fot. Kacper Krawczyk / Naszosie.pl

Na jeden dzień wypożyczalnia łyżew w Ritten/Renon zamieniła się w biuro wyścigu, a położony obok tor do łyżwiarstwa szybkiego w… welodrom, na którym zakończy się drugi etap wyścigu Tour of the Alps.

W niezwykłej, górskiej scenerii rozgrywany jest drugi odcinek tegorocznej odsłony wyścigu w Tour of the Alps. Po starcie w Reith im Alpbach, kolarze udali się w stronę Włoch – peleton przekroczył granicę na podjeździe pod Passo del Brennero, skąd do mety pozostało ponad 80 kilometrów.

Kreska została dziś ulokowana w nieoczywistym miejscu – po pokonaniu dwóch krótkich, ale bardzo treściwych wspinaczek (Barbiano, Monte di Mezzo), zawodnicy zameldują się w Ritten/Renon, gdzie zakończy się dzisiejsza rywalizacja. Kolarze przekraczający linię mety będą mogli przez chwilę poczuć się jak torowcy bądź zawodnicy biorący udział w Paryż-Roubaix – etap zakończy się bowiem na torze łyżwiarskim, który na czas Tour of the Alps został przekształcony w… welodrom.

fot. Kacper Krawczyk / Naszosie.pl

Ze względu na panujące we Włoszech warunki atmosferyczne, na torze od dłuższego czasu nie ma już lodu. Zawodnicy wjadą więc na betonową nawierzchnię i będą mieli do pokonania jeden wiraż (200 m). W odróżnieniu od welodromów, wiraże są całkowicie płaskie, a dodatkowo kolarze wjadą na tor w przeciwnym kierunku, przez co śródtorze, na którym znajduje się boisko piłkarskie i scena do dekoracji najlepszych zawodników, będą mieli po swojej prawej stronie.

Z Tour of the Alps, Kacper Krawczyk

Poprzedni artykułObrońca tytułu nie wystartuje w Strzale Walońskiej
Następny artykułTour of The Alps 2023: Tao Geoghegan Hart potwierdza klasę
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments