Inna końcówka, ale ten sam finał. Tao Geoghegan Hart, podobnie jak dzień wcześniej, wygrał etap Tour of The Alps i powiększył przewagę nad rywalami w klasyfikacji generalnej.
Drugi etap Tour of The Alps prowadził z Reith im Alpbachtal do Ritten. Na ponad 165 kilometrowej trasie kolarze mieli do pokonania cztery główne podjazdy: znajdujący się w środku trasy Brenner Pass (nieskategoryzowany) i trzy następujące po sobie w końcówce – Barbian (3 kat.), Mittelberg (2 kat.) i Ritten (meta etapu).
Pomimo braku górskich premii na pierwszych 150 km etapu, w peletonie i tak znaleźli się harcownicy chętni do przejęcia inicjatywy w pierwszej fazie wyścigu. Na samym początku wyścigu od głównej grupy oderwali się: Simon Carr (EF Education-EasyPost) i Moran Vermeulen (Reprezentacja Austrii). Kilkadziesiąt kilometrów później do trójki dołączyli Sergio Samitier (Movistar Team), Sebastian Schoenberger (Reprezentacja Austrii) oraz Txomin Juaristi (Euskaltel Euskadi).
Wymienieni zawodnicy utworzyli grupkę, która przez jakiś czas jechała wspólnie, jednak gdy rozpoczęła się transmisja telewizyjna, na czele było widać już jedynie trójkę – Schoenbergera, Samitiera i Carra. Wtedy, na nieco ponad 36 km przed metą ich przewaga wynosiła 3 minuty, ale dość pewnie kontrolowali ją kolarze INEOS Grenadiers utrzymujący się na czele peletonu.
Brytyjska ekipa nie zamierzała się spieszyć i stopniowo niwelowała różnicę. Na 17 km przed metą wynosiła ona około 2 minuty. Właśnie wtedy z odjazdu napędzanego przez bardzo mocnego Carra odpadł Schoenberger. Niedługo później, gdy Brytyjczyk raz jeszcze przyspieszył, tempa nie wytrzymał Samitier.
Carr samotnie pędził więc w kierunku mety, ale jego szanse na zwycięstwo nie były duże. Udało mu się zainkasować komplet punktów na pierwszej dziś górskiej premii, ale na kolejnym podjeździe – Mittelbergu musiał spasować. Jego akcja zakończyła się 7 kilometrów przed metą.
Gdy peleton znów stał się pierwszą grupą, na jego czele pozostawali czterej kolarze INEOS Grenadiers. Tempo nadawał równie mocny, co dzień wcześniej Laurens De Plus, a za jego plecami byli kolejno Geraint Thomas, Pawieł Siwakow i lider wyścigu Tao Geoghegan Hart. W głównej grupie znajdowało się wówczas około 30 kolarzy, ale ta liczba cały czas malała.
Akcja przyspieszyła jednak dopiero w momencie, gdy na atak zdecydował się Santiago Buitrago. Jego akcja nie trwała długo – zaczęła się 300 metrów przed drugą górską premią, a zakończyła krótko po rozpoczęciu podjazdu. Miała ona jednak swoje konsekwencje ponieważ spowodowała, że główna grupa skurczyła się do jedynie dziewięciu zawodników.
INEOS nie był już grupą dominującą – Tao Geoghegan Hart miał do pomocy jedynie Pawieła Siwakowa. W grupie tyle samo było zawodników Bahrain-Victorious (obok Buitrago pozostał w niej również Jack Haig) i EF Education-EasyPost (Hugh Carthy i Jefferson Cepeda). W zdecydowanie gorszych nastrojach była BORA-hansgrohe, bo w czołówce nie było ani Lennara Kamny, ani Aleksandra Własowa (odpowiednio 8. i 5. miejsce w klasyfikacji generalnej).
Niedługo później powody do zmartwień pojawiły się także w obozie AG2R Citroen Team. Ich lider (2. w „generalce”) Felix Gall znajdował się bowiem w czołówce, ale upadł na kilkaset metrów przed metą. Wylądował na ziemi tuż obok Tao Geoghegana Harta, który niedługo później przyspieszył i nie dał rywalom szans na wyjście z koła. Wygrał – podobnie jak dzień wcześniej. Drugi był Jack Haig, a trzeci Santiago Buitrago.
Wyniki 2. etapu Tour of The Alps:
Results powered by FirstCycling.com
