Pierwsze doniesienia o Lotto-Dstny i jego funkcjonowaniu w drugiej dywizji mówiły, że belgijska ekipa będzie chciała korzystać z możliwie wszystkich szans na zdobywanie punktów i prezentowanie swoich koszulek, a zatem można było zakładać, że nie ominie zbyt wielu wyścigów World Tour. Jak się jednak okazuje będzie inaczej.
Lotto-Dstny dzięki dużym zdobyczom punktowym w sezonie 2022 może w 2023 roku liczyć na obligatoryjną dziką kartę na wszystkie imprezy World Tour. Jak się jednak okazuje Belgowie nie zamierzają zbyt często z niej korzystać, a oprócz ominięcia australijskich wyścigów, gdzie Caleb Ewan pojedzie w barwach reprezentacyjnych, teraz okazuje się, że tej ekipy nie zobaczymy też m.in. podczas Giro d’Italia 2023.
Z pewnością z takiego rozwoju sytuacji cieszą się zarządzający włoskimi Pro Teamami. Tym samym do rozdania przez organizatorów La Corsa Rosa są trzy dzikie karty, a wśród chętnych do ich uzyskania wymienia się EOLO-Kometa, Green Project-Bardiani CSF-Faizanè, Q36.5 Pro Cycling Team czy Team Corratec.
Jeśli informacje się potwierdzą to Lotto-Dstny nie zobaczymy także na starcie wielu innych wyścigów World Tour.
Lotto-Dstny skipping the Giro d'Italia opens up an extra wildcard for a ProTeam.
TotalEnergies is automatically included.
EOLO & Bardiani are Italian so are secure.I guess Israel will ride the #Giro then, unless Q36.5 magically finds their way in with their unimpressive squad.
— Benji Naesen (@BenjiNaesen) December 19, 2022
Drużyna Lotto mogłaby w zasadzie odpuścić większość etapówek, jeżeli nie mają w planie wysłania tam pociągu sprinterskiego. Kto realnie mógłby powalczyć na jakimkolwiek górskim etapie? Sepulveda, van Gils, Moniquet?
Myślę, że dla najlepszych górali w tej ekipie również zostanie ułożony kalendarz pod maksymalizowanie punktów UCI. Można się ich pewnie będzie spodziewać na liniach startowych słabszych wyścigów kategorii .Pro oraz .1, jak na przykład wyścigi: Tour of Turkey, Saudi Tour, Tour of Oman, Tour of Norway i tym podobnych. Również będą pewnie wysyłani na bardziej górzyste wyścigi jednodniowe, jak Mount Ventoux Challenge czy Mercantour Classic.
Jako kibic kolarstwa zdecydowanie wolę postawę drużyny z Izraela, która raczej mimo wszystko nie będzie seryjnie rezygnowała z najważniejszych imprez. Zobaczymy, która z drużyn wyjdzie na tym lepiej w końcowym rozrachunku…
Israel nie ma obligatoryjnego zaproszenia na etapówki, więc tej ekipy nie zobaczymy na jeszcze większej liczbie wyścigów World Tour niż Lotto 😉