fot. Decathlon-AG2R

Bracia Paret-Peintre okazali się głównymi bohaterami ostatniego etapu Tour of the Alps. Obaj zwieńczyli w ten sposób naprawdę udany wyścig w swoim wykonaniu.

Jest godzina 16, w sali konferencyjnej wciąż siedzi zwycięzca wyścigu – Juan Pedro Lopez, który pomimo upływu kolejnych dni w zielonej koszulce, wciąż cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony dziennikarzy. W końcu jednak wstaje, udaje się w kierunku drzwi, a czekający pod nimi od dłuższego czasu Paret-Peintre może wreszcie rozpocząć krótką wędrówkę w stronę konferencyjnego stołu.

W pewnym momencie organizator pyta go, czy wzorem swojego hiszpańskiego kolegi nie chciałby, przed zajęciem miejsca na krześle, popodbijać piłki sygnowanej logiem sponsora wyścigu, a on zgadza się, jednak jego show nie trwa długo. Dwa, trzy, może pięć kapek to maksimum tego, na co stać francuskiego kolarza, a gdy w końcu traci kontrolę nad piłką Lopez znów ją przejmuje i po raz kolejny rozpoczyna swoją około minutową zabawę. Paret-Peintre nie jest zapewne najlepszym piłkarzem wśród kolarzy, ale dziś z pewnością miał swój wielki moment

Ten etap potoczył się dla nas idealnie. Było trudno, ale ostatecznie, mimo ataków do mety dotarła większa grupa. Dzięki temu pod koniec mogłem zafiniszować, a wiem, że jest to moja mocna strona

– mówił 28-letni Francuz po swoim zwycięstwie.

Nie był to jego jedyny powód do radości – cieszyć mógł się również z postawy swojego młodszego brata – 23-letniego Valentina Paret-Peitre, który tak jak on cały wyścig przejechał na bardzo dobrym poziomie. Obaj byli kluczowymi pomocnikami Bena O’Connora podczas jego walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Obaj towarzyszyli Australijczykowi właściwie na każdym trudniejszym podjeździe. Jednak na pytanie, który z nich jest lepszy, 28-latek odpowiada:

– Oczywiście, że ja! Ja mam cztery zwycięstwa, a on tylko jedno!

To faktycznie prawda. Patrząc na przebieg całej kariery Aurélien ma zdecydowanie więcej osiągnięć, niż Valentin. Od pandemicznego 2020 roku regularnie obserwujemy go w czołowych “10” kolejnych wyścigów, także tych worldtourowych, a rok temu dołożył do nich wygrany etap Giro d’Italia. Patrząc jednak wyłącznie na teraźniejszość, Valentin mógłby odbić piłeczkę rzuconą przez brata, mówiąc, że ostatecznie w końcowej klasyfikacji generalnej to on był wyżej, bo zajął świetne 4. miejsce. 

– Tak, to prawda. Ma za sobą bardzo dobry wyścig. Wczoraj widzieliśmy, jak zaatakował na podjeździe. Generalnie, cieszy mnie to, że mogę patrzeć, jak się rozwija i że mogłem mu pomóc w zajęciu wysokiego miejsca w klasyfikacji generalnej

– przyznał w końcu Aurélien, a później, już na poważnie, zaczął porównywać się z Valentinem.

– Jestem od niego lepszy w sprincie i w jeździe indywidualnej na czas, ale on na pewno jest kapitalnym góralem. Ma wszystko, by być kolarzem walczącym o wysokie miejsca w klasyfikacjach generalnych wielkich tourów

Prawda jest jednak taka, że Paret-Peintre nie będzie miał teraz zbyt dużo czasu, by rozmyślać nad tym, czy to on, czy jest lepszy od brata. W końcu prosto po Tour of the Alps, błyskawicznie popędził na samolot, którym poleciał prosto na trasę Liege-Bastogne-Liege, zaś później rozpocznie ostatnią fazę przygotowań do Giro d’Italia, gdzie również będzie miał ważne zadania do wykonania.

– Będę pomagać Benowi, a poza tym, może powalczę o jakiś etap. Po tym starcie jestem optymistą, ale spokojnie podchodzę do startu. Zostały jeszcze trzy godziny, a to, że ktoś jest mocny tu, nie oznacza, że będzie mocny również tam i w drugą stronę, co pokazał w zeszłym roku przypadek Gerainta Thomasa

– kończy.

Z Levico Terme Bartek Kozyra

Poprzedni artykułBelgrad-Banja Luka 2024: Davide Toneatti wygrywa po relegacji, Michał Paluta 7.
Następny artykułLiège-Bastogne-Liège 2024: Wstępna lista startowa
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments