fot. BORA-hansgrohe

Jordi Meeus (BORA-hansgrohe) wygrał belgijską jednodniówkę Primus Classic, zakończoną kilkunastoosobowym finiszem. W końcówce doszło do sporej kraksy, która podzieliła peleton.

W Belgii rozegrano dziś Primus Classic, prowadzący po walońskich i flandryjskich szosach. Trasa wyścigu może nieco przypominać nam Strzałę Brabancką czy ubiegłoroczne mistrzostwa świat w Leuven – nie bez powodu, wiele z podjazdów użytych przez organizatorów, jak: Moskesstraat (0,5 km; 8,9%), Smeysberg (0,7 km; 5,4%) czy Holstheide (1 km; 4,8%).

fot. procyclingstats.com

Po kilkunastu kilometrach, czterech kolarzy pognało do przodu, chcąc umilić sobie deszczowe popołudnie jazdą w ucieczce. Odjazd uformowali: Niki Terpstra (TotalEnergies), Niklas Larsen (Uno-X Pro Cycling Team), Casper Pedersen (Team DSM), Meindert Weulink (ABLOC CT). Zgodnie z przewidywaniami, tempo w pierwszej części wyścigu było dosyć spokojne, a peleton cały czas kontrolował uciekinierów.

Gdy czołówka wjechała na pierwszą sekwencję ścianek, miała około 5 minut przewagi nad główną grupą, którą prowadzili zawodnicy Lotto Soudal i Alpecin-Deceuninck. Około 80 kilometrów przed metą, na przyspieszenie zdecydowali się kolarze Movistar Team, czym doprowadzili do zgubienia kilku rywali i zmniejszenia przewagi. Z podjazdu na podjazd, peleton był coraz szczuplejszy i zbliżał się do uciekinierów, jednak żaden z kolarzy nie decydował się na atak.

Sytuacja zmieniła się na około 50 kilometrów do mety, za drugim podjazdem pod Moskesstraat, kiedy to zaatakował Axel Zingle (Cofidis). Za Francuzem pognało kilku kolarzy, w tym Oliver Le Gac (Groupama-FDJ). Wszystkie odjazdy były szybko likwidowane, lecz miało to swoje konsekwencje – tempo było bardzo wysokie, co na własnej skórze odczuli sprinterzy.

Już na początku serii ataków, z głównej grupy odpadł Dylan Groenewegen, a – po ataku Arnauda De Lie (Lotto Soudal) i Driesa Van Gestel (TotalEnergies) na podjeździe pod Bakestraat, pożegnał się z nią również Fabio Jakobsen. Za ucieczką pognała wtedy 7-osobowa grupa pościgowa, w której, oprócz dwóch Belgów, znaleźli się: Sep Vanmarcke (Israel – Premier Tech), Stefano Oldani, Jasper Philipsen (Alpecin-Deceuninck), Anthony Turgis (TotalEnergies) oraz Bryan Coquard (Cofidis).

Po kilku minutach, grupka wchłonęła trzech uciekinierów, którzy utrzymywali się jeszcze na czele: Nikiego Terpstrę, Caspera Pedersena oraz Niklasa Larsena. Peleton, między innymi z powodu licznych skoków i wysokiego tempa, dyktowanego przez kolarzy EF Education-EasyPost i Groupama-FDJ, cały czas kontrolowali ucieczkę. Odjazd podzielił się na 15 kilometrów do mety, kiedy to na czele zostali jedynie: Bryan Coquard, Sep Vanmarcke, Casper Pedersen, Anthony Turgis, Stefano Oldani i Victor Campenaerts (Lotto Soudal), który zdołał przeskoczyć do odjazdu.

Liderzy zostali doścignięci na 10 kilometrów do mety Primus Classic i w wyścigu prowadziła około 60-osobowa grupa. Zawodnicy dojechali do ostatnich kilometrów bez żadnych prób ataków. Na 2,5 kilometra do mety, na wąskim fragmencie trasy, doszło do sporej kraksy, która pozbawiła szans wielu zawodników na zwycięstwo w wyścigu.

Z przodu zostało wtedy kilkunastu kolarzy, prowadzonych przez Sepa Vanmarcke (Israel – Premier Tech). W chaotycznym finiszu najszybszy był Jordi Meeus (BORA-hansgrohe), który wyprzedził Arnauda Demare’a (Groupama-FDJ) i Maxa Kantera (Movistar Team).

Wyniki Primus Classic 2022:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułOkolo Slovenska 2022: Jasper Haest wygrywa ostatni etap, Josef Cerny „generalkę”
Następny artykułMattias Skjelmose: „W przyszłości chciałbym zostać specjalistą od wielkich tourów”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments