fot. Quick-Step Alpha Vinyl / Getty Sport

Istnieje niemała szansa, że to właśnie dziś po raz ostatni w sezonie 2022 obejrzymy bezpośredni pojedynek najlepszych sprinterów na świecie. Sparkassen Münsterland Giro nie zawsze kończyło się co prawda walką z dużej grupy, ale obserwując listę startową i profil wyścigu można przewidywać, że najszybsi nie wypuszczą dziś okazji do odniesienia tego jeszcze jednego zwycięstwa.

Nadreńska jednodniówka od zawsze przyciągała na start gwiazdy światowego kolarstwa. To „dopiero” jej 17. edycja, a na liście triumfatorów znajdziemy takich kolarzy jak André Greipel, Marcel Kittel, Jos van Emden (cała trójka dwukrotnie), Tom Boonen, John Degenkolb, Sam Bennett czy przed rokiem Mark Cavendish.

Od 2015 roku Sparkassen Münsterland Giro awansowało do kategorii 1.HC, czyli teraz Pro Series. Jest to bezpośrednie zaplecze World Touru i zauważyć to można także na tegorocznej liście startowej. Zanim jednak do niej przejdziemy rzućmy okiem na trasę. Ta… nie porywa. Ponad 200km z Telgte do Münster pozbawione jest większych trudności, w finale kolarze pokonają zaś 4 krótkie, miejskie rundy o długości 4400 metrów.

Pogoda
Na zawodników czeka niezbyt przyjazna aura. Zapowiadane jest około 12-14 stopni Celsjusza, duże zachmurzenie i niezbyt przyjemne porywy wiatru. Są jednak plusy – nie powinno padać.

Faworyci
Chciałbym być kreatywny, ale po tak dobrym roku Fabio Jakobsena (Quick-Step Alpha Vinyl Team) ciężko napisać o nim coś nowego. Holenderski mistrz Europy nie będzie miał jednak w Niemczech łatwo, bowiem wygrać z nim będzie chciała niemalże cała śmietanka światowego sprintu. W Münster zafiniszować spróbują odrodzony podczas La Vuelty, ale mający problemy pocovidowe Sam Bennett (BORA-hansgrohe), zwycięzca wielu prestiżowych pojedynków z tym na Polach Elizejskich na czele Jasper Philipsen (Alpecin-Deceuninck), jedno z objawień sezonu Olav Kooij (Jumbo-Visma) czy zawsze groźny Dylan Groenewegen (Team BikeExchange – Jayco).

Jeśli wygrałby ktoś spoza tej piątki to byłbym szczerze zaskoczony, acz nie oznacza to, że lista startowa kończy się na tych kolarzach. Do rywalizacji staje chociażby Pascal Ackermann (UAE Team Emirates), który zapewne chciałby szybko zapomnieć o obecnym sezonie. Podobne odczucia może mieć mający ledwie 1 wygraną w 2022 roku Giacomo Nizzolo (Israel – Premier Tech) – ciekawe czy Włoch zostanie w obecnym zespole po spadku tegoż do drugiej dywizji.

Gospodarze, oprócz wymienionego wyżej Ackermanna, mogą także liczyć na walkę w wykonaniu takich kolarzy jak Rüdiger Selig (Lotto Soudal), Max Walscheid (Cofidis) czy John Degenkolb (Team DSM). Ten ostatni rolę lidera dzielić może z całą masą kolegów z drużyny – holenderska formacja równie dobrze może pojechać na Sama Welsforda, Pavla Bittnera czy Caspera van Udena.

Jedynym Polakiem na liście startowej jest Szymon Sajnok (Cofidis).

Mój typ
Fabio Jakobsen wygra po raz 14 w tym sezonie. Przy okazji ciekawostka – na ten moment Holender ma w 2022 roku 13 zwycięstw, tylko jedną drugą lokatę i nigdy nie stał na najniższym stopniu podium. Albo grubo, albo wcale.

Transmisja
Wyścig z polskim komentarzem można śledzić w Eurosport Playerze od 13:45 do 17:30. O 15:30 rozpoczyna się przekaz telewizyjny w Eurosporcie 1.

Poprzedni artykułTour de Taiwan 2022: Organizacyjna Liga Mistrzów, wygrane Okamoto i Dyballa
Następny artykułOdliczanie do Lombardii – zapowiedź Coppa Bernocchi 2022
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments