Na jeden dzień wypożyczalnia łyżew w Ritten/Renon zamieniła się w biuro wyścigu, a położony obok tor do łyżwiarstwa szybkiego w… welodrom, na którym zakończy się drugi etap wyścigu Tour of the Alps.
W niezwykłej, górskiej scenerii rozgrywany jest drugi odcinek tegorocznej odsłony wyścigu w Tour of the Alps. Po starcie w Reith im Alpbach, kolarze udali się w stronę Włoch – peleton przekroczył granicę na podjeździe pod Passo del Brennero, skąd do mety pozostało ponad 80 kilometrów.
Kreska została dziś ulokowana w nieoczywistym miejscu – po pokonaniu dwóch krótkich, ale bardzo treściwych wspinaczek (Barbiano, Monte di Mezzo), zawodnicy zameldują się w Ritten/Renon, gdzie zakończy się dzisiejsza rywalizacja. Kolarze przekraczający linię mety będą mogli przez chwilę poczuć się jak torowcy bądź zawodnicy biorący udział w Paryż-Roubaix – etap zakończy się bowiem na torze łyżwiarskim, który na czas Tour of the Alps został przekształcony w… welodrom.

Ze względu na panujące we Włoszech warunki atmosferyczne, na torze od dłuższego czasu nie ma już lodu. Zawodnicy wjadą więc na betonową nawierzchnię i będą mieli do pokonania jeden wiraż (200 m). W odróżnieniu od welodromów, wiraże są całkowicie płaskie, a dodatkowo kolarze wjadą na tor w przeciwnym kierunku, przez co śródtorze, na którym znajduje się boisko piłkarskie i scena do dekoracji najlepszych zawodników, będą mieli po swojej prawej stronie.
Z Tour of the Alps, Kacper Krawczyk