Przeszło kwadrans trwał wybór zwycięzcy 1. etapu UAE Tour przez sędziów. Z skrajnie niejednoznacznego ujęcia fotofiniszu, który pokazano nam w telewizji nie dało się odczytać czy to Tim Merlier, czy też Caleb Ewan wygrał, a na antenie wybrzmiały słowa „nadal nie wiemy” wypowiedziane do kolarzy. Ostatecznie triumf przyznano Belgowi… choć można było rozwiązać to lepiej korzystając z przepisów.

Cóż znajdziemy w takowych? Szybko odnaleziono, że istnieje zapis dotyczący braku jednoznacznej możliwości wskazania zwycięzcy. Czy to na szosie, czy też np. na torze, rozgrywa się wówczas wyścig między dwójka zainteresowanych na dystansie jednego kilometra, który służy wyłącznie wyłonieniu triumfatora i nie wpływa w żaden sposób na czas rywalizacji itd. Jest jednak pewien kruczek – ten zapis służy do przyznania tytułu, a zatem rodzi się pytanie czy etap wyścigu WT może być interpretowany jako takowy.

Zdjęcie

Oczywiście otwartym pytaniem pozostaje także czy ujęcie z fotofiniszu, do którego dostęp mieli sędziowie było równie nieprecyzyjne co to, które zobaczyliśmy w telewizji, acz zdaje się, że kolarstwo szosowe nie jest sportem, w którym powinniśmy się bawić w kawałki tysięcznej części sekundy, a rozegranie takiego ponownego dwójkowego finiszu nie dość, że byłoby szybsze, to jeszcze bardziej widowiskowe, niosące się medialnie jako coś wyjątkowego i poniekąd także bardziej sprawiedliwego. Bo czyż Tim Merlier mówiący do Caleba Ewana „obaj wygraliśmy” nie wzbudzał co najwyżej śmieszności wśród oczekujących przeszło kwadrans na werdykt widzów?

Naprawdę nie byłem pewien, ponieważ Caleb wykonał dobre wypchnięcie roweru. Kiedy zaczynałem sprint, czułem się dobrze. Ale Caleb wychodzący z koła zawsze jest niebezpieczny. Było naprawdę bardzo blisko. Czekaliśmy kwadrans, aby zobaczyć, kto wygrał, ale z dumą mogę powiedzieć, że to mi się udało. Mamy teraz zwycięstwo etapowe. Muszę też za to podziękować Remco, jechał świetnie i był taki silny. Najważniejsze zwycięstwo z pewnością jeszcze nie jest przed nim. Zostało nam jeszcze sześć dni ścigania

— podsumowywał etap Tim Merlier.

Na temat tego finiszu wypowiedział się także Caleb Ewan. Kolarz Lotto Dstny ma prawo być niepocieszony, acz przy tym dostrzega też pewne plusy w swojej jeździe – w końcu jego porażka była naprawdę minimalna, czyli innymi słowy Australijczyk był o włos od zwycięstwa.

Co mogę o tym powiedzieć…? Nie zrobiłbym nic innego, naprawdę. Byłem wystarczająco szybki. Oczywiście rozczarowujące jest przegapienie zwycięstwa etapowego z tak minimalną różnicą, ale najważniejszą rzeczą jest fakt, że tam byłem, co pokazuje, w jakiej jestem dobrej formie i jest to dobra baza pod kolejne etapy dla sprinterów w tym tygodniu

— dodał Caleb Ewan.

Poprzedni artykułMaxim Van Gils: „Chcę się skupić na jednodniówkach”
Następny artykułTobias Foss: „Poszło całkiem dobrze”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Stanisław
Stanisław

Wygrał Melier. Popatrzcie na cienie kół i widelców. to jakby powiększenie obrazu.

zbig
zbig

nie lubię „sprinterskich ” etapów ,te pociągi przepychanki… kolarstwo to góry i tam wszystko jasne 😀

zbig
zbig

do Stanisława ,wniosek błędny ,zapomniałeś o kącie pochylenia roweru i długość cienia nie decyduje o niczym (to tak z optyki)…

Wojtek
Wojtek

UCI musi coś pomyśleć i inaczej rozstrzygać takie sytuacje. W zeszłym roku była podobna sytuacja na którymś z wyścigów. Coś za często zaczęło się to trafiać

AUS
AUS

Oczywiście że wygrał Caleb. To bylo widać w oryginalnym ujęciu. Gdy Baranowsi stwieerdził że Mellier, od razu powiedziałem: chlopie tym razem się mylisz. Później już tego nie pokazywali. Dziwne. Zbyt wielu Francuzów jest we wladzach a oni spaprają każdą sprawę jak np.https://tygodnik.tvp.pl/66356919/bandyci-sciagneli-jak-na-lowisko-co-sie-zdarzylo-pod-stade-de-france

Marek
Marek

Mogli wygraną dać Mark Cavendish i byłoby po kłopocie :/

Marek
Marek

Co jest śmiesznego w wypowiedzi Merliera że „obaj wygraliśmy” ?