fot. Team BikeExchange - Jayco

Kaden Groves (Team BikeExchange-Jayco) wygrał po finiszu peletonu jedenasty etap hiszpańskiej Vuelty. Liderem pozostał Remco Evenepoel (Quick-Step Alpha Vinyl Team).

Jedenasty etap Vuelta a España rozpoczynał się pod siedzibą firmy El Pozo Alimentacion, aby po ponad 191 kilometrach zakończyć się w Cabo de Gata. Na lekko pofałdowanym odcinku była tylko jedna lotna premia.

Niestety przez pozytywne wyniki testu na koronawirusa z wyścigu przed etapem wycofali się: Simon Yates (Team-BikeExchange-Jayco), Pavel Sivakov (INEOS Grenadiers) oraz trzej kolarze Equipo Kern Pharma: Roger Adria, Hector Carretero oraz Pau Miquel.

Tuż po starcie ostrym w ucieczkę zabrali się: Jetse Bol (Burgos-BH), Vojtech Repa (Kern Pharma) i Joan Bou (Euskaltel-Euskadi). Każdy z nich miał ogromne straty w klasyfikacji generalnej i nie zagrał liderowi wyścigu.

Jednak peleton postanowił kontrolować sytuację i maksymalna przewaga harcowników wyniosła cztery minuty.

Tempo dzisiaj nie było zawrotne. Przez pierwszą godzinę kolarze przejechali 39.6 kilometra. Jednak 100 kilometrów przed metą powiało i w peletonie zaczęło być nerwowo. Duża grupa naciągnęła się, ale nikt nie stracił z nią kontaktu.

Przez kolejne kilometry niewiele się działo, a duża grupa utrzymywała stratę około dwóch minut do trójki uciekinierów. 65 kilometrów upadek w ucieczce zaliczył Repa, ale szybko dojechał do czołówki.

Niestety chwilę później upadł także mistrz świata Julian Alaphilippe (Quick-Step Alpha Vinyl Team) i musiał wycofać się z rywalizacji.

52 kilometry przed metą z ucieczki zaatakował Jetse Bol, a pozostała dwójka po chwili została wchłonięta przez peleton. Samotny Holender mimo dużych ambicji tracił swoją przewagę i musiał uznać wyższość dużej grupy 26 kilometrów przed metą.

Na bonusowej premii w Ruescas 20 punktów zdobył Mads Pedersen (Trek – Segafredo), który jest liderem tej klasyfikacji. Kolejne kilometry upłynęły na walce o pozycje sprinterskich pociągów.

Finiszowa prosta była bardzo długa (ponad trzy kilometry) i najważniejszy dzisiaj był dobry „timing”. Najlepiej wykorzystał to Kaden Groves (Team BikeExchange-Jayco), dla którego to największy sukces w karierze.

Drugi był Danny van Poppel (BORA – hansgrohe), a trzeci Tim Merlier (Alpecin-Deceuninck).

 

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułTour of Bulgaria 2022: Marceli Bogusławski z 8. zwycięstwem w tym sezonie
Następny artykułLorena Wiebes: „Cieszę się, że znów byłam najlepsza”
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Janek
Janek

Dobrze że Baranowski wrócił, jeszcze lepiej że Jaroński nie będzie już przeszkadzał. Kiedy Ola debiutuje?