fot. Jumbo-Visma

Ile razy w historii zdarzyło się, że kolarz celebrował zwycięstwo na rundę przed metą? Tego nie policzy pewnie nikt. Odwrotne sytuacje to jednak wyjątkowa rzadkość, a właśnie takiej świadkiem mogliśmy być podczas Sparkassen Münsterland Giro – zwycięski Per Strand Hagenes nie wiedział, że to już linia mety i przejechał przez nią wciąż mocno naciskając na pedały zamiast celebrując solową wiktorię.

Niemiecka jednodniówka z cyklu Pro Series z pewnością okazała się być jednym z lepszych wyścigów tej jesieni. Faworyci ruszyli już po kilkunastu kilometrach, a pierwszy rant zredukował rozmiar czołówki do poziomu około 30 zawodników. Z czasem selekcja była jeszcze większa i na finałowe rundy w Münster wpadło jedynie 10 kolarzy, w tym trzech przedstawicieli Jumbo-Visma. Holenderska ekipa postanowiła zatem rozegrać rywali sposobem – najpierw atakował Edoardo Affini, później poprawił Christophe Laporte, a na atak Per Stranda Hagenesa nikt już nie odpowiedział. Młody Norweg wygrał dzięki temu na solo.

Pojechaliśmy książkowo i we trójkę byliśmy w czołówce w kluczowych momentach. Współpraca układała się nam dobrze i byliśmy pewni, że uda nam się dotrzeć do mety. Chodziło o to, żeby wszyscy dawali zmiany do końca. Na ostatnich kilometrach Christophe powiedział mi, żebym czegoś spróbował. Spróbowałem i okazało się, że to był właściwy sposób. Myślałem tylko, że przede mną jeszcze jedno okrążenie. Zdałem sobie sprawę, że wygrałem, dopiero gdy zobaczyłem wiwatujących pracowników

— opowiadał 20-latek, który w wyścigu wystąpił na zasadzie wypożyczenia z Jumbo-Visma Development Team.

Per Strand Hagenes to z pewnością jeden z większych talentów i nikogo nie może dziwić, że od przyszłego roku będzie reprezentował barwy „dorosłej” formacji, z którą ma podpisany kontrakt do końca 2026 roku. Mistrz świata juniorów z Leuven świetnie odnajduje się w klasykach i lubi solowe akcje – tak wygrał nie tylko wczoraj w Niemczech, ale i wcześniej np. w Ronde van Drenthe.

Już nie mogę się doczekać nadchodzącego sezonu. Lubię klasyki i to są wyścigi, w których mogę się naprawdę rozwijać. Mam nadzieję, że będę mógł dużo się ścigać, ale przede wszystkim wiele się nauczyć

— dodał Per Strand Hagenes.

Poprzedni artykułMark Cavendish zostaje w Astana Qazaqstan Team
Następny artykułMedia: Primož Roglič w BORA-hansgrohe. Wypłynęły szczegóły kontraktu
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments