fot. Lotto Soudal

Powstały już dwa teksty w ramach Naszosowego podsumowania sezonu, w których opisywaliśmy awansujące do World Touru ekipy drugiej dywizji. Teraz pora na dwa dni ze spadkowiczami, a pierwszym z nich, któremu się przyjrzymy jest Lotto Soudal.

Ekipa zarządzana w tym roku przez Johna Lelangue’a z hukiem spadła z najwyższej dywizji, choć trzeba przyznać, że długo i dzielnie walczyła o utrzymanie w takowej. Belgijska drużyna zanotowała aż 25 zwycięstw, acz spora część z nich miała miejsce w imprezach niższych kategorii. W World Tourze triumfy były… tylko 2, co jasno pokazuje, że miejsce Lotto Soudal faktycznie może być w drugiej dywizji.

Już przed sezonem potencjał belgijskiej ekipy oceniliśmy dość nisko, a wszystko wynikało z tego, że w składzie tej ekipy nie znalazł się praktycznie żaden kolarz zdolny do walki o klasyfikacje generalne. Wszystko oparto na Calebie Ewanie czy kilku klasykowcach i gdyby nie genialny rozwój Arnaud De Lie to podsumowanie sezonu Lotto Soudal nie byłoby aż tak kolorowe.

Najważniejsze sukcesy chronologicznie:
🇪🇸Triumf w Trofeo Serra de Tramuntana (1.1)
🇪🇸Wygrana w Trofeo Playa de Palma – Palma (1.1)
🇸🇦Zwycięstwo w kl. generalnej, młodzieżowej i na 2 etapach Saudi Tour (2.1)
🇫🇷2 wygrane etapy, 2. miejsce w generalce i triumf w kl. młodzieżowej Tour des Alpes Maritimes et du Var (2.1)
🇧🇪5. miejsce w Omloop Het Nieuwsblad
🇧🇪2. lokata w Kuurne-Bruksela-Kuurne (1.Pro)
🇮🇹8. pozycja w Strade Bianche
🇧🇪Triumf w Grote Prijs Jean-Pierre Monseré (1.1)
🇮🇹Wygrany etap Tirreno-Adriatico
🇧🇪4. miejsce w Dwars door Vlaanderen
🇳🇱Triumf w Volta Limburg Classic (1.1)
🇹🇷2 wygrane odcinki i 5. miejsce w kl. generalnej Presidential Cycling Tour of Türkiye (2.Pro)
🇫🇷Zwycięstwo w kl. generalnej i na 2 etapach 4 Jours de Dunkerque (2.Pro)
🇮🇹Wygrany etap Giro d’Italia
🇧🇪Triumf w Antwerp Port Epic / Sels Trophy (1.1)
🇧🇪Zwycięstwo w Marcel Kint Classic (1.1)
🇧🇪Wygrana w Heylen Vastgoed Heistse Pijl (1.1)
🇧🇪Triumf w Ronde van Limburg (1.1)
🇧🇪2. i 5. miejsce w kl. generalnej Baloise Belgium Tour (2.Pro)
🇷🇴2. lokata w generalce Sibiu Cycling Tour (2.1)
🇧🇪Wygrany etap, kl. górska i 7. miejsce w kl. generalnej Ethias-Tour de Wallonie (2.Pro)
🇵🇱Triumf w kl. górskiej i 11. lokata w generalce Tour de Pologne
🇧🇪Zwycięstwo w Tour of Leuven – Memorial Jef Scherens (1.1)
🇧🇪Wygrana w Schaal Sels Merksem/ Johan Museeuw Classic (1.1)
🇧🇪Triumf i 3. miejsce w Egmont Cycling Race (1.1)
🇩🇪Zwycięstwo na etapie i 7. lokata w kl. generalnej Deutschland Tour (2.Pro)
🇫🇷4. miejsce w Bretagne Classic – Ouest-France
🇫🇷Triumf w GP de Fourmies / La Voix du Nord (1.Pro)

Kluczowi kolarze Lotto Soudal w sezonie 2022:
🇧🇪Arnaud De Lie

Pan kolarz. Choć 20 lat skończył dopiero w marcu tego roku to właśnie on dźwigał na swoich barkach próbę ratowania ekipy w World Tourze. Młody Belg wytrzymywał psychicznie presję faworyta w kolejnych startach i odniósł w tym roku aż 9 zwycięstw, a do tego dołożył wiele wysokich lokat w imprezach jednodniowych czy na płaskich etapach. Oby to nie był wystrzał na jeden sezon, albowiem wówczas świat doczeka się kolejnego wielkiego sprintera.

🇦🇺Caleb Ewan
Najchętniej o Australijczyku wspomniałbym dopiero w kategorii rozczarowań, ale cóż… on niezależnie od formy jest ważnym ogniwem Lotto Soudal. 28-latek odniósł w tym roku 7 zwycięstw, ale tylko jedno w World Tourze – w marcu zgarnął etap Tirreno-Adriatico. Calebowi często jednak brakowało czegoś do światowej czołówki, z której nieco wypadł. Czy wróci do niej w przyszłym sezonie?

🇧🇪Tim Wellens
Gdyby mistrzostwa świata organizować na przełomie stycznia i lutego to w dorobku 31-latka byłoby już pewnie z 10 tęczowych koszulek. Tim Wellens to król ścigania się w okresie, gdy inni dopiero myślą o budowaniu formy, mistrz zimna, deszczu i ogólnej niepogody. Belg był genialny na Majorce, gdzie wygrał jeden z klasyków, dobrze radził sobie w Tour des Alpes Maritimes et du Var, ale ostatni dobry wynik przyszedł dla niego podczas rozgrywanego na początku marca Strade Bianche. Po 8. lokacie w tej imprezie Tim zaistniał w tym sezonie już tylko raz – był 2. w Baloise Belgium Tour w czerwcu.

🇧🇪Victor Campenaerts
Drugi z 31-letnich Belgów jest równie dziwnym kolarzem, co opisany powyżej jego rodak i rówieśnik. Niegdyś Victor był jednym z najlepszych specjalistów od jazdy indywidualnej na czas… i porzucił wówczas tę specjalizację. Teraz postawił na walkę w klasykach, co wychodziło mu z różnym skutkiem. Belg kończy sezon z jedną wygraną w mniejszej jednodniówce, 5. miejscem w Omloop Het Nieuwsblad czy 4. lokatą w Dwars door Vlaanderen. Był aktywny, widowiskowy, tworzył show. Oby czasem los wynagradzał mu to w postaci fajnych wyników.

🇧🇪Philippe Gilbert
„To nie jest kraj dla starych ludzi” to znany film, ale na szczęście tytuł tego dramatu nijak ma się do świata kolarstwa. Tak się bowiem składa, że stojący pod znakiem wielu pożegnań sezon 2022 był bardzo dobry dla weteranów szos – swoją jazdą cieszyli nas Alejandro Valverde, Vincenzo Nibali, Richie Porte czy właśnie Philippe Gilbert. 39-latek w swoim ostatnim sezonie wygrał etap i klasyfikację generalną 4 Dni Dunkierki, a w kilku wyścigach fajnie zaznaczał swoją obecność. To był miły widok gdy legenda mogła się żegnać dalej jeżdżąc wysoko i aktywnie.

Największe pozytywne zaskoczenia:
Muszę to jeszcze raz wykrzyczeć. ARNAUD DE LIE! Matko i córko, co to był za sezon tego chłopaka. Belgijska ekipa będzie miała z niego mnóstwo pożytku, podobnie zresztą jak z kilku innych kolarzy, którzy w tym roku zaliczyli mniejszy bądź większy progres. Maxim Van Gils niespodziewanie wygrał Saudi Tour, Sylvain Moniquet dzielnie walczył m.in. podczas Tour de Pologne, które zakończył na 11. miejscu, a Cedric Beullens kilka razy dobrze finiszował podczas La Vuelty czy jednodniówek.

Największe rozczarowania:
Zdecydowanie wyżej zawieszoną poprzeczkę miał Caleb Ewan, ale z drugiej strony zawodził nie tylko sam Australijczyk, ale i jego pociąg. Nieczęsto było przy nim widać w końcówce takich kolarzy jak Roger Kluge czy Michael Schwarzmann, a przecież sprinter jest bardzo zależny od swoich pomocników.

Ten sezon pokazał także, że wielkiej kariery zapewne nie zrobi Harm Vanhoucke. To nie tak, że 25-letni Belg jest słaby, ale rok temu dawał sygnały, że może być z niego dobry góral walczący o generalki, w tym roku w żadnym dużym wyścigu tego nie powtórzył. Do swojego 2. miejsca w Paryż-Roubaix nie nawiązał z kolei Florian Vermeersch, który ogólnie zanotował nawet niezły sezon, niemniej daleki od oczekiwań. Co smuci i rozczarowuje to także fakt, że ząb czasu mocno ugryzł Thomasa De Gendta – wygrany etap Giro d’Italia mocno zaburzył odbiór tego, że poza tym 36-letni Belg miał bardzo słaby rok.

Podsumowanie:
Ostateczna ocena jest wyższa od przewidywań, ale jednocześnie pozostaje jakiś pewien niesmak przy wystawianiu noty dla Lotto Soudal. Wszystko to wynika z prostego faktu – ekipa notowała dobre wyniki w imprezach niższych kategorii niemal kompletnie przy tym ignorując fakt, że jest to World Team. Niech teraz belgijska formacja spędzi kilka sezonów w drugiej dywizji, ba, nawet niech się tam staną hegemonem wygrywającym co roku ranking Pro Teamów, ale gdy będą chcieli wrócić do World Touru to mam nadzieję, że zrobią to w stylu pozwalającym ponownie na walkę w największych imprezach świata.

Widowiska potrzebują bowiem emocji, a nie wąskiej grupy faworytów oraz całej grupy ekip ciągających ogony i nie walczących, a tylko biorących udział, bo „trzeba”. Taką postawę w największych wyścigach w tym roku obrano właśnie w Lotto Soudal, ale także w Astanie, EF, DSMie, AG2R czy Israel – Premier Tech. Sezon 2022 mocno odsłonił wady punktacji poszczególnych wyścigów, systemu spadków i awansów czy tego, że World Tour dla wielu ekip bywa karą, a nie nagrodą. Oby UCI m.in. na bazie występów belgijskiej formacji wyciągnęło wnioski na przyszłość, a wielka marka, jaką jest ta ekipa, wróciła na szczyty po twardym resecie.

Ocena potencjału zespołu Lotto Soudal z Naszosowej zapowiedzi sezonu 2022: 2,5/10
Ostateczna ocena dla tej drużyny za sezon 2022: 3,5/10

Poprzedni artykułAmanuel Ghebreigzabhier na dłużej w Trek-Segafredo
Następny artykułBartosz Rudyk pierwszym wzmocnieniem Voster ATS Team!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Kibic
Kibic

Słuszne podsumowanie. Jedyne z czym nie mogę się zgodzić to wrzucanie do jednego worka „ciągających ogony i nie walczących, a tylko biorących udział, bo „trzeba”” takich drużyn jak EF, DSM, AG2R. Lotto było tak naprawdę jedyną drużyną, która brzydko mówiąc „olała” kalendarz WT i skupili się tylko i wyłącznie na jednodniowych wyścigach w swoim kraju. Owszem, Movistar, EF i inne drużyny zagrożone spadkiem również były niejako zmuszone do startu w tych mniejszych wyścigach, ale najmocniejsze działa wysyłali jednak na Wielkie Toury. Trzeba przecież pamiętać o występach Urana, Bardeta, Arensmana czy Masa. Z tych wszystkich zagrożonych drużyn Lotto Soudal zdobyła najmniej punktów UCI w wyścigach najwyższej kategorii, a z takim składem jaki mają nie są w stanie nawiązać walki w innych wyścigach niż belgijsko/francuskie wyścigi jednodniowe. Spadek zasłużony.