fot. UCI

Podczas tegorocznych mistrzostw świata po raz pierwszy w historii tej imprezy zawodniczka do lat 23 otrzymuje tęczową koszulkę i złoty medal. Mistrzynią orliczek w jeździe indywidualnej na czas została Włoszka Vittoria Guazzini, która podzieliła się refleksjami na ten temat. 

Światowy czempionat w kolarstwie jest organizowany od 101 lat, ale po raz pierwszy słynną rainbow jersey są dekorowane orliczki. W niedzielę podczas jazdy indywidualnej na czas zdecydowanie najlepsza okazała się reprezentantka Italii Vittoria Guazzini, która nad drugą Shirin van Anrooij (Holandia) miała prawie dwie minuty przewagi.

Na trasie w Wollongong zameldowało się jedenaście zawodniczek do lat 23, a fakt, że na mecie czekała na nich oficjalna dekoracja był dodatkowo motywujący.

– Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, aby U23 stanowiło oddzielną kategorię, ponieważ przeskok z juniorek do elity jest bardzo duży i dobrze jest zdobyć coś dla siebie po drodze. Do 2025 roku jest to część wyścigu elity, ale tymczasem musimy być z tego usatysfakcjonowane. Ale oczywiście, gdy będą to dwa oddzielne wyścigi, to będzie jeszcze lepiej. Teraz cieszę się swoim zwycięstwem i zobaczymy, co wydarzy się w przyszłości

– mówiła po zakończeniu wyścigu Guazzini.

Większą część czasu na gorącym krześle spędziła Van Anrooij, ale na trasie bardzo szybka była Włoszka. Na kolejnych pomiarach czasu było widać, że to ona jedzie po złoty medal w swojej kategorii. Ostatecznie 21-letniej kolarce zabrakło tylko dziesięć sekund do brązowego medalu w elicie.

– Oczywiście, byłam bardzo zmotywowana faktem, że czekała na mnie tęczowa koszulka, ale gdy byłam na trasie, to myślałam tylko o tym, aby jechać najszybciej jak potrafię. Byłam dość zdenerwowana, muszę powiedzieć, bo czasówka zawsze wzbudza we mnie stres. To jest walka samej z sobą. Przez radio słyszałam, że mam dobry czas. Próbowałam zająć miejsce na podium [w elicie], ale inne zawodniczki były ode mnie mocniejsze

– podsumowywała Włoszka.

Na co dzień Guazzini, która pochodzi z Pontedry w Toskanii, reprezentuje barwy drużyny FDJ-SUEZ-Futuroscope. Zdobywa zwycięstwa i dobre rezultaty zarówno na szosie, jak i na torze. W maju została zwyciężczynią klasyfikacji generalnej Bretagne Ladies Tour.

– Tytuł mistrzyni świata U23 jest dla mnie wielką motywacją do tego, aby nadal rozwijać się w jeździe na czas. Pomijając tęczową koszulkę jestem bardzo zadowolona ze swojego występu. Myślę, że zmierzam w dobrym kierunku. Kto wie – może będę w stanie zostać mistrzynią świata także w elicie

– dodała na zakończenie Vittoria Guazzini.

Przypomnijmy, że bardzo dobre piąte miejsce w kategorii orliczek zajęła Marta Jaskulska. Do medalu zabrakło jej 31 sekund.

Poprzedni artykułWollongong 2022: Joshua Tarling potwierdza swoją klasę i zgarnia złoty medal
Następny artykułJoshua Tarling: „Bardzo chciałem wywalczyć to złoto”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments