fot. Equipo Kern Pharma / Sprint Cycling Agency

Raul Garcia Pierna po trzech latach w prokontynentalnym Kern Pharma, w końcu trafi do World Touru. Utalentowany kolarz zasili przed kolejnym sezonem szeregi Arkea-B&B Hotels. 

Dla Hiszpana, który w lutym skończył 22 lata, francuski zespół będzie pierwszym na poziomie World Touru, jednak on sam ma już pewne doświadczenie, jeśli chodzi o ściganie na najwyższym poziomie. Jako kolarz od 2021 roku ścigający się w barwach Kern Pharma miał już przyjemność startów w kilku ważnych tygodniówkach (np. Volta a Catalunya, Itzulia Basque Country i… Tour de Romandie) i ardeńskich klasykach, a także w zeszłorocznej edycji Vuelta a Espana.

W większości z wymienionych wyścigów pokazywał się w ucieczkach, a podczas tego ostatniego wyścigu był nawet ósmy na finiszu z przerzedzonego peletonu, który kończył jeden z etapów. Z kolei w tym roku, podczas swojego ostatniego jak na razie wyścigu, zajął, po zakończonej sukcesem ucieczce, 3. miejsce na etapie Vuelta a Burgos.

Garcia Pierna jest dość wszechstronnym kolarzem, radzącym sobie niemal w każdym terenie, jednak chyba najlepiej radzi sobie w próbach czasowych. To właśnie w tej specjalności wygrał rok temu mistrzostwo Hiszpanii z dość wyraźną przewagą nad drugim Oierem Lazkano. Choć w tym roku poszło mu zdecydowanie gorzej – w wyniku przebitego koła stracił szansę na powtórzenie wyniku (a i tak był 10.), to już na mistrzostwach świata w Glasgow zajął 4. miejsce wśród orlików i udowodnił, że samotna walka z czasem wciąż jest jego mocną stroną.

– Najlepiej odnajduję się na czasówkach i w wyścigach etapowych. Myślę, że jestem także całkiem niezły w górach – tak hiszpański kolarz charakteryzuje sam siebie. Z kolei Emmanuel Hubert – dyrektor generalny Arkea-B&B Hotels, który już wkrótce będzie jego szefem dodaje – To kolarz kompletny, talent, który należy jeszcze dopracować, aby pozwolić mu na osiągnięcie kolejnych sukcesów.

Poprzedni artykułWout van Aert: „Dokładnie to zaplanowaliśmy”
Następny artykułDaria Pikulik: „Dziś możemy być z siebie dumne”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments