fot. Cofidis

Po trudnych, górskich etapach dziś przyszła pora na najprostszy spośród etapów wchodzących w skład 102. edycji Volta Ciclista a Catalunya. Triumfatorem w Sabadell został Kaden Groves, a prowadzenie w klasyfikacji generalnej obronił Primož Roglič.

Dzisiejszy etap wróżył dwa możliwe scenariusze – na prawie 190km mogło albo dość do sprinterskiego pojedynku, albo mogła się zawiązać ciekawa ucieczka dnia, z której miałby zostać wyłoniony zwycięzca. Na korzyść tej drugiej opcji sprzyjała trudna wspinaczka niedługo po starcie – kolarze podobnie jak wczoraj musieli wjechać na La Molinę (7,1km; 5,4%). Reszta etapu była z kilometra na kilometr coraz prostsza.

161 kolarzy ruszyło dziś z Llívii w kierunku Sabadell. Od samego startu walka o znalezienie się w odjeździe dnia była niezwykle zacięta – próbowały dziesiątki różnych zawodników i nie jest to hiperbola. Najaktywniejsi byli David de la Cruz (Astana Qazaqstan Team) i Geoffrey Bouchard (AG2R Citroën Team), acz zawsze znajdowała się ekipa skora do skasowania kolejnej akcji i umieszczenia w ostatecznej swojego zawodnika.

Przez szczyt La Moliny tym samym przejechał w miarę zbity peleton, a po 6 oczek do klasyfikacji górskiej za trzecie miejsce sięgnął Guillaume Martin (Cofidis) – dało to Francuzowi wirtualne prowadzenie w tym zestawieniu.

Ostatecznie odjechała ledwie piątka kolarzy, a byli to Nans Peters (AG2R Citroën Team), David de la Cruz (Astana Qazaqstan Team), Christopher Juul-Jensen (Team Jayco AlUla), Torstein Træen (Uno-X Pro Cycling Team) oraz Roger Adrià (Equipo Kern Pharma). Tak mało liczny odjazd zwiastował, że ekipy sprinterów będą miały wszystko pod kontrolą by doprowadzić dziś do walki najszybszych kolarzy obecnych na starcie podczas 102. edycji Volta Ciclista a Catalunya.

Zespół lidera, czyli Jumbo-Visma, nie był dziś zainteresowany gonieniem ucieczki – najwyżej sklasyfikowany Roger Adrià miał bowiem przeszło 13 minut straty. To oznaczało, że za pogoń musiały wziąć się inne ekipy. Jako pierwsi na czele zameldowali się kolarze INEOS Grenadiers liczący na dobry finisz Ethana Haytera.

Peleton trzymał harcowników na krótkiej smyczy – przewaga wynosiła maksymalnie około 3 minut. Z czasem do zawodników INEOS Grenadiers dołączyli kolarze Alpecin-Deceuninck i Cofidisu pracujący na odpowiednio Kadena Grovesa i Bryana Coquarda. Najważniejszym pytaniem pozostawało tylko jak sprinterzy przetrwają ostatni podjazd dnia – Coll de Lligabosses (3,8km; 4,8%).

30km przed metą odjazd miał już tylko minutę przewagi. Uciekinierzy nie zamierzali się jednak poddawać, a zwłaszcza David de la Cruz, który za wszelką cenę chciał wpaść do rodzinnego Sabadell przed peletonem. To mu się udało osiągnąć połowicznie – ucieczka dotarła bowiem na przedmieścia tego miasta na czele, ale została złapana na 3900 metrów przed metą.

W końcówce najlepiej rozprowadzili się kolarze Israel-Premier Tech, ale Corbina Stronga wyprzedził najpierw Bryan Coquard (Cofidis), a następnie jeszcze Kaden Groves (Alpecin-Deceuninck) – to właśnie Australijczyk po raz drugi w karierze wygrał etap katalońskiego wyścigu kategorii World Tour.

Wyniki 4. etapu 102. Volta Ciclista a Catalunya:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułGP Goriska & Vipava Valley 2023: Adam Toupalik wygrywa, Marcin Budziński szósty
Następny artykułClassic Brugge-De Panne kobiet 2023: Pfeiffer Georgi wygrywa dzięki sprytowi
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments