Już jutro podczas wyścigu Pucharu Świata w kolarstwie przełajowym w Hulst, Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck) zadebiutuje w tym sezonie w tej kolarskiej dyscyplinie. Podczas czwartkowej konferencji prasowej mówił, że jest gotowy, chociaż kontuzja pleców, której nabawił się w Tokio wciąż nie została w pełni wyleczona. 

Van der Poel zmagał się w ostatnim czasie z kontuzjami kolana i pleców, w związku z czym całkowicie odpuścił ubiegłoroczny sezon przełajowy. Teraz kibice ostrzą sobie zęby na powrót zarówno jego, jak i jego największego rywala – Wout van Aerta.

– Myślę, że moja forma jest wystarczająca, aby wygrywać. Jednak fakt, że na starcie będę usytuowany nieco dalej na pewno będzie miało znaczenie. Powiedziano mi, że wystartuję z czwartej linii, a trasa w Hulst ma taką charakterystykę, że nie będzie łatwo przejść do przodu

– powiedział Holender, który w najbliższych startach w wyścigach przełajowych będzie chciał zdobyć jak najwięcej punktów, aby podczas mistrzostw świata ustawić się już wyżej.

Van der Poel chce wygrywać na każdym wyścigu przełajowym, bez znaczenia, jakiej kategorii będzie. Dziennikarze sugerowali, że Holender ma nieco inne podejście (przynajmniej oficjalnie) niż Wout van Aert, który w związku ze startami w przełajach nie robi sobie żadnych nadziei, oczywiście poza mistrzostwami świata, które odbędą się na początku lutego. Oto, jak odniósł się do tego MVDP.

– Jeśli nie jesteś dobry, to trzeba po prostu trochę więcej potrenować. A tak na marginesie, to Wout wygrał w ubiegłym roku swój pierwszy wyścig w przełajach z dwuminutową przewagą, więc jestem pewien, że także teraz będzie chciał coś wygrać

– dodał Mathieu van der Poel.

Kolarz drużyny Alpecin-Deceuninck odniósł się również do swojej kontuzji pleców, z którą zmaga się od IO w Tokio, kiedy to miał kraksę podczas wyścigu MTB. Ta kontuzja spowodowała, że ubiegłoroczny sezon w cyklokrosie był dla niego praktycznie stracony.

– Pracuję nad tym, ale wciąż jeszcze odczuwam skutki tej kontuzji. Jest to rzecz, która najbardziej martwi mnie tej zimy. Pomimo to jestem gotowy do ścigania w przełajach

– zakończył Van der Poel.

Po kampanii przełajowej ma on skoncentrować się na sezonie szosowym, chociaż potwierdził, że w sezonie 2023 wystartuje tylko w jednym wielkim tourze i będzie to Tour de France. Po wiosennej kampanii klasyków ma zamiar wziąć udział w kilku Pucharach Świata w kolarstwie górskim, a później nadejdzie Grand Départ Tour de France w Kraju Basków.

Poprzedni artykułMarianne Vos i Tom Pidcock po zwycięstwach w Urban Cross w Kortrijk
Następny artykułPrzełajowy Puchar Świata 2022/23: Mathieu van der Poel wygrywa w pierwszym starcie sezonu
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments