Wyścig Amstel Gold Race jest stworzony pod ten cykl. Albo ten cykl pod Amstel Gold Race – nieistotne. Zmagania na liguryjskich pagórkach są niezwykle wymagające – w końcu nie każdy kolarz jest w stanie przejechać 250 pagórkowatych kilometrów tempem najlepszych – ale przez brak jednego kluczowego momentu, betonującego rywalizację (jak np. Mur de Huy w Strzale Walońskiej), wyścig ten lubi ciekawe rozstrzygnięcia, nie tylko jeśli chodzi o zwycięzców, ale także najwyższe lokaty. Kto tym razem zamelduje się w czołówce?
Fredrik Dversnes
Wygląda na to, że Norweg ścigający się w barwach Uno-X Pro Cycling Team przeżywa ostatnimi czasy szczyt formy, który stara się jak najlepiej wykorzystać. Na przestrzeni ośmiu dni sięgnął on po dwa (jedyne w swojej karierze) zawodowe zwycięstwa, wygrywając klasyk La Route Adélie de Vitré i ostatni etap Région Pays de la Loire Tour. W klasyfikacji generalnej całego wyścigu zameldował się na drugiej pozycji. Uzupełnił też podium w jednodniówce Paryż-Camembert. Oczywiście nie należy wyciągać z tych występów pochopnych wniosków i obwieszczać go faworytem dzisiejszej rywalizacji – to wciąż były „tylko” wyścigi pierwszej kategorii. Nierzadko zdarza się jednak, że kolarze są w stanie przekuć błysk w mniej prestiżowych imprezach, na solidną jazdę w zmaganiach najwyższej rangi. Patrząc na ostatnie występy Dversnesa, w Amstel Gold Race można spodziewać się po nim aktywnej jazdy, a przynajmniej zaznaczenia swojej obecności na starcie.
Alexander Kamp
Skoro mowa o drugim kolarzu Région Pays de la Loire Tour, to nie należy wspomnieć również o zwycięzcy. Szczególnie, że ma on w swoim dorobku dobry występ w Amstel Gold Race. Alexandra Kampa widzę jako kolarza trochę niedocenianego, który podczas swojej przygody z Trek-Segafredo pozostawał nieco w cieniu lepszych kolegów z zespołu. Teraz, w barwach Tudor Pro Cycling Team, z pewnością ma więcej wolności i z dumą prezentuje kolory koszulki mistrza Danii na czele wyścigów. Poza wspomnianym zwycięstwem we francuskiej etapówce, Duńczyk uplasował się na szóstej pozycji w Strzale Brabanckiej, co jest znakomitym prognostykiem przed dzisiejszym „Piwnym Wyścigiem”. W ubiegłym roku Kamp zajął w nim piątą pozycję – w tym śmiało może liczyć na powtórzenie tego rezultatu.
Axel Zingle
Młody Francuz jest kolarzem dynamicznym, a do tego wytrzymałym. Swoje umiejętności jazdy po pagórkach prezentował między innymi w klasykach na Majorce, w wygranym przez niego Classic Loire Atlantique, a także w Strzale Brabanckiej, gdzie uplasował się na piątej pozycji, wygrywając finisz z wyselekcjonowanej grupy. Raczej nie należy oczekiwać, że będzie on w stanie podążyć za atakami, ale taki scenariusz, jak sprint z kilkunastoosobowej grupy (niekoniecznie o zwycięstwo), może się dla niego zakończyć bardzo pozytywnie.
Simon Clarke
W całej swojej karierze Simon Clarke startował w Amstel Gold Race ośmiokrotnie i tylko raz udało mu się zająć miejsce wyższe od 46. pozycji. W 2019 roku, kiedy przeciął kreskę na kole rozpędzonego jak torpeda Mathieu van der Poela na drugiej pozycji. Był to jeden z najlepszych wyników Clarke’a w karierze – od tego czasu zdołał on sięgnąć po zwycięstwa w Drôme Classic i na etapie Tour de France. Ten sezon Australijczyk rozpoczął znakomicie – plasował się na podium mistrzostw kraju, worldtourowego klasyka Cadel Evans Great Ocean Road Race oraz Vuelta Ciclista a la Región de Murcia Costa Calida. Później nieco obniżył loty, jednak jest on takim kolarzem, którego zawsze należy brać pod uwagę jako jednego z pretendentów do zakończenia wymagającego, pagórkowatego wyścigu w czołówce.
Toms Skujiņš
Trek-Segafredo – podobnie jak w brukowanych klasykach – jest jedną z mocniejszych ekip na liście startowej. Amerykańska formacja może grać dziś wieloma kartami – ma w swoich szeregach Bauke Mollemę, Quinna Simmonsa, rewelacyjnego Mattiasa Skjelmose, ale także doświadczonego Tomsa Skujiņš. Łotysz jest solidnym zawodnikiem, potrafiącym plasować się na wysokich pozycjach w ciężkich jednodniówkach. Podczas niedawnej wizyty w podcaście „Bobby and Jens”, Skujiņš zapowiadał, że liczy na włączenie się w walkę o wysokie pozycje w ardeńskich klasykach, a jego postawa w Strzale Brabanckiej potwierdziła jego dobrą dyspozycję. Zajął on 9. miejsce, finiszując na solidnej, piątej pozycji z okrojonej grupy. W podobny sposób może pokusić się on o wywalczenie wysokiej lokaty w Amstel Gold Race.
Oscar Onley
Młody kolarz reprezentujący Team DSM sprawdzi się dzisiaj w tak trudnym wyścigu, na tak wymagającym dystansie. Jeśli można jednak o nim coś napisać, to to, że lubi sprawiać niespodzianki i o kolejną może pokusić się dzisiaj. Onley znakomicie radzi sobie w trudnym terenie, co w elicie udowadniał na trasach Czech Tour i CRO Race, gdzie na podjazdach lepszy od niego był jedynie Jonas Vingegaard. Zagadką jest to, jak poradzi sobie on na 250-kilometrowej trasie, jednak – choć nigdy nie jechał w tak trudnej jednodniówce – nie można go z góry skazywać na porażkę. W tym sezonie Oscar Onley prezentował się bardzo solidnie – wygrał klasyfikację młodzieżową Volta ao Algarve i aktywnie przejechał worldtourową etapówkę Volta a Catalunya.
Samuele Battistella
Włoch wraca do rywalizacji po ponad miesięcznej przerwie i ciężko przewidywać, czego można się po nim spodziewać. W przeszłości niejednokrotnie zdołał jednak zaprezentować, że pagórki to jego teren – w swoim palmares ma jak na razie jeden wyścig, trudny Veneto Classic, gdzie pokonał między innymi Marca Hirschiego. Kolarz Astana Qazaqstan Team jest zawodnikiem, który przynajmniej w teorii powinien dobrze poradzić sobie z takim wyścigiem, jak Amstel Gold Race. Liderem kazachskiej ekipy będzie dziś świetnie dysponowany Alexey Lutsenko i niewykluczone, że Samuele Battistella będzie jego kluczowym pomocnikiem.
Zapowiedź Amstel Gold Race mężczyzn i Amstel Gold Race kobiet jest dostępna –> tutaj. Wyścigi będą transmitowane w Eurosporcie 1, Eurosporcie Extra i GCN+ od 13.00 (kobiety) i 14.30 (mężczyźni).
