Choć dwa najtrudniejsze etapy Criterium du Dauphine dopiero przed nami, to sytuacja w klasyfikacji generalnej wyścigu jest być może bardziej klarowna niż w końcówce ostatniego Giro d’Italia. Czyje akcje stoją najwyżej, a kto ma już tylko iluzoryczne szanse na zakończenie wyścigu w dobrym humorze?
Zmącony optymizm
Wyliczankę zaczniemy od tych kolarzy, którzy w czasie ostatnich sześciu dni głównie rozczarowywali. Chyba największym zawodem jest jak na razie David Gaudu – największa nadzieja Francuzów na dobre miejsce w klasyfikacji generalnej zbliżającego się Tour de France.
Gdy dokładnie miesiąc temu 26-latek deklarował, że podczas Wielkiej Pętli będzie mierzył w miejsce na końcowym podium, jego cel wyglądał na bardzo realny. W końcu w poprzedniej edycji tego wyścigu zajął czwarte miejsce, a kilka miesięcy później, podczas Paryż-Nicea, był lepszy nawet od Jonasa Vingegaarda.
Niestety Criterium du Dauphine każe się poważnie zastanowić nad formą Francuza, który traci czas właściwie wszędzie, gdzie jest to możliwe.. W środę zaliczył przeciętny występ na etapie jazdy indywidualnej na czas, a w czwartek i piątek przyjeżdżał za grupą faworytów, nawet mimo tego, że trasa wcale nie była bardzo selektywna.
A przypomnijmy, że przed wyścigiem zapowiadał, że jego celem jest podium, a może nawet kolejna zakończona sukcesem rywalizacja z Vingegaardem. Na razie Duńczyk, o którym będzie dalej, pozostaje poza jego zasięgiem – Gaudu traci do niego 3 minuty. I choć teraz trochę zmienił swoją narrację i uspokaja swoich kibiców, mówiąc, że do Tour de France pozostaje jeszcze sporo czasu, to jego forma musi budzić niepokój.
Trudny początek
W obecnej sytuacji dla Gaudu sporym sukcesem byłoby miejsce w czołowej „10”, do której traci obecnie 50 sekund. Nie jest jednak on wcale jedynym kolarzem, który może być zawiedziony swoją dotychczasową postawą. Bo choć w klasyfikacji generalnej zajmuje odległą, 25. pozycję, to sąsiadów w „generalce” ma znakomitych. Jedno miejsce za nim znajduje się bowiem Mikel Landa, natomiast jedno miejsce przed nim – Enric Mas. Jeszcze większe straty zanotował natomiast Emanuel Buchmann.
Niemałe straty ponieśli już także Carlos Rodriguez, który nieco zawiódł na trasie środowej czasówki, a w piątek przyjechał za grupą faworytów; a także Richard Carapaz. W czwartek Ekwadorczyk być może nieco przeszacował własne siły. Po rozpoczęciu akcji, która przyniosła zwycięstwo Jonasowi Vingegaardowi, sam nie był w stanie utrzymać się nawet wśród kilkunastu kolarzy, którzy przyjechali ponad pół minuty za plecami Duńczyka.
Wymieniona dwójka wciąż może jednak realnie myśleć o czołowej „10” do której traci niecałe 20 sekund. Chrapkę na wskoczenie do tego grona mogą mieć także m.in. Rafał Majka i Egan Bernal, którzy jednak w tym wyścigu mają inne priorytety. Polak jest bowiem wsparciem Adama Yatesa, natomiast Kolumbijczyk próbuje stopniowo wracać do formy po długiej kontuzji.
Czołówka
O ile różnice za czołową „10” są stosunkowo niewielkie, to już szeroka czołówka wydaje się dość mocno zarysowana. Przede wszystkim ze względu na wspominany już odjazd Jonasa Vingegaarda. Odważna szarża Duńczyka, w połączeniu z udanym występie na etapie jazdy indywidualnej na czas, gdzie przegrał tylko z Mikkelem Bjergiem, sprawiła, że Duńczyk, dość niepodziewanie, już przed kluczowymi etapami ma ponad minutę przewagi nad wiceliderem wyścigu.
Daleko za jego plecami znajdują się Ben O’Connor (1:10 straty) i… Julian Alaphilippe (1:23), który od początku wyścigu pokazuje, że przed wyścigiem nie rzucał słów na wiatr. Trudno się jednak spodziewać, by któryś z nich miał duże szanse na zdetronizowanie Duńczyka. Dotyczy to zwłaszcza Francuza, który dzięki zwycięstwu etapowemu wyścig ma już właściwie rozliczony, a biorąc pod uwagę jego jazdę po górach, już utrzymanie miejsca na podium albo choćby w pierwszej piątce będzie bardzo dużym osiągnięciem. Tym bardziej, że już w czwartek miał problemy na podjazdach.
Patrząc na klasyfikację generalną, pierwszymi w kolejce do wyprzedzenia „D’Artagnana” będą Adam Yates (strata do Alaphilippe’a – 3 sekundy), Jai Hindley (14 sekund) oraz Jack Haig (21 sekund). Być może do rywalizacji włączy się także Daniel Felipe Martinez (44 sekundy), choć patrząc na jego dyspozycję w ostatnich dwóch dniach, raczej nie jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Czołowa „30” klasyfikacji generalnej
1 | VINGEGAARD Jonas | Jumbo-Visma | 21:06:41 |
2 | O’CONNOR Ben | AG2R Citroën Team | 01:10 |
3 | ALAPHILIPPE Julian | Soudal – Quick Step | 01:23 |
4 | YATES Adam | UAE Team Emirates | 01:26 |
5 | HINDLEY Jai | BORA – hansgrohe | 01:37 |
6 | HAIG Jack | Bahrain – Victorious | 01:44 |
7 | MARTÍNEZ Daniel Felipe | INEOS Grenadiers | 02:07 |
8 | MARTIN Guillaume | Cofidis | 02:54 |
9 | BJERG Mikkel | UAE Team Emirates | 02:55 |
10 | JOHANNESSEN Tobias Halland | Uno-X Pro Cycling Team | 02:57 |
11 | MEINTJES Louis | Intermarché – Circus – Wanty | 02:59 |
12 | CHAVES Esteban | EF Education-EasyPost | 03:01 |
13 | TRÆEN Torstein | Uno-X Pro Cycling Team | ,, |
14 | MAJKA Rafał | UAE Team Emirates | 03:06 |
15 | BERNAL Egan | INEOS Grenadiers | ,, |
16 | CHAMPOUSSIN Clément | Team Arkéa Samsic | 03:11 |
17 | CICCONE Giulio | Trek – Segafredo | ,, |
18 | POOLE Max | Team DSM | 03:12 |
19 | RODRÍGUEZ Carlos | INEOS Grenadiers | 03:13 |
20 | CARAPAZ Richard | EF Education-EasyPost | 03:16 |
21 | GROßSCHARTNER Felix | UAE Team Emirates | 03:28 |
22 | HARPER Chris | Team Jayco AlUla | ,, |
23 | QUINN Sean | EF Education-EasyPost | 03:39 |
24 | MAS Enric | Movistar Team | 03:44 |
25 | GAUDU David | Groupama – FDJ | 03:47 |
26 | LANDA Mikel | Bahrain – Victorious | 03:54 |
27 | BUCHMANN Emanuel | BORA – hansgrohe | 03:58 |
28 | DE LA CRUZ David | Astana Qazaqstan Team | 03:59 |
29 | MARTINEZ Lenny | Groupama – FDJ | 04:09 |
30 | FRAILE Omar | INEOS Grenadiers | 04:48 |