fot. Telenet Superprestige

Triumfami Toma Pidcocka (INEOS Grenadiers) i Aniek van Alphen (777) zakończył się kolejny wyścig z cyklu Telenet Superprestige. Dopiero 13. miejsce w zmaganiach elity mężczyzn zajął Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck), który na drugim okrążeniu ucierpiał w kraksie.

Czwarta runda Telenet Superprestige została rozegrana na wymagającej fizycznie, błotnistej rundzie w Boom. Ulokowano na niej wiele podjazdów i zjazdów, a także długi, piaszczysty fragment.

Zaskakujące zwycięstwo Aniek van Alphen

Najszybszy start w wyścigu elity kobiet zanotowała Blanka Vas (Team SD Worx), która zjechała z asfaltu tuż przed Shirin van Anrooij (Baloise Trek Lions). Po chwili Holenderka wysunęła się na prowadzenie, jednak mistrzyni Węgier cały czas jechała na jej kole. W czołówce utrzymywały się też Inge van der Heijden (777) i Denise Betsema (Pauwels Sauzen-Baloise), natomiast brakowało w niej między innymi Ceylin del Carmen Alvarado (Alpecin-Deceuninck) i Lucindy Brand (Baloise Trek Lions).

Po kilku minutach na przyspieszenie zdecydowała się Blanka Vas, co doprowadziło do zgubienia Inge van der Heijden. Na prowadzeniu raz po raz zmieniały się Vas i Van Anrooij – na trzeciej pozycji wciąż jechała natomiast Denise Betsema. Holenderka z Pauwels Sauzen-Bingoal co jakiś czas traciła do czołówki kilkanaście metrów, jednak za każdym razem była w stanie ponownie złapać z nią kontakt.

W połowie drugiego z sześciu okrążeń zaatakowała Shirin van Anrooij, zyskując niewielką przewagę nad rywalkami. Gdy kolarka Baloise Trek Lions rozpoczynała trzecie okrążenie, jej zespołowa koleżanka – Lucinda Brand, która zwyciężała tu w 2020 i 2021 roku – wycofała się z rywalizacji.

Po chwili do prowadzącej Shirin van Anrooij dołączyła Denise Betsema – około 3 sekundy do liderek traciła natomiast Blanka Vas, jednak zdołała ona zminimalizować stratę i wysunąć się na pierwszą pozycję. Po krótkim przestoju, Węgierka zaatakowała, dystansując tym razem Holenderkę z Baloise Trek Lions. Sytuacja w czołówce zmieniła się po raz kolejny pod koniec trzeciego okrążenia – przed sektorem piasku na przyspieszenie zdecydowała się Denise Betsema, która odjechała gorzej radzącej sobie w tym terenie Blance Vas. Dodatkowo, mistrzynię Węgier wyprzedziła Shirin van Anrooij, a swoją stratę do czołówki znacznie zmniejszyła Aniek van Alphen (777).

Zawodniczka 777 na czwartej rundzie wyprzedziła słabnącą Węgierkę i udała się w pogoń za swoimi rodaczkami. W połowie okrążenia doszło do ogromnych przetasowań na czele – z powodu defektu na trzecią pozycję spadła Denise Betsema, a na prowadzenie z kilkusekundową przewagą wysunęła się Aniek van Alphen.

Po wymianie roweru Denise Betsema dołączyła do Shirin van Anrooij. Rozpoczynając piątą rundę duet miał 12 sekund straty do Aniek van Alphen. Kolarka Pauwels Sauzen-Bingoal nie zamierzała się poddawać – szybko zostawiła rodaczkę za swoimi plecami i pognała za prowadzącą Van Alphen, którą dogoniła po kilku minutach.

Na finałowej rundzie oglądaliśmy wymianę ciosów między Van Alphen a Betsemą. Na sektor piasku jako pierwsza wjechała zawodniczka 777, jednak nie była w stanie oderwać się od swojej rodaczki. O zwycięstwie zadecydował zacięty, dwójkowy finisz, w którym szybsza była Aniek van Alphen. Trzecie miejsce zajęła Shirin van Anrooij.

