fot. CANYON//SRAM Racing

Razem z prezentacją 110. Tour de France odbyła się także takowa dotycząca 2. Tour de France Femmes. Damski wyścig będzie liczył 8 etapów – rozpocznie się w niedzielę 23 lipca i zakończy 30 dnia tegoż miesiąca.

Podczas odsłaniania kart przez organizatorów drugiej edycji Tour de France Femmes najpierw przywitano licznie zgromadzone gwiazdy światowego kolarstwa pań. Pojawiły się praktycznie wszystkie najlepsze zawodniczki z Francji, a także m.in. tegoroczna zwyciężczyni Annemiek van Vleuten.

Kobiecy wyścig będzie miał podobną konstrukcję do tej z „pierwszej” edycji, acz tym razem nie zacznie się od sprinterskiego etapu z metą na Polach Elizejskich. Tego samego dnia co zakończenie męskiej rywalizacji na panie czeka pagórkowaty etap ze startem i metą w Clermont-Ferrand, a już drugiego dnia przyjdzie zawodniczkom po raz pierwszy zafiniszować na podjeździe. Finałowe dwa dni to prawdziwa jazda bez trzymanki i legendarna wspinaczka pod Col du Tourmalet, a następnie na zakończenie jazda indywidualna na czas w Pau.

Warto także podkreślić, że podczas prezentacji ogłoszono, że panie pojadą nie w sześcioosobowych składach jak miało to miejsce w premierowej edycji, a w siódemkę w każdej z ekip zaproszonych na start tego wyścigu.

Trasa 2. Tour de France Femmes:

Zdjęcie

1. etap – 23.07.23 (niedziela): Clermont-Ferrand – Clermont-Ferrand (124km)

Rywalizację kobiet otwiera nie do końca sprinterska runda wokół Clermont-Ferrand. Większość etapu będzie praktycznie płaska, ale Cote de Durtol (1,7km; 7,2%) może kompletnie zburzyć plany najszybszych pań w peletonie. Jeśli na starcie ponownie pojawi się Marianne Vos to Holenderka z automatu stanie się faworytką do ponownego założenia żółtej koszulki liderki.

Zdjęcie

2. etap – 24.07.23 (poniedziałek): Clermont-Ferrand – Mauriac (148km)

Już drugiego dnia paniom przyjdzie zafiniszować na niewielkim podjeździe. Pagórkowaty odcinek ma aż 2500 metrów przewyższenia na niespełna 150km i z pewnością wejdzie w nogi niejednej zawodniczce.

Zdjęcie

3. etap – 25.07.23 (wtorek): Collonges la Rouge – Montignac-Lascaux (147km)

Trzeci dzień rywalizacji będzie prawdopodobnie pierwszą okazją do walki o wygraną w wykonaniu klasycznych sprinterek. Nie oznacza to jednak zupełnie łatwego przebiegu etapu – na trasie znalazło się aż 5 górskich premii.

Zdjęcie

4. etap – 26.07.23 (środa): Cahors – Rodez (177km)

Czwarty odcinek zdecydowanie przypomina ten z drugiego dnia zmagań – ponownie w końcówce obejrzymy całą masę pagórków, a w Rodez na metę wpadnie zapewne niewielka grupa faworytek całego wyścigu. To jeden z tych etapów, na których można wszystko przegrać, acz niekoniecznie jeszcze wygrać.

Zdjęcie

5. etap – 27.07.23 (czwartek): Onet le Chateau – Albi (126km)

Druga sprinterska potyczka powinna mieć miejsce podczas piątego odcinka Tour de France Femmes. Dojazd do Albi jest dość prosty i szybki.

Zdjęcie

6. etap – 28.07.23 (piątek): Albi – Blagnac (122km)

Szósty dzień rywalizacji to ostatnia okazja dla najszybszych pań – dość krótki etap z Albi do Blagnac nie zawiera żadnych istotnych trudności terenowych.

Zdjęcie

7. etap – 29.07.23 (sobota): Lannemezan – Col du Tourmalet (90km)

Jedyny górski odcinek 2. Tour de France Femmes. Po 50km jazdy szosa zacznie się wznosić, panie pokonają Col d’Aspin (12km; 6,5%), a następnie po kilkunastokilometrowym zjeździe na panie będzie czekać legendarne Col du Tourmalet (17km; 7,3%). Można się spodziewać, że zawodniczki będą tu na metę wpadały pojedynczo, acz zwyciężczyni nie będzie mogła być jeszcze pewna triumfu w całym wyścigu.

Zdjęcie

8. etap – 30.07.23 (niedziela): Pau – Pau (22km) ITT

Finał to stosunkowo długa w skali trudności poprzednich etapów czasówka wokół Pau. 22-kilometrowy odcinek nie będzie zupełnie płaski, acz to właśnie specjalistki od samotnej walki z czasem będą się tu czuły jak ryba w wodzie. Czy ruszająca jako ostatnia na trasę zawodniczka okaże się także zwyciężczynią całej imprezy? Tego dowiemy się dopiero gdy ta przetnie linię mety.

Zdjęcie

Film z prezentacji trasy:

Poprzedni artykułBrugia zabrania kierowcom wyprzedzania rowerzystów w centrum miasta
Następny artykułTrasa Tour de France 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments