W czwartek Estremadura i jej Alto de Piornal ukażą swoje dwie twarze, ale 18. etap tegorocznej edycji Vuelta a España najprawdopodobniej nie odmieni oblicza całego wyścigu. Harcownicy dotąd triumfowali już dziewięciokrotnie, a na którego z nich padnie tym razem może być jedyną odpowiedzią, jaką przyniesie dzisiejszy odcinek.
18. odcinek hiszpańskiego wielkiego touru realizuje wielokrotnie powielany już schemat, w którym relatywnie płaska aż do półmetka trasa zaczyna się piętrzyć w drugiej części dystansu. W czwartek uczestnicy 77. edycji Vuelty pokonają 192 kilometry i 3680 metrów przewyższenia, których ukoronowaniem będzie dwukrotna wspinaczka na różne warianty położonego na północy Estremadury Alto del Piornal (w obu przypadkach ok. 13,5 km i śr. 5%). Nie jest to trudny podjazd, ale pewną rolę może odegrać jego umiejscowienie w późnej fazie rozgrywania wyścigu.
Ze startowego Trujillo pochodził Francisco Pizarro. Dziś, jak na miasto liczące mniej niż 10 000 mieszkańców, znajduje się tam sporo godnych zobaczenia zabytków, a do odwiedzenia tej części Estremadury zachęca też łagodny klimat lokalny.
Oto, co na temat 18. etapu 77. edycji Vuelta a España napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:
Etap 18, 8 września: Trujillo > Alto del Piornal (192 km)
Wyścig pozostaje w Estremadurze również następnego dnia, a rewanż pomiędzy harcownikami wydaje się jednym z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy. W centrum czwartkowych wydarzeń znajduje się Alto del Piornal (13,5 km, śr. 5,0%), który uczestnicy Vuelty pokonają z dwóch różnych stron.
Łącznie trasa 18. etapu liczy 192 kilometry i 3680 metrów przewyższenia.

Pogoda
Na nowo poznawana przez hiszpański wielki tour Estremadura oferuje znacznie przyjaźniejsze warunki atmosferyczne od upalnej Andaluzji. Czwartkowej rywalizacji towarzyszyć będzie temperatura do 27 stopni Celsjusza i nieuciążliwy, zachodni wiatr.
Faworyci
Na tak zaawansowanym etapie rozgrywania wielkiego touru nie można przedwcześnie bagatelizować żadnego podjazdu. Pomimo tego, przebieg wytyczonego na czwartek odcinka i sytuacja w klasyfikacji generalnej wyścigu, dla której wycofanie się Primoza Roglica (Jumbo-Visma) było ogromnym ciosem, wskazuje na dziesiąty w tej edycji triumf uczestnika ucieczki dnia.
Skoro z licznych szans zdołał skorzystać nawet rzadko wygrywający Rigoberto Uran (EF Education-EasyPost), w swój etapowy triumf uwierzy dziś wielu kolarzy. W ciągu minionych blisko trzech tygodni wyraźnie wykrystalizowała się jednak elita harcowników 77. edycji wyścigu Vuelta a España, do której należą Jay Vine (Alpecin-Deceuninck), Mark Soler (UAE Team Emirates), Jesus Herrada (Cofidis), Louis Meintjes (Intermarche-Wanty-Gobert), Richard Carapaz (INEOS Grenadiers), Bob Jungels (AG2R Citroen), Lawson Craddock (BikeExchange-Jayco), Quentin Pacher (Groupama-FDJ), Alexey Lutsenko (Astana Qazaqstan) i Wilco Kelderman (Bora-hansgrohe).
Warto zwrócić uwagę na pierwszego z wymienionych oraz Richarda Carapaza. 26-letni Australijczyk już dziś może zagwarantować sobie zwycięstwo w klasyfikacji górskiej hiszpańskiego wielkiego touru, podczas gdy zajmujący w niej 2. miejsce Ekwadorczyk będzie chciał przedłużyć swoje własne szanse na założenie koszulki w grochy w Madrycie.
Zainteresowani udziałem w czwartkowym odjeździe mogą być także Hugh Carthy (EF Education-EasyPost), Thibaut Pinot (Groupama-FDJ), Clement Champoussin (AG2R Citroen), Gino Maeder, Luis Leon Sanchez, Fred Wright (Bahrain-Victorious), Jai Hindley (Bora-hansgrohe), Alessandro De Marchi (Israel-Premier Tech), Kenny Elissonde (Trek-Segafredo) i dowolny zawodnik Jumbo-Visma, może poza Mikiem Teunissenem.
Vuelta a España 2022: zapowiedź całego wyścigu
Vuelta a España 2022: plan transmisji telewizyjnych