna lidera nie mogła całkowicie odpuścić harcowników, ponieważ Cristian Rodriguez tracił do Lenny’ego Martineza 4 minuty i jedną sekundę.

Premię górską na Puerto de Tollos (4,0 km, śr. 5,8%) ponownie wygrał Jesus Herrada. Już na 111 kilometrów przed metą z czołówki na solowy atak zdecydował się Thomas De Gendt. Wyglądało na to, że Belg chciał bronić koszulki lidera klasyfikacji górskiej dla swojego kolegi – Eduardo Sepúlvedy. Z drugiej strony Belg niezbyt lubi jeździć w tłoku i umie wygrywać po takich akcjach trudne etapy.

W peletonie dość mocne tempo dyktował Robert Gesink (Jumbo – Visma). Na Puerto de Benifallim (9,1 km, śr. 5,1%) ucieczka podzieliła się. Za De Gendtem pojechali Tiberi, Lazkano, Rodriguez, Costa i Romo. Belg wygrał górską premię, a drugi był Tiberi.

Do Belga dojechała piątka i De Gendt odpuścił. Kolarz Lotto Dstny znalazł się w drugiej grupie. Obok niego był tam Kron, Prodhomme i Elissonde. Peleton tracił już niespełna cztery minuty.

Podczas pokonywania Puerto de la Carrasqueta (11,0 km, śr. 4,6%) do czołówki kolejni zawodnicy. Na szczycie jako pierwszy zameldował się Moniquet i oprócz punktów do klasyfikacji górskiej wywalczył sześć bonusowych sekund. Problemy z rowerem miał Remco Evenepoel (Soudal – Quick Step), ale szybko dołączył do peletonu.

W czołówce co chwilę dochodziło do ataków i sytuacja zmieniała się z minuty na minutę. 40 kilometrów przed metą na czele jechali Caruso, Kron, Costa i Lazkano. W dużej grupie nadal tempo dyktowali zawodnicy Jumbo – Visma i przewaga spadła poniżej trzech minut.

Niestety z wyścigu wycofał się Pierre Latour (Total Energies). Czwórka na 24 kilometry przed metą miała 90 sekund przewagi nad peletonem, a w zawieszeniu byli jeszcze pojedynczy kolarze.

Podjazd pod Xorret de Cati (3,8 km, śr. 11,4%, max. 21,2%) czołówka rozpoczęła z niewielką przewagą i szybko została doścignięta. W peletonie szybko rozpoczęła się selekcja od tyłu i został między innym Geraint Thomas (INEOS Grenadiers).

Do pracy zabrali się zawodnicy Soudal – Quick Step, a problemy miał lider wyścigu Lenny Martinez (Groupama – FDJ). 5 kilometrów przed metą zaatakował Sepp Kuss (Jumbo – Visma), a Remco Evenepoel (Soudal – Quick Step) dyktował tempo w drugiej grupie, w której byli też Roglić, Vingegaard (Jumbo – Visma), Mas (Movistar), Soler Ayuso i Almeida (UAE Team Emirates).

Kuss spasował, a tempo nadal dyktował Evenepoel. Premię górską wygrał Belg. Na zjeździe czołówka mocno się naciągnęła. Najwięcej sił na dynamiczny finisz zachował Primož Roglič (Jumbo-Visma). Drugi był Remco Evenepoel, który był wyraźnie z tego niezadowolony.

Wyniki ósmego etapu Vuelta a España 2023:

Results powered by FirstCycling.com

Vuelta a España 2023:

Poprzedni artykułClassic Lorient Agglomération 2023: Mischa Bredewold wygrywa, Marta Lach druga!
Następny artykułCarlos Rodríguez nie dla Movistar Teamu. Wysokie odszkodowanie
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Alek
Alek

W kilku miejscach zjadło wam pojedyncze słowa..

Tajfun
Tajfun

Remco pokazał moc na podjeździe.
Roglić, który cały podjazd siedział na plecach i ledwo ugrał zwycięstwo na koniec z tą swoją przesadną sztuczną radością na finiszu to pokazuje brak klasy. Można się cieszyć na wiele sposobów, nie trzeba robić tego tak ostentacyjnie, ale nie jest to pojedynczy przypadek, wiele razy już Primoż jak pijawka siedział komuś na plecach, żeby na ostatnich metrach wygrać.

Piotr
Piotr

Czy Remco znów obsra zbroję jak choćby w Giro czy jednak będzie kontynuował jazdę w w wyścigu?

Tajfun
Tajfun

@Piotr
Cały rok piszesz tu to samo – że Remco obsrał zbroję – a wszyscy wiemy, że wycofał się z Giro, które dominował do czasu zachorowania na Covid. Po co prowadzisz więc tą zawziętą krucjatę i zwalasz to niby na tchórzostwo? Widziałeś kiedyś żeby Remco wycofywał się z wyścigu, bo niby miałby się bać porażki?
Nawet na MŚ ze startu wspólnego szybko został z tyłu bez szans na dogonienie czołówki i dojechał do końca, a mógł się wycofać idąc twoim tokiem myślenia. Na każdym górskim etapie końcówkę walczy sam, bo nie ma pomocników jak w innych ekipach na takie etapy. Wczoraj walczył sam na trzech i wyszedł z tarczą, bo jedynie pijawka Roglić go wyprzedził. O CZYM TY CZŁOWIEKU PISZESZ ? Remco to jeden z największych walczaków i często atakujący zawodnik w peletonie!
A jak nie wiesz co robi Covid z płucami zawodników, którzy uprawiają dyscyplinę sportu na najwyższym poziomie wydolnościowym to albo doczytaj to od strony medycznej, albo poczytaj wywiady choćby z lekkoatletami, albo weź… skończ.

Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

Roglić wygrał z dużą przewagą.

Nerd
Nerd

Mam wielką nadzieję, że Kuss do końca wyścigu dostanie wolną rękę na GC, należy mu się za Giro i TdF.

Piotr Szczecin
Piotr Szczecin

Nie przepadam za Remco ale tutaj zdecydowanie mu kibicuję.. i tak jak napisał Tajfun, walczył sam z trójką z Jumbo, etap wygrał Roglic ale to zwycięstwo trochę takie jak nagroda pocieszenia…