fot. AG2R Citroën Team

Odważny atak, odczepianie kolejnych rywali, a wreszcie wygrany dwójkowy sprint mimo startu z pierwszej pozycji – tak w ogromnym skrócie można by opisać wczorajszy występ w Brabanckiej Strzale jej zwycięzcy, czyli Doriana Godona z AG2R Citroën Team. 26-latek nie krył zadowolenia po tym sukcesie.

Choć praktycznie wszystkie portale (w tym i nasz) w nagłówku zawarły informację o życiowym sukcesie Francuza to warto pamiętać, że nie był to przypadkowy zwycięzca belgijskiego klasyku. Dorian Godon od dawna potwierdzał swoją dynamikę i upodobanie do imprez jednodniowych, a w jego dorobku znajdziemy niezwykle cenny dla każdego kolarza pochodzącego z kraju ze stolicą w Paryżu triumf w ichniejszym Pucharze Francji. 26-latek w swojej wypowiedzi sugerował zresztą, że spodziewał się, że taki głośniejszy sukces musi prędzej czy później się pojawić.

To była trudna trasa ze względu na trasę i pogodę. Im dalej jechaliśmy, tym było lepiej. Zwłaszcza pewnie się poczułem gdy nasza przewaga zrobiła się duża. Wiedziałem, że jestem silny w sprincie. Powiedziałem sobie: „Idę na całość, po wygraną”. Nie byłem pewien, czy jestem najszybszy, ale miałem pewność, że ten sukces jest w moim zasięgu, zasłużyłem na niego. Fajnie stanąć na podium z Benoîtem. Naprawdę bardzo dobrze zaczynamy kampanię w Ardenach i to nie jest nasze ostatnie słowo

— opowiadał i zapowiadał Dorian Godon.

AG2R Citroën Team zaczęło ten sezon, łagodnie mówiąc, niezbyt wybitnie. Wygrana 26-latka to ledwie 3 sukces dla tej drużyny, ale Francuz wierzy, że w Ardenach przyjdą kolejne sukcesy. Warto pamiętać, że będący w coraz lepszej formie Benoît Cosnefroy był przecież rok temu drugi w Amstel Gold Race, a na swoim koncie ma też podium Walońskiej Strzały.

Benoît jest naprawdę w dobrej formie na ardeńskie klasyki. Inaczej nie byłby dziś trzeci. Mam nadzieję, że to dopiero początek. To także ważny zysk dla AG2R Citroën Team. Za nami kilka trudnych chwil we flamandzkich klasykach, mieliśmy też kilka niepowodzeń w innych wyścigach. Ale ten wynik już jest i z nami zostaje!

— zakończył Dorian Godon.

Zwycięzca Brabanckiej Strzały najprawdopodobniej ominie Amstel Gold Race, a pojawi się na starcie Walońskiej Strzały oraz monumentalnego Liège-Bastogne-Liège – w tym drugim startował już trzykrotnie, ale dotychczas bez większych sukcesów. Kto wie, może pora na to, by Francuz zaczął częściej pokazywać się także poza swoją ojczyzną?

Poprzedni artykułJulian Alaphilippe wypada na dłużej z powodu drobnej kontuzji
Następny artykułUCI zezwoliło zawodniczkom na opuszczanie Zaaf Cycling Team
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments