Historia nauczyła wszystkich, że nie wolno ogłaszać żadnych informacji póki nie zostaną oficjalnie potwierdzone, ale to już PRAWIE pewne, że Primož Roglič zasili od przyszłego roku BORA-hansgrohe. Po sieci krąży już wszystko – długość kontraktu, jego wysokość czy nawet fakt, że Słoweniec ma zabrać ze sobą swojego trenera.
Primož Roglič już w zeszłym tygodniu został zauważony w siedzibie RedBull w Fuschl am See w Austrii. Firma ta ma mocno wspierać transfer 33-latka do BORA-hansgrohe, a podczas tego spotkania zwycięzca tegorocznego Giro d’Italia miał porównywać swoje Cervélo z rowerem Specialized niemieckiego zespołu. Niedługo później miał zostać spisany kontrakt, który najprawdopodobniej będzie obowiązywał przez 2 lata, choć niektóre plotki mówiły o 3-letniej umowie.
BORA-hansgrohe miała podobno zapłacić 3 miliony euro dla Jumbo-Visma jako zadośćuczynienie za wykupienie Słoweńca. Primož Roglič w nowym zespole ma zarabiać 5,5 miliona euro na sezon, co z pewnością uczyni go jednym z najlepiej opłacanych zawodników na świecie. 33-latek, który opuszcza holenderski zespół po 8 latach, ma ogłosić swoją przyszłość po zakończeniu Il Lombardii – swojego ostatniego wyścigu w barwach Jumbo-Visma.
Głównym i jedynym celem Primoža Rogliča w BORA-hansgrohe ma być wygranie Tour de France. Pomagać ma mu w tym jego dotychczasowy trener Marc Lamberts. Jak donosi Het Laatste Nieuws nowy pracodawca Słoweńca ma finalizować przybycie Belga, który obecnie jest trenerem nie tylko 33-latka, ale i Wouta van Aerta. W Borze nowy pracownik miałby otrzymać pod swoje skrzydła nie tylko Primoža Rogliča, ale i Ciana Uijtdebroeksa.