fot. Arkéa-Samsic

Obszernego wywiadu dla serwisu Le Télégramme udzielił Emmanuel Hubert, dyrektor generalny Team Arkéa-Samsic. Francuz opowiedział o drodze do World Touru, Nairo Quintanie, młodych talentach czy przyszłości drużyny.

Team Arkéa Samsic to zespół zbudowany na podwalinach sięgających dekad wstecz. Bretagne – Jean Floc’h w 2005 roku stało się drużyną zawodową, wśród Francuzów przez kilka lat ścigał się wówczas Piotr Zieliński. 6 lat później, w 2011, formacja awansowała do drugiej dywizji, a po przeszło dekadzie dotarła na szczyt kolarskiej piramidy – do World Touru.

Sportowo się kwalifikujemy, finansowo również. Musimy teraz sprostać wymaganiom administracyjnym i organizacyjnym pierwszej dywizji. To wciąż dużo pracy, Arkéa-Samsic zatrudnia 102 pracowników, niemniej jestem pewny siebie. Licencje mają zostać przyznane około 10 grudnia. Awans do WT to dla mnie nagroda za ostatnie trzy lata ciężkiej pracy. Postawiony cel został osiągnięty, ale to nie koniec – takowym nie było bowiem tylko osiągnięcie tego poziomu, ale utrzymanie go. Dlatego wymaga jeszcze więcej, więcej starań. World Tour to taka Liga Mistrzów. Będziemy mieć mecze co tydzień, od stycznia do października. To daje nam pewność, że będziemy rywalizować w największych wyścigach w światowym kalendarzu i we wszystkich Grand Tourach w ciągu najbliższych trzech lat, co moim zdaniem będzie coraz bardziej skomplikowane dla mniejszych ekip w przyszłości. Dlatego nadszedł właściwy czas, aby nie musieć prosić o dzikie karty. Przyniesie nam spokój, widoczność. To także czyni nas bardziej atrakcyjnymi dla partnerów

— obszernie zaczął Emmanuel Hubert.

Dla Team Arkéa-Samsic to awans na poziom, na którym czekają takie potęgi jak Jumbo-Visma, Soudal-Quick Step, INEOS Grenadiers czy UAE Team Emirates. Francuzi nie zamierzają się jednak oglądać na rywali i celem jest dalsza jazda w swoim stylu, który dał w 2022 roku ekipie 12 zwycięstw i wiele wysokich miejsc w największych imprezach świata.

Nie wchodzimy do World Touru by przyglądać się wszystkiemu z boku. Już jako drużyna drugiej dywizji mierzyliśmy się z tymi zespołami. Patrząc na nasze postępy poczynione w ciągu ostatnich piętnastu lat pod różnymi nazwami (Bretagne-Schuller, Bretagne-Séché Environnement itd.) wierzę, że to nie koniec naszego rozwoju. Najpierw trzeba ustabilizować swoją pozycję w World Tourze, zanim zaczniemy mierzyć wyżej. To jest do zrobienia – w trzyletnim rankingu zajmujemy 18. miejsce; w 2022 roku jesteśmy 13. drużyną na świecie. To dużo znaczy. Naprawdę nie chcę mówić o liczbach, ale w World Tour budżety drużyn wynoszą od 15 do 60 milionów euro

— opowiada o miejscu swojej ekipy w światowym peletonie menadżer Team Arkéa-Samsic.

Ciężko by dziennikarze nie zapytali Emmanuela Huberta o Nairo Quintanę. Kolumbijczyk był jednym z filarów jego drużyny w ostatnich latach, ale jednocześnie rozstanie nastąpiło nagle i w bardzo rozczarowujących okolicznościach.

Jak odbieram to co zrobił Nairo? Oczywiście źle. To był dla mnie wielki cios. W dniu ogłoszenia dyskwalifikacji stanąłem przed faktem dokonanym. Poprosiłem go o wyjaśnienia. Byłem bardzo zdenerwowany. Zapewnił mnie, że nic nie brał. Od tego czasu bronił się przed Sądem Arbitrażowym ds. Sportu. Ma prawo do domniemania niewinności. To już wyłącznie jego problem. Nie jesteśmy już związani umową. Nie żałuję jednak, że go zatrudniłem. Aby istnieć na bardzo wysokim poziomie, trzeba mieć głośne nazwiska. Nigdy nie możemy zaprzeczać temu, co robimy. Wszyscy kolarze, którzy byli z nami przez te lata – Feillu, Lequatre, Greipel i tak dalej, wnieśli coś do budowy sukcesu naszej drużyny. Przyszłość należy teraz do zawodników, których wyszkoliliśmy. To czas dla nowej generacji!

— wyjaśniał Emmanuel Hubert.

Team Arkéa-Samsic zamknęło już budowanie składu na sezon 2023. Choć nigdy oficjalnie nie poinformowano o przedłużeniu umowy z Warrenem Barguilem to Francuz będzie jednym z filarów tego zespołu także i w nadchodzącym roku. Wśród 28 zawodników wciąż pozostaje także polski akcent w postaci Łukasza Owsiana.

Zanim umowa Quintany nie została przedłużona, kontaktowałem się z Guillaume Martinem i Romainem Bardetem. Zanim jednak wyszedł temat Nairo to oni podpisali już kontrakty w swoich zespołach. To sprawiło, że nie zrobiliśmy w tym roku żadnego głośnego ruchu. Wśród naszych kolarzy jest jednak wiele ciekawych nazwisk. Kevin Vauquelin to niewątpliwie jeden z najlepszych francuskich kolarzy przyszłości, o którego zabijały się wszystkie drużyny. Mamy też własnego Christophe’a Laporte w osobie Mathisa Louvela. Nie zapominajmy także o Warrenie Barguilu, Hugo Hofstetterze czy Nacerze Bouhannim, którzy prawie nie ścigali się w 2022 roku. Wśród 100 najlepszych kolarzy na świecie mamy sześciu naszych zawodników. To wiele świadczy o sile ekipy. Teraz nasza rekrutacja dobiegła końca

— zakończył Emmanuel Hubert.

Nowymi nabytkami Team Arkéa-Samsic są Clément Champoussin (z AG2R Citroën Team), Cristián Rodríguez (z TotalEnergies), Jenthe Biermans (z Israel-Premier Tech), David Dekker (z Jumbo-Visma) oraz Mathis Le Berre i Ewen Costiou, dla których to będzie początek zawodowej przygody. Zespół opuszczają tym samym m.in. Nairo i Dayer Quintana, Winner Anacona czy Connor Swift, którego przejęła drużyna INEOS Grenadiers.

Poprzedni artykułLuis León Sánchez wraca do Astana Qazaqstan Team
Następny artykułDalsze echa trasy Giro d’Italia 2023: Merckx, Cattaneo, Vegni
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments