Søren Wærenskjold (Uno-X Pro Cycling Team) po samotnym ataku na ostatnich kilometrach wygrał pierwszy etap tegorocznego wyścigu Dookoła Danii (2.Pro), tym samym został on też pierwszym liderem całej imprezy. Etapowe podium uzupełnili Fabio Jakobsen (Soudal – Quick Step) oraz Mads Pedersen (Lidl – Trek).
Trasa pierwszego etapu liczyła 170 kilometrów, kolarze startowali oraz finiszowali w mieście Aalborg, rywalizując po drodze po stosunkowo pofałdowanym, jak na duńskie warunki, terenie. Łączna suma przewyższeń wynosiła dziś około 1400 metrów w pionie, natomiast kluczową trudność w końcowej fazie wyścigu stanowiły wzniesienia o długości 500 i 400 metrów oraz o średnich nachyleniach 7.7% i 4%. 
Stosunkowo szybko po starcie ostrym zawiązał się sześcioosobowy odjazd dnia, próbował zabierać się Adrian Banaszek (Mazowsze Serce Polski), lecz niestety nieskutecznie. W skład ucieczki weszli: Kristian Egholm (Restaurant Suri – Carl Ras), Wessel Krul (Human Powered Health), Filippo Ridolfo (Team Novo Nordisk), Sébastien Grignard (Lotto Dstny), Mads Østergaard Kristensen (Leopard TOGT Pro Cycling) oraz Nicklas Amdi Pedersen (Team ColoQuick). Ich przewaga nie wynosiła jednak w żadnej chwili więcej niż 3 minuty.
97 kilometrów przed metą Duńczyk Kristensen przyspieszył i oderwał się od swoich towarzyszy, kilka chwil później kolarze zaczęli mierzyć się z rzęsistym deszczem, który znacznie ich spowolnił. Zawodnik Leopard TOGT Pro Cycling utrzymywał się na samotnym prowadzeniu przez około 20 kilometrów, kiedy doścignęła go pozostała piątka, a natychmiastową kontrę przeprowadził Nicklas Amdi Pedersen, jego próba została błyskawicznie zlikwidowana. Przez pecha i odniesiony defekt zmuszony do powrotu do peletonu był Belg Grignard.
40 kilometrów przed „kreską”, kilka chwil przed wjazdem na finałowe rundy, przewaga czołowej piątki wynosiła minutę i 20 sekund. Sekundy później doszło do kraksy w peletonie, w której ucierpiał między innymi: Stanisław Aniołkowski (Human Powered Health) czy Axel De Lie (Lotto Dstny), na całe szczęście Polak nie ucierpiał zbyt mocno i szybko wrócił na rower. Wraz z upływem kolejnych kilometrów przewaga harcowników bardzo szybko topniała i już 30 kilometrów przed finiszem zostali oni doścignięci przez grupę zasadniczą, gdzie bardzo wysokie tempo dyktowała ekipa Alpecin-Deceuninck. Taka prędkość jazdy na techicznej, krętej i eksplozywnej rundzie skutkowała stopniowym uszczuplaniem się samego peletonu, gdzie z każdą minutą kręciło coraz mniej zawodników. Gumę złapał jeden z faworytów do wygranej – Mads Pedersen (Lidl – Trek), był to już drugi defekt dnia dla byłego mistrza świata. Z pomocą klubowego kolegi wymienił on koło, lecz stracił wiele czasu do peletonu. Ruszył on w szaleńczą pogoń, nie otrzymał on żadnej pomocy od innych kolarzy Lidl – Trek, było mu bardzo ciężko, ale ostatecznie pokazał on swoją wielką moc i wrócił do walki o wygraną.
Zbliżając się do mety obserwowaliśmy serię ataków, swojej szansy szukali Alexander Kamp (Tudor Pro Cycling Team), Brent Van Moer (Lotto Dstny) czy Nicola Conci (Alpecin-Deceuninck), wszystkie ich ataki były szybko likwidowane. Na ostatnich wzniesieniach wyraźnie przyspieszyła ekipa Lidl – Trek, zaciągnął Pedersen, a następnie jego pracę kontynuował lider amerykańskiej formacji – Mattias Skjelmose. Duńczykowi nie udało się oderwać, ale grupa zmniejszyła się do zaledwie 25-30 kolarzy. 5 kilometrów przed metą oderwał się Florian Vermeersch (Lotto Dstny), ale i jego akcja została szybko doścignięta, wszystko wskazywało na to, iż o zwycięstwie zdecyduje sprint z małej grupki. Zaraz po dogonieniu wyżej wspomnianego Belga swój ruch przeprowadził Norweg Søren Wærenskjold (Uno-X Pro Cycling Team), który szybko zyskał kilkadziesiąt metrów przewagi. Goniący zawodnicy zaczęli oglądać się na siebie nawzajem, dzięki czemu 23-latek samotnie przekroczył linię mety z przewagą około 5 sekund nad drugim na mecie Fabio Jakobsenem (Soudal – Quick Step) i trzecim Madsem Pedersenem (Lidl – Trek). Najwyżej z Polaków uplasował się Jakub Kaczmarek na 12. lokacie.
Results powered by FirstCycling.com
