fot. Alpecin-Deceuninck

Dubletem ekipy Alpecin-Deceuninck zakończyła się siódma odsłona tegorocznego przełajowego Pucharu Świata. W wyścigach elity w holenderskim Hulst triumfowali Puck Pieterse oraz Mathieu van der Poel, dla którego był to pierwszy wyścig w tym sezonie.

Kolejna, siódma odsłona przełajowego Pucharu Świata została rozegrana w holenderskim Hulst. Trasa przygotowana przez organizatorów była wymagająca zarówno technicznie, jak i fizycznie – była kręta, a dodatkowo nie brakowało na niej licznych podjazdów/podbiegów i trudnych zjazdów. Zmaganiom towarzyszyły opady deszczu.

Powtórka z Overijse w elicie kobiet

Już na pierwszej rundzie stawka elity kobiet znacznie się rozciągnęła, a na czele utrzymywały się: Puck Pieterse (Alpecin-Deceuninck), która zaliczyła najlepszy start, a także Ceylin del Carmen Alvarado (Alpecin-Deceuninck) i Fem van Empel (Pauwels Sauzen-Bingoal). Wykorzystując swoje umiejętności techniczne, od rywalek odjechały Pieterse i Van Empel. W końcówce pierwszego okrążenia na atak zdecydowała się kolarka Alpecin-Deceuninck, która odjechała liderce Pucharu Świata na kilka sekund. Niespełna 20 sekund do prowadzącej Holenderki traciła Ceylin del Carmen Alvarado, natomiast na czwartej pozycji, z większą stratą, utrzymywała się Shirin van Anrooij (Baloise Trek Lions).

Błotnista trasa sprawiała problemy zawodniczkom – wiele z nich zaliczało upadki na zjazdach. Na rowerach cały czas utrzymywały się jednak dwie liderki, które dzieliło około 5 sekund.

Na drugim z pięciu okrążeń Puck Pieterse nie była w stanie oddalić się od Fem van Empel – obie zawodniczki znacząco odjechały jednak od pozostałych kolarek. Strata Ceylin del Carmen Alvarado i Shirin van Anrooij, walczących o trzecie miejsce, wynosiła już ponad minutę. Przed półmetkiem rywalizacji do liderki dołączyła Fem van Empel, jednak duet nie utrzymał się razem zbyt długo. Na jednym z błotnistych zjazdów zawodniczka Pauwels Sauzen-Bingoal zaliczyła upadek, co doprowadziło do problemów technicznych z kierownicą i łańcuchem.

Z tego powodu straciła kilkadziesiąt sekund do swojej rodaczki, która, nie oglądając się za siebie, zaczęła przyspieszać. W międzyczasie Van Empel miała kolejne problemy – dwukrotnie upadła, a dodatkowo miała trudności z wpięciem się w pedały i utrzymaniem równowagi na rowerze. Przy wjeździe na czwartą rundę, Fem van Empel traciła do Puck Pieterse niespełna minutę, a 30 sekund dalej jechała Shirin van Anrooij, która odjechała od Ceylin del Carmen Alvarado.

Na tym samym zjeździe, na którym w kraksie ucierpiała Fem van Empel, dwukrotnie – na czwartej i piątej rundzie – upadek zaliczyła Puck Pieterse. Mimo tego, zdołała ona dowieźć prowadzenie do mety i sięgnąć po drugie zwycięstwo w Pucharze Świata elity w karierze. Podium uzupełniły Fem van Empel, która wciąż z dużą przewagą prowadzi w klasyfikacji generalnej cyklu, i Shirin van Anrooij.

Zwycięstwo Van der Poela, problemy Pidcocka, radość Sweecka

Na mokrym, asfaltowym starcie najlepiej poradził sobie Lars van der Haar (Baloise Trek Lions), a tuż za nim utrzymywali się Laurens Sweeck (Crelan-Fristads) i Eli Iserbyt (Pauwels Sauzen-Bingoal). W międzyczasie do przodu przedzierał się Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck), który, mimo że startował z czwartego rzędu, po niespełna minucie rywalizacji wskoczył na ósmą pozycję, tuż za Toma Pidcocka (INEOS Grenadiers), jadącego w koszulce mistrza świata. Niedługo później Holender dojechał do czołowej trójki.

Na jednym z technicznych zjazdów Mathieu van der Poel wyprzedził Laurensa Sweecka, a po chwili przesunął się na drugą pozycję. Przed nim pozostawał już tylko jego rodak – Lars van der Haar, ścigający się w trykocie mistrza Holandii. Van der Poel kilkukrotnie zabierał się za wyprzedzenie kolarza Baloise Trek Lions ostatecznie udało mu się to po sześciu minutach rywalizacji.

Po chwili Holender z Alpecin-Deceuninck zaliczył upadek, przez co spadł na trzecie miejsce – za Iserbyta i Van der Haara. Oprócz wspomnianej trójki, pierwsze okrążenie w ścisłej czołówce ukończyli też: Laurens Sweeck (Crelan-Fristads), Michael Vanthourenhout (Pauwels Sauzen-Bingoal) i Tom Pidcock.

Czterokrotny mistrz świata stracił też równowagę na jednym ze śliskich zakrętów na drugim okrążeniu, przez co spadł na ostatnią pozycję w pierwszej grupie, do której zbliżał się Joris Nieuwenhuis (Baloise Trek Lions), Toon Vandebosch (Alpecin-Deceuninck) i Jens Adams (). Po kilku minutach od rywali oderwali się Tom Pidcock i Laurens Sweeck, natomiast problemy na jednym z błotnistych zjazdów miał Michael Vanthourenhout.

W pogoń za brytyjsko-belgijskim duetem udali się Lars van der Haar i Eli Iserbyt, którzy wczoraj spędzili ze sobą większą część wyścigu Urban Cross w Kortrijk.

Na trzecim z siedmiu okrążeń, do dwójki goniącej liderów dołączył Mathieu van der Poel, którego przyspieszenie znacząco zmniejszyło przewagę Belga i Brytyjczyka. W końcowej części rundy Holender, a także Eli Iserbyt, doścignęli prowadzący duet. Po rozpoczęciu czwartego okrążenia, na kolejny atak zdecydował się Tom Pidcock – mistrz świata wypracował niewielką przewagę, jednak cały czas starał się go kontrolować Mathieu van der Poel. Trzecie miejsce zajmował Laurens Sweeck, natomiast na siódme miejsce – po dwóch upadkach – spadł Eli Iserbyt, wirtualnie tracący prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Niedługo później problemy Toma Pidcocka na krótkich, śliskich wzniesieniach wykorzystał Mathieu van der Poel, który wysunął się na czoło, a piąte z siedmiu okrążeń rozpoczął z 5-sekundową przewagą nad aktualnym mistrzem świata. Holender z czasem zaczął oddalać się od Brytyjczyka – nie przeszkodził mu w tym nawet upadek na szóstej rundzie. Na ostatnie okrążenie Mathieu van der Poel wjechał z przewagą 12 sekund nad Tomem Pidcockiem. Na trzeciej pozycji, z ponad półminutową stratą, jechał Laurens Sweeck, a nieco dalej kręcili Laurens Sweeck i Eli Iserbyt.

Na początku ostatniego okrążenia, lecz już za boksem technicznym, defekt (skrzywione koło) zaliczył Tom Pidcock. Brytyjczyk przez chwilę niósł rower, zmierzając w stronę drugiego boksu, jednak niedługo później, zrezygnowany, zszedł z trasy.

Po zwycięstwo z dużą przewagą sięgnął Mathieu van der Poel, wygrywając w swoim pierwszym starcie w przełajowym sezonie 2022/23. Na drugim miejscu linię mety przeciął Laurens Sweeck, dzięki czemu zajmuje pierwszą pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, o 4 punkty wyprzedzając trzeciego na kresce Eliego Iserbyta. Na czwartej pozycji – po raz pierwszy poza podium w tegorocznej edycji cyklu – uplasował się Lars van der Haar.

Kolejna runda przełajowego Pucharu Świata odbędzie się w przyszłą niedzielę w Antwerpii. Transmisje z wyścigów elity będą dostępne w Playerze/GCN+ od 12.20 (kobiety) i 13.30 (mężczyźni).

Zapraszamy do lektury naszego przewodnika przełajowego po sezonie 2022/23.

Poprzedni artykułMathieu van der Poel: „Jestem gotowy do ścigania w przełajach”
Następny artykułPrimož Roglič wciąż nie może normalnie trenować
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jurek
Jurek

Jakie obręcze ma Pinarello Toma Pidcocka? Czy to Shimano?

Marcin
Marcin

To chyba nie była wina samych obręczy, a bardziej szprych, albo ich naciągu, ale też bym chciał wiedzieć co to za koła 🙄

Pablo
Pablo

@Jurek; tak, Dura Ace. Ewidentnie wina obręczy. Łamały się także Jumbo np. na Roubaix