Po czterech rundach cyklu Telenet Superprestige w klasyfikacji generalnej prowadzi Denise Betsema, mająca 5 punktów przewagi nad drugą Ceylin del Carmen Alvarado.

Pewny triumf Toma Pidcocka, problemy Mathieu van der Poela

Kevin Kuhn (Tormans Cyclo Cross Team) zdążył nas przyzwyczaić do dobrych startów. Tym razem również wysunął się na prowadzenie po rozpoczęciu wyścigu elity mężczyzn, ale już po chwili zmienił go na nim jadący w koszulce mistrza świata Tom Pidcock (INEOS Grenadiers). Kilka minut później na kole Brytyjczyka znalazł się Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck), a na kolejnych miejscach utrzymywali się Lars van der Haar (Baloise Trek Lions) i Eli Iserbyt (Pauwels Sauzen-Bingoal).

W dalszej części pierwszego okrążenia czołówka znacząco się podzieliła – po przyspieszeniu Mathieu van der Poela, za którym był w stanie podążyć jedynie Tom Pidcock, duet oderwał się od rywali. Kilka sekund dalej jechali Iserbyt z Van der Haarem.

Wszystko wywróciło się do góry nogami na wjeździe na brukowany fragment na drugiej rundzie, upadek zaliczył Mathieu van der Poel, pociągając za sobą Toma Pidcocka. Brytyjczyk szybko się pozbierał i wrócił do rywalizacji, czego nie można powiedzieć o Holendrze.

Mathieu van der Poel długo nie wsiadał na rower – wyprzedzali go kolejni zawodnicy i było już jasne, że nie powalczy dziś o zwycięstwo. Mimo bólu, Holender zdecydował się jednak na kontynuowanie wyścigu.

W międzyczasie Tom Pidcock odbudowywał przewagę nad Larsem van der Haarem, samotnie jadącym na drugiej pozycji. Kilka sekund za mistrzem Holandii utrzymywali się natomiast Eli Iserbyt i Michael Vanthourenhout z Pauwels Sauzen-Bingoal. Belgijski duet doścignął Holendra na trzecim z dziewięciu okrążeń. Na kolejnych rundach prowadzący Tom Pidcock powiększał swoją przewagę nad belgijsko-holenderską trójką, w której bardzo aktywnie jechali zawodnicy Pauwels Sauzen-Bingoal. Jak cień za każdym ich ruchem podążał jednak Lars van der Haar.

Dopiero na przedostatnim okrążeniu, gdy trzyosobowa grupka zbliżyła się do Toma Pidcocka na nieco ponad 20 sekund, prowadzenie objął w niej Lars van der Haar. Przyspieszenia Holendra doprowadziły do zerwania z koła Michaela Vanthourenhouta. Duet Van der Haar-Iserbyt stoczył ze sobą zaciętą walkę o drugą pozycję, w której minimalnie lepszy był Holender.

W wyścigu z bezpieczną przewagą zwyciężył Tom Pidcock. Mathieu van der Poel zakończył zmagania na 13. miejscu.

Po dzisiejszym wyścigu, w klasyfikacji generalnej Telenet Superprestige wciąż prowadzi Laurens Sweeck – piąty w Boom – który ma na swoim koncie 55 punktów, tyle samo, co Lars van der Haar.

Do końca cyklu pozostały cztery wyścigi – najbliższy odbędzie się 27 grudnia w Heusden-Zolder.

Już jutro w Antwerpii odbędzie się wyścig z cyklu Pucharu Świata. Transmisje z wyścigów elity będą dostępne w Playerze/GCN+ od 12.20 (kobiety) i 13.30 (mężczyźni).

Zapraszamy do lektury naszego przewodnika przełajowego po sezonie 2022/23.

Poprzedni artykułWłoskie plany Wouta van Aerta
Następny artykułVadim Pronskiy zamyka skład Astana Qazaqstan Team
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